Marcin Nowacki: Żałuję, że Ruch upadł tak nisko

Co słychać pomocnika, który ma na koncie 157 występów w ekstraklasie, z czego 48 w Ruchu?

Marcin NOWACKI: Dwa lata temu, po 18 latach „tułaczki” po kraju, wróciłem do rodzinnego Brzegu. Gram w III-ligowej drużynie, jestem asystentem trenera Piotra Jacka, skończyłem kurs UEFA A, prowadzę akademię piłkarską i studiuję w Wyższej Szkole Humanistyczno-Pedagogicznej, bo wcześniej, w trakcie profesjonalnej gry w piłkę, nie było na to czasu.

FOT. KATARZYNA MIELNIK/400mm.pl

Z sympatią przyjechał pan do Chorzowa?

Marcin NOWACKI:  O tak, choć znam tu już tylko trenera Wleciałowskiego, kierownika Andrzeja Urbańczyka i fizjoterapeutów. Reszta to młodzi ludzie. Żałuję naturalnie, że Ruch upadł tak nisko, bo aż na trzeci szczebel rozgrywkowy, ale czasami trzeba spaść na dno, by się od niego odbić. Miejsce tego klubu jest w ekstraklasie i wierzę, że prędzej czy później się tam znajdzie.

Jak się w sobotę grało?

Marcin NOWACKI:  Zarówno my, jak i Ruch my mamy fajną młodzież, a to nasza przyszłość. Mamy 5-6 doświadczonych zawodników. Reszta, to – jak mówiłem – młodzież. Takie sparingi dużo jej dają, dzięki nim nabiera doświadczenia, uczy się. Sportowo miało to iść w inną stronę. Po rundzie jesiennej zajmujemy 12. miejsce, choć cele przebudowywanego zespołu były inne. Ale robimy swoje, z głową. Miasto nam pomaga, małymi krokami idziemy do przodu. Może nie ma jakiegoś „wow”, ale powodów do narzekań również nie ma.

 

GDZIE MOŻNA KUPIĆ „SPORT”?

„Sport” w niezmienionym nakładzie będzie dostępny w dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży Kolportera i Garmondu, w salonikach prasowych, między innymi na dworcach i stacjach benzynowych, w dużych centrach handlowych i sklepach.