Matras: Najmilej wspominam awans

Mecz z Piastem ma dla pana szczególne znaczenie?
Mateusz MATRAS: – Jeśli chodzi o przeciwnika to nie. Bardziej przez pryzmat, że to takie małe derby. A to, że tam byłem, to wiadomo – Piastowi dużo zawdzięczam, ale o tym nie myślę za wiele, to jest na dalszym planie. Gram przecież dla Górnika i mam nadzieję, że w piątek będziemy punktować, bo to jest teraz najważniejsze.

Z tamtego zespołu, kiedy pan był w Gliwicach, już niewielu zawodników zostało?
Mateusz MATRAS: – Jest Jakub Szmatuła, był wtedy „Badi”, zaczynał Patryk Dziczek. Mało kto został z tego czasu, kiedy ja tam byłem. Wszystko się zmieniło. Teraz jest też w pierwszym składzie wielu obcokrajowców.

Pana najlepsze wspomnienie związane z Piastem?
Mateusz MATRAS: – Najlepszy moment związany jest z awansem do ekstraklasy. Wtedy tak naprawdę zaczynałem. Najpierw zagrałem pół sezonu, a potem zacząłem grać regularnie, no i awansowaliśmy. To było najlepsze wydarzenie z pobytu w Piaście. Z kolei z takich chwil, które gorzej wspominam, to ten ostatni sezon kiedy byłem w Gliwicach i kiedy do końca walczyliśmy o utrzymanie się w ekstraklasie.

Będąc w Pogoni, Lechii czy Zagłębiu Lubin, jakie ma pan wspomnienia z meczów przeciwko Piastowi?
Mateusz MATRAS: – Z czasów Pogoni te dobre, bo „dawałem” asysty. W piątek nie muszę strzelić, ani asystować. Najważniejsze to zagrać na zero z tyłu, a z przodu na pewno coś wpadnie.

Jak ocenia pan tą obecną jedenastkę z Gliwic?
Mateusz MATRAS: – Bardzo mocny i stabilny zespół, rzadko przegrywają. Wszyscy mówią, że grają bardzo prosto, ale to ich styl, który przynosi im rezultaty. To nie przypadek, że są tak wysoko w tabeli. Mają też bardzo dobrych zawodników, tak że musimy się wystrzegać błędów.

W Górniku gra pan regularnie, zdobywa bramki, notuje asysty. Jest chyba powód do zadowolenia?
Mateusz MATRAS: – To był mój cel, żeby wrócić na boisko, do gry, a nie zakopać się i stać w miejscu. Najważniejsze że gram, a zespół ma korzyści. Co do bramek i asyst, to jest to dodatek. Muszę się przede wszystkim skupić na defensywie, na przerywaniu kontr przeciwnika, na tym, żeby dobrze współpracować z obrońcami. Nie wygląda to najgorzej, ale jest jeszcze w tym względzie parę elementów do poprawy.

Typ Mateusza Matrasa na piątkowy mecz Górnik – Piast?
Mateusz MATRAS: – Typ jest tylko jeden, Górnik musi zwyciężyć, gramy przecież u siebie. Kibice na pewno nam w tym pomogę. Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Zabrzu.

 

Na zdjęciu: Mateusz Matras