Marek Motyka: To będzie mecz o 6 punktów
Górnik od sierpnia nie wygrał, a dziś podejmuje pogrążoną w kryzysie Wisłę. Czy zabrzanie przełamią złą serię?
Marek MOTYKA: – Pyta pan człowieka, który jest w niezręcznej sytuacji. Prawie całą karierę piłkarską byłem związany z Wisłą, w Górniku zaś trzy razy byłem trenerem. Do obu klubów włożyłem sporo serca, obu życzę dobrze i nie da się tego wszystkiego pogodzić, ponieważ ktoś będzie po tym meczu pokrzywdzony. Trudno mi jest powiedzieć, co się stanie. Martwię się sytuacją Wisły, ale również Górnika.
To będzie spotkanie o przysłowiowe 6 punktów. To spotkanie pokaże, co się dzieje w tych drużynach. Wiadomo, że Wisła boryka się z problemami i kadrowymi i organizacyjno-finansowymi. Wydawało się, że w Górniku wykonują dobrą robotę. Sztab trenerski bazuje w większości na chłopakach ze Śląska, do tego przeprowadza się ciekawe transfery zagraniczne. Trzeba także pamiętać o wypełnionym stadionie, tworzącym doskonałą atmosferę. Przecież ten klub to oczko w głowie kibiców. Biorąc te czynniki razem, wydawało się, że Górnik jest bezpieczny. W początkowej fazie sezonu grał naprawdę dobre mecze, jednak ostatnie pojedynki są w jego wykonaniu zaskakująco słabe. Zaczyna się przez to robić nieciekawa sytuacja.
Jak w takim razie będzie w piątek?
Marek MOTYKA: – Jeżeli Górnik nie wygra, to może się pogrążyć. Patrząc na dół tabeli, ŁKS wygrał ostatni mecz z Cracovią, Korona też walczy o to, aby się tam nie znaleźć. Jest też Wisła, którą wszyscy skazują na spadek. Wierzę, że zabrzanie się jeszcze podniosą. Nie wierzę też, że Wisła na dobre znajdzie się w strefie spadkowej. Czuje duży respekt przed Górnikiem, ale też nie może sobie pozwolić na kolejną porażkę. W Wiśle nastąpiła zmiana trenera. Nowe spojrzenie, nowe nadzieje, a tu dwie porażki. Artur Skowronek na pewno chciałby jakiś mecz wygrać i chciałby to odbudować. Mecz w Zabrzu będzie dla Wisły bardzo ważny. Niech pan sobie wyobrazi, jaka teraz musi być atmosfera w szatni…
Ciężko sobie to wyobrazić. Podobna musiała być w Łodzi, gdy ŁKS miał równie kiepską serię. Nikt się nie spodziewał, że analogiczna sytuacja może się wydarzyć tak szybko w innym klubie.
Marek MOTYKA: – Trzeba zakasać rękawy i brać się za pracę. Nikt piłkarzom nie pomoże, jeżeli oni sami sobie nie pomogą. Zarówno Górnik, jak i Wisła w tym meczu muszą pokazać o co walczą. Wiadomo, że do końca sezonu zostało jeszcze sporo spotkań. Nie będzie to więc bój o utrzymanie. To co się wydarzy w Zabrzu, będzie bardzo istotne. Nie życzę żadnej z ekip porażki, ale obie potrzebują zwycięstwa jak tlenu.
Po drugiej stronie krakowskich błoń atmosfera jest zupełnie inna. Cracovia ma płynność finansową oraz wyniki. Czy drużynę Michała Probierza w tym sezonie stać na walkę o najwyższe cele?
Marek MOTYKA: – Z informacji, jakie płyną z Cracovii wynika, że walczy o najwyższe cele, nie tylko o podium. Nikt by się nie obraził, gdyby powalczyła także o mistrzostwo Polski. Dla Cracovii to bardzo udana runda, która może dać początek bardzo udanemu sezonowi, jeżeli wszystko pójdzie w dobrym kierunku i jeszcze wzmocni drużynę. Może to zrobić, ma stabilną sytuację finansową. Już niedługo pod Krakowem mają otworzyć piękny ośrodek do szkolenia młodzieży i treningów dla seniorów. „Pasy” są w innej sytuacji niż Wisła. Mają teraz ogromną szansę na sukces. Jeżeli to wykorzystają, to może się to ziścić. Jeżeli zatrzymają tych najlepszych zawodników i dołączą do nich kilku ciekawych zawodników, to Cracovia może dość mocno namieszać.
A co z mającym spore wahania mistrzem Polski?
Marek MOTYKA: – Nie ma o czym dyskutować. Waldek Fornalik zrobił historyczne mistrzostwo kraju i takie dywagacje są po prostu śmieszne. Porażki z Lechem i Śląskiem były jednak sporym zaskoczeniem. Z drugiej strony gliwiczanie przegrali z liderem ekstraklasy, który w zeszłym sezonie raczej znajdował się w dole tabeli i otarł się o spadek. Gdyby ten mecz odbył się rok temu, wtedy rzeczywiście trzeba by było inaczej na niego patrzeć. Dzisiejszy Śląsk jest w diametralnie innym miejscu. Nie jest to łatwy przeciwnik, jednak sporym zaskoczeniem była dla mnie tak wysoka wygrana. Lech z kolei to uznana firma. Jeżeli jest poza trójką, to dla wielu kibiców w Polsce jest to zaskoczenie. W niej zwykle była także Legia. Teraz Piast ją dogonił. Był w tym sezonie wysoko, ale przez wspomniane porażki trochę się obsunął. Dalej jednak będzie walczył o najwyższe cele. Ma ciekawy zespół, stabilną sytuację finansową. Do topu dobijają w tym sezonie takie ekipy jak Śląsk czy Jagiellonia. Zespoły te mają wszystko dobrze poukładane, są wspierani przez świetną publiczność. Liga zaczyna przez to być bardzo ciekawa. Jeszcze wiele może się w niej pozmieniać.
Na zdjęciu: W sierpniu w Krakowie Wisła ograła Górnika 1:0, zdobywając bramkę w doliczonym czasie gry. Jak będzie dziś w Zabrzu?