Marek Szczerbowski: Świetnie, że kibice wracają

Rozmowa z Markiem Szczerbowskim, prezesem GKS-u Katowice.


Jak przyjął pan komunikat grup kibicowskich GieKSy o zawieszeniu trwającego od lipca bojkotu domowych meczów?
Marek SZCZERBOWSKI: – Wszyscy chcemy widowisk sportowych w miłej, bezpiecznej atmosferze. Świetnie, że kibice wracają na trybuny. Jeśli będzie to wyglądało tak, jak w niedzielę w Niecieczy, to będzie bardzo dobrze.

A jak to wyglądało w Niecieczy? Na mecz z Bruk-Betem pojechało ponad 1200 kibiców GieKSy.
Marek SZCZERBOWSKI: – Mocne wsparcie dla drużyny. Bardzo kulturalny doping. Dobrze przygotowana oprawa. Kibice byli dwunastym zawodnikiem.

Kibice wracają na „Blaszok” i do „Satelity”, a pan nadal jest prezesem GKS-u. Czuje się pan zwycięzcą tej sytuacji?
Marek SZCZERBOWSKI: – Absolutnie! Nie chcę i nie będę tak mówić. Zwyciężać ma GKS, a kibice są potrzebni.

Czy klub znalazł jakieś pole do kompromisu, które pomogło kibicom podjąć decyzję o powrocie?
Marek SZCZERBOWSKI: – Wszystkie kryteria pozostały te same. Czyli – przestrzeganie prawa i bezpieczeństwo, co wynika wprost z ustawy. Tyle. Myślimy o tym, by zawsze było tak, jak w Niecieczy.

Jak będzie teraz wyglądała współpraca na linii klub – kibice? Czy w niedzielę, przy okazji meczu z Podbeskidziem, będą mieli dostęp do pomieszczenia z flagami pod trybuną?
Marek SZCZERBOWSKI: – Toczy się korespondencja pracowników z kibicami. Ja w to nie wchodzę. Pracownicy czują, że komunikacja jest dobra, więc niech ją prowadzą, uzgadniają szczegóły. To dobrze, o to chodzi. Prezes nie może cały czas ingerować. Skoro zapadają uzgodnienia, to po co ma wchodzić w to ktoś trzeci?

Tak, ale spór był między panem a kibicami. Może mieć pan zdanie odnośnie tego, czy będą mogli podczas dnia meczowego chodzić po klubie.
Marek SZCZERBOWSKI: – To kwestia odpowiedzialności. Są u nas służby związane z organizacją imprezy i muszą się dostosować do obowiązujących przepisów. Nie ingeruję, pozostawiam pracownikom swobodę. Jeśli uznają, że coś jest niemożliwe – to o tym powiedzą, a ja będę musiał zadbać o ich bezpieczeństwo. Chodzi nam wszystkim o to, by było dobrze organizacyjnie, zgodnie z prawem i bezpiecznie. Nic w tej materii się nie zmienia.

Czyli flagi zawisną, będzie gdzie odłożyć bęben.
Marek SZCZERBOWSKI: – Szczegóły trzeba uzgadniać zgodnie z zasadami świata cywilizowanego i tak się w tej chwili dzieje.

Co z wyjazdami? Czy klub będzie autoryzował kibicom listy wyjazdowe? Pamiętamy, że nie uczyniliście tego choćby przed jesiennymi derbami w Chorzowie.
Marek SZCZERBOWSKI: – Jeśli ktoś tworzy własną listę, jedzie na wyjazd i zachowuje się w taki sposób, jak w Niecieczy – no to jak miałbym takiej listy nie autoryzować? Nie widzę ku temu powodów. To trzeba autoryzować! Trzeba pokazać w tej materii dobrą wolę. Nie można tworzyć sztucznych problemów w sytuacji, gdy druga strona działa tak, że nie ma się do czego przyczepić i po prostu jest dwunastym zawodnikiem.

Już niebawem przed wami supermecz w Sosnowcu, otwierający nowy stadion Zagłębia.
Marek SZCZERBOWSKI: – Patrząc na całą otoczkę, byłoby nieprofesjonalne, gdybym nie udzielił kibicom autoryzacji na wyjazd. Przeciwnie. Chcę pokazać, że ona będzie. Jest taka wyraźna wola. Jeśli działamy zgodnie z prawem, bezpiecznie, to nie będziemy się od siebie odwracać, tylko budować wspólną przestrzeń.

Latem zakończyła się współpraca klubu ze sklepem kibiców „Blaszok” przy ul. Stanisława, a z końcem roku wygasła sublicencja dla kibiców na korzystanie z herbu. Co uczyni klub? Otworzy swój sklep?
Marek SZCZERBOWSKI: – Są pewne propozycje i ustalenia.

Załóżmy, że chcę dziś kupić szalik z herbem GKS-u. Da się?
Marek SZCZERBOWSKI: – Tak. Jest i będzie prowadzona sprzedaż na imprezach oraz w siedzibie spółki. A czy będzie rozbudowywana – to czas pokaże.

Zakładacie sobie jakieś cele związane z frekwencją? Do jakiej liczby przy Bukowej dążycie, by czuć satysfakcję?
Marek SZCZERBOWSKI: – Zobaczymy. Każdy mecz będziemy starali się raportować pod kątem frekwencji, przychodów. Oczywiście liczymy na to, że kibiców będzie jak najwięcej.

Ile miejsc na stadionie udostępnicie na mecz z Podbeskidziem?
Marek SZCZERBOWSKI: – Decyzja z zezwoleniem na przeprowadzenie imprez masowych umożliwia nam elastyczność – w zależności od stopnia zainteresowania konkretnym meczem. W przypadku spotkania z Podbeskidziem nie spodziewamy się więcej niż 4 tysięcy widzów.

Czy to, że powoli wyrasta z ziemi nowy stadion i hala przy autostradzie A4, wpływa na codzienność GieKSy?
Marek SZCZERBOWSKI: – Cały klub musi się do tego przygotować. Działania organizacyjne, kwestie marketingowe, zarządcze, działania sztabu szkoleniowego oraz miasta. To szeroki proces, w który zaangażowanych jest mnóstwo osób, nie tylko prezes. Bardzo dużo się dzieje, a najważniejsze, że toczy się inwestycja. Najważniejsze rzeczy zostały zrealizowane. Chodziło o to, by na dobrych warunkach, dobrych zasadach, budować zdrową publiczność. Trzeba zachęcać ludzi do przychodzenia na trybuny, a to może czynić tylko publiczność, która mocno dopinguje drużynę, wspiera, wysyła na zewnątrz wyraźny sygnał, że na obiekcie GKS-u Katowice jest bezpiecznie i zgodnie z prawem.

Czy zapowiedź powrotu kibiców na trybuny spotkała się już z jakimś sygnałem ze strony biznesowej, sponsorów?
Marek SZCZERBOWSKI: – To potężna energia. Wiele kwestii w klubie jest rozpoczętych, wiele uporządkowanych. Zdradzę, że są zaangażowani naukowcy, badający klub, otoczenie, kibiców, jako zjawisko socjologiczne. Nawiązaliśmy kontakt, długo rozmawialiśmy, obserwują tę rzeczywistość. Celem jest próba dążenia do powolnej, ale systematycznej zmiany postaw na trybunach piłkarskich. Wnioski są w trakcie opracowywania, bo obserwacja trwa i jest bardzo szeroka. To temat na osobną dyskusję, może powstanie z tego jakaś zwarta publikacja. Proszę mi wierzyć, że w proces analizy zjawiska społecznego są zaangażowani bardzo poważni ludzie. Intencje mamy bardzo czyste – by na GieKSie było fajnie i bezpiecznie.

Fajnie może być dzięki sukcesom sportowym. W kontekście piłkarzy nie pompujecie balonika.
Marek SZCZERBOWSKI: – Stabilizacja – to coś, czego chciałbym na końcu mojego funkcjonowania w GKS-ie w roli prezesa.

Po spadku do drugiej ligi założone zostały dwa sezony na powrót. Czy określony został horyzont ataku na ekstraklasę?
Marek SZCZERBOWSKI: – Na razie interesuje mnie tylko horyzont, którym jest czerwiec 2023. Wchodzimy w decydujące fazy sezonu w hokeju i siatkówce, o historyczny sukces walczą piłkarki i zachęcam do ich wspierania, decydująca będzie też druga runda piłkarzy. Każdy wynik jest możliwy, bo na tym polega idea sportu, ale by nie było wątpliwości, chcę podkreślić jedno. Daję gwarancję, że od pierwszej do ostatniej minuty ostatniego meczu rywalizacji w każdej z sekcji wszyscy – sztaby szkoleniowe i zawodnicy – oddadzą serce, by osiągnąć jak najlepszy wynik. Tego jestem pewien. A wiemy, że jednym zawodnikiem więcej zawsze może być wsparcie z trybun. Dlatego proszę, by bez względu na wynik dopingować GieKSę do samego końca.



Na zdjęciu: Prezes Marek Szczerbowski liczy, że kibice GieKSy będą dawać takie wsparcie swoim piłkarzom czy hokeistom, jak miało to miejsce w niedzielę w Niecieczy, gdzie stawili się w liczbie ponad 1200 osób.
Fot. Tomasz Błaszczyk/GKS Katowice