Marciniak: To kryminał!

Dobrze zaczęliście mecz z Górnikiem. Co stało się potem?

Adam MARCINIAK: – Co? To z czym mamy problem przez cały sezon, dostajemy bramkę ze stałego fragmentu gry. Zapolnik trafiając do naszej bramki był zupełnie nie pilnowany… To kryminał! Nie można popełnić takiego błędu, tak się zagapić, że człowiek nie pilnowany przez nikogo trafia do naszej siatki z szóstego czy z siódmego metra, kiedy walczy się, jak my o życie. W tej sytuacji piłkarz rywala mógł się jeszcze zapytać naszego bramkarza, w który róg mu strzelić. Każdy walczy, każdy chce, no ale jaki widać same chęci nie wystarczają. Do Zabrza przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale z perspektywy tego wszystkiego, to i punkt nie byłyby zły. Niestety, wszyscy nam odjeżdżają, a my grzęźniemy w błocie…

Pan sam miał w drugiej połowie dobrą sytuację.

Adam MARCINIAK: – Trochę mnie zaskoczyło to dośrodkowanie, próbowałem tą piłkę przedłużyć i nic z tego nie było, tak, że szkoda tej okazji.

Ważna wygrana Górnika

Teraz przed wami kolejne spotkanie z cyklu o być albo nie być z Miedzią, prawda?

Adam MARCINIAK: – Myślę, że to mecz ostatniej szansy, który musimy wygrać, bo jak nie to czeka nas pierwsza liga i tyle. Z Miedzią musimy zwyciężyć, ale z drugiej strony my już tak gadamy od pół roku, że musimy wygrać, skoncentrować się, a od tego wszystkiego nic się nie bierze. Nie ma co pieprzyć głupot, bo pompujemy się, gadamy, a gówno z tego jest! Każdy widzi jak jest, że od listopada nie wygrywamy meczu…

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ