Marek Lesiak: Można było ugrać więcej

Rozmowa z Markiem Lesiakiem, prezesem koszykarskiego CTL Zagłębie Sosnowiec.

Sezon zasadniczy zespół z Sosnowca ukończył na 8. miejscu. Przedsezonowe założenia zostały zrealizowane?

Marek LESIAK: – Awans do play offu był naszym celem przed rozpoczęciem sezonu. Patrząc tymi kategoriami, plan został wykonany. Jednak patrząc na to, jak wyglądał ten sezon zasadniczy, pozostał pewien niedosyt, bo można było ugrać trochę więcej. Gdybyśmy wygrali jeszcze dwa mecze, w Toruniu i w Poznaniu, można byłoby mówić o pełni szczęścia.

W obu tych meczach niestety zabrakło w naszym zespole rozgrywającej Jessicy January. Z nią w składzie nasze szanse na wygraną byłyby większe. Inna sprawa, że 70 procent spotkań graliśmy w osłabieniu. Mam tutaj na myśli koronawirusa, który jeszcze przed startem ligi nas dopadł, a którego konsekwencje odczuwalne były przez cały sezon zasadniczy oraz kontuzje. Z grona zawodniczek zagranicznych tylko Sydney Wallace rozegrała go bez perturbacji.

Tori Jarosz złapała kontuzję, Katarina Vucković po przejściu koronawirusa do tej pory nie wróciła do formy z ubiegłego sezonu. Do tego Martyna Czyżewska złamała nos. To właśnie Tori zabrakło w starciu z drużyną z Gorzowa, gdzie przegraliśmy mecz „tablicą”. Gdyby była w składzie, moglibyśmy myśleć o zatrzymaniu Megan Gustafson. Podsumowując – z miejsca jesteśmy zadowoleni, ale zwycięstw mogło być więcej. Oczywiście wówczas przesunęlibyśmy się w tabeli, ale teraz to już tylko gdybanie.

Ósme miejsce sprawia, że w play offie gracie z mistrzem Polski. Faworyt tej rywalizacji może być tylko jeden, ale trzeba wspomnieć, że to właśnie Zagłębie dwukrotnie mocno postraszyło Arkę w rozgrywkach fazy zasadniczej.

Marek LESIAK: – Gramy z zespołem, który od dwóch lat jest niepokonany. Gdyby jakimś cudem udało nam się wygrać w sezonie zasadniczym, to nic by się jeszcze nie stało. W play offie Arka nie może sobie pozwolić na porażkę. Oczywiście marzy nam się choć jedna wygrana, a w sporcie trzeba mieć marzenia.

Jesteśmy jednak realistami i tak do tych spotkań podchodzę. Faktycznie grało nam się z Arką dobrze i jako jedyny zespół możemy się pochwalić serią 16:0 w jednym ze spotkań. Zobaczymy, z jakim nastawieniem wyjdą na mecz dziewczyny. Muszą być dobrze nastawione psychicznie i mieć z tyłu głowy, że w tych meczach grają także o swoją przyszłość w klubie.

Skoro o przyszłości mowa nie sposób nie spytać o plany klubu i prezesa Marka Lesiaka na kolejny sezon. Apetyt zapewne rośnie w miarę jedzenia, więc w kolejnych rozgrywkach pewnie chcecie walczyć o coś więcej niż sam awans do play-off.

Marek LESIAK: – Dopóki nie będziemy znali budżetu na kolejny sezon, to możemy tylko gdybać. Pewnie, że marzy nam się coś więcej, ale musi być nas na to coś więcej stać. Pandemia storpedowała wiele planów. Nie wiemy, jak będzie wyglądał kolejny sezon. Jeśli znów mamy grać bez publiczności… Nie można niczego wykluczyć.

Może kolejny sezon po prostu rozegramy bez większego ciśnienia, a dalekosiężne plany odłożymy w czasie? Buduje się w Sosnowcu nowa hala, w której będziemy grać zapewne od sezonu 2022/23. Może to będzie ten przełomowy sezon? Zobaczymy. Na razie czekamy i liczymy się z każdym scenariuszem.

Zakładając, że nowy sezon odbędzie się jednak w miarę normalnie, jak duże będą zmiany personalne – począwszy od sztabu szkoleniowego – w składzie CTL Zagłębie?

Marek LESIAK: – Nie ma już z nami Omou Toure. Z Senegalką rozstaliśmy się po fazie zasadniczej. Pierwsze mecze dawały nadzieje, że będzie z niej sporo pożytku, ale okazało się, że doświadczona zawodniczka w naszym kraju skupiła się na sprawach medycznych i leczeniu się, a nie na grze. Po prostu przekalkulowała i okazało się, że u nas może się prywatniej leczyć taniej niż gdzie indziej, do tego nie znalazła wspólnego języka z zespołem. To był nasz transferowy niewypał.

Co do reszty składu, to nasze młode zawodniczki – Martyna Jasiulewicz, Aleksandra Wojtala, Sylwia Wojtas i Karolina Zuziak – mają ważne kontrakty i z nami zostają. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że od przyszłego sezonu na boisku będzie musiała przebywać zawodniczka do 23 lat. Z tym problemu nie mamy, bo zaplecze jest solidne. Co do reszty składu, obsady trenerskiej decyzje zostaną podjęte po fazie play-off w momencie gdy będziemy wiedzieli na co nas stać.


Na zdjęciu: Przed koszykarkami Zagłębia mecze z niepokonaną od dwóch lat Arką. Ale dopóki piłka w grze…

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus