Martyna Koc: Przed nami lepsza przyszłość

 

Mimo przegranej z Wielką Brytanią przeważają pozytywne opinie o waszej grze. Też jest pani zadowolona z tego spotkania?
Martyna KOC: – Tak. Mimo porażki jestem dumna z tego, co pokazałyśmy na parkiecie. Długimi fragmentami potrafiłyśmy walczyć jak równy z równym z taką mocną drużyną jaką jest Wielka Brytania. A to przecież czwarta ekipa ostatnich mistrzostw Europy. Były walka i zaangażowanie. Do końca starałyśmy się zmienić rezultat. Jeśli w kolejnych meczach nadal będziemy pokazywały takie zaangażowanie, jak w tym starciu, to czeka nas dobra przyszłość. Przegrałyśmy, ale trzeba rozpatrywać pozytywy, a tych było naprawdę dużo, niż negatywy. Już po jednym meczu widać progres w naszej grze.

Mecz zaczęłyście jednak słabo, bo od straty dziewięciu punktów z rzędu. Co się stało w tych pierwszych minutach?
Martyna KOC: – Na samym początku troszkę nas zjadła trema i stąd te kilka nieporozumień i niecelnych rzutów.

Czas nie był też waszym sprzymierzeńcem, bo na przygotowanie się do meczu miałyście tylko tydzień.
Martyna KOC: – To faktycznie mało czasu na zbudowanie drużyny i atmosfery, ale wraz z trenerami wykonaliśmy mnóstwo ciężkiej pracy. Przede wszystkim udało się zbudować charakter tego zespołu. Pokazałyśmy to na parkiecie, walcząc do końca o zwycięstwo.

Nowemu trenerowi Maroszowi Kovaczikowi udało się namówić do powrotu do kadry kilka doświadczonych zawodniczek, m.in. panią. Mieszanka młodości z doświadczeniem przyniesie wreszcie skutek i Polska wróci do europejskiej czołówki?
Martyna KOC: – Tak to powinno wyglądać. My, starsze zawodniczki, powinnyśmy się dzielić doświadczeniem z młodszymi dziewczynami, a od nich uczyć się determinacji i zaangażowania. Patrząc na naszą postawę przeciwko Brytyjkom, nasza drużyna ma fajną przyszłość przed sobą. Musimy tylko lepiej poznać nasze mocne strony i nauczyć się je wykorzystywać.

Sporo się też zmieniło w samej reprezentacji. miałam okazję już być kilka razy w zespole narodowym, jednak to, co spotkało mnie tutaj jak przyjechałam, przerosło najśmielsze oczekiwania. Ze strony Polskiego Związku Koszykówki tak jak powiedział trener mamy zabezpieczone wszystko, a nawet więcej niż potrzebujemy.

Do kadry w roli menedżerki wróciła Ewelina Kobryn. To dobry ruch?
Martyna KOC: – Zdecydowanie. Jej obecność w reprezentacji to duży plus. Ludzie, którzy na co dzień nie interesują się koszykówką wiedzą kim jest Ewelina. Taka osoba na pewno podnosi rangę naszej drużyny. Poza tym zdobyła mnóstwo trofeów, więc wie jak się to robi, a do tego jest dobrą motywatorką.

 

Na zdjęciu: Martyna Koc widzi postęp w grze biało-czerwonych.