Maroko złamało afrykańską klątwę!

„Lwy Atlasu” po raz kolejny zszokowały Katar! Po Hiszpanii teraz wyeliminowały Portugalię i jako pierwsza drużyna z Afryki w historii zameldowały się w półfinale mistrzostw świata. To absolutna sensacja.


Senegal, Kamerun czy Ghana – wszystkie te ekipy nie potrafiły przełamać bariery ćwierćfinału. Czarny Ląd nie umiał dostać się do najlepszej piłkarskiej czwórki świata, aż w końcu trzeba było przyjść tym, którzy znajdują się na jego północy – Maroko. Już w pierwszej połowie meczu z Portugalią widać było, że zawodnicy trenera Walida Regraguiego nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Może Europejczycy byli częściej przy piłce, ale to „Lwy Atlasu” były konkretniejsze. Nie było może zbyt wielu dogodnych okazji strzeleckich, lecz lepiej w tym względzie prezentował się outsider. W 42 minucie Youssef En-Nesyri uprzedził zarówno portugalskich obrońców, jak i bramkarza, głową „pakując” piłkę do siatki.

Druga połowa stała pod znakiem natarcia faworyta. Mecz właściwie cały czas toczył się na połowie Maroka, ale to – po raz kolejny w tym turnieju – błyszczało perfekcyjną organizacją w obronie. Udawało się to mimo tego, że ponownie nie zabrakło problemów, bo po niespełna godzinie gry murawę musiał opuścić z powodu kontuzji kapitan drużyny Romain Saiss. W efekcie Afrykanie spotkanie kończyli z eksperymentalnym środkiem obrony, bo z powodów zdrowotnych w meczu tym nie zagrał inny podstawowy stoper, Nayef Aguerd.

Selekcjoner Portugalii Fernando Santos w 51 minucie wpuścił na boisko Cristiano Ronaldo, który nieco ożywił ofensywę swojego zespołu. Mimo gwiazdozbioru w ataku „Selecao” wciąż mieli jednak wielkie problemy z przedostaniem się pod marokańską bramkę, a jeśli już to się udawało – bezbłędny po raz kolejny był Bono. Portugalia miała po przerwie 82 procent posiadania piłki, lecz oddała tylko 7 uderzeń, z czego 2 celne. Ostatnie minuty grała w przewadze jednego gracza, gdy dwie szybkie żółte kartki zobaczył Walid Cheddira, ale bliżej niż wyrównania była… utraty gola. W szóstej doliczonej minucie sytuację sam na sam zmarnował jednak fatalnie Aboukhlal. Na szczęście dla Maroka, konsekwencji tego nie było żadnych. „Lwy Atlasu” zaryczały i jako pierwsza afrykańska drużyna zameldowały się w półfinale mistrzostw świata!

Maroko – Portugalia 1:0 (0:0)

1:0 – En-Nesyri, 42 min (głową)

MAROKO: Bono – Hakimi, El Yamiq, Saiss (57. Dari), Attiyat Allah – Ounahi, Amrabat, Amallah (67. Cheddira) – Ziyech (82. Aboukhlal), En-Nesyri (65. Benoun), Boufal (82. Jabrane). TRENER: Walid REGRAGUI.

PORTUGALIA: D. Costa – Dalot (79. Horta), Pepe, Dias, Guerreiro (51. Cancelo) – B. Silva, Neves (51. Ronaldo), Otavio (69. Vitinha) – Fernandes, Ramos (69. Leao), Felix. TRENER: Fernando SANTOS

Sędziował: Facundo Tello (Argentyna). Widzów: 44 198. Żółte kartki: Dari, Cheddira (x2) – Vitinha. Czerwona kartka: Cheddira


Fot. Pressfocus