Mesjasz spełnia marzenia

– Gra w biało-czerwonych barwach to coś niesamowitego – przyznaje piłkarka AZS PWSZ Wałbrzych. – Do niedawna były to tylko moje marzenia, stąd radość i duma są większe. Gra w reprezentacji seniorek to ogromne wyróżnienie i docenienie mojej pracy. tego uczucia nie da się opisać. To najlepsze co mnie dotąd spotkało.

Mesjasz zagrała w wygranym (4:1) spotkaniu z Białorusią oraz w zremisowanym (0:0) meczu ze Szwajcarią, spisując się bardzo dobrze. Z drugiej strony, jej powołanie było pokłosiem kontuzji, jakich doznały podstawowe zawodniczki.

– Jeszcze dwa dni przed zgrupowaniem nie wiedziałam, że się na im znajdę. Tym bardziej chciałam się pokazać z jak najlepszej strony, bo wiedziałam, że taka okazja szybko może się nie powtórzyć. Nie zawiodłam i liczę na kolejne równie udane występy. Myślę, że w jakiś stopniu przekonałam do siebie selekcjonera Miłosza Stępińskiego, ale mam też świadomość, iż muszę dalej pracować, by na jednym powołaniu się nie skończyło – podkreśla 21-letnia zawodniczka, która ma szansę na grę w towarzyskim meczu z Irlandią, 9 października w Ostródzie.

Do tego czasu czeka ją rywalizacja o ligowe punkty. AZS PWSZ sezon zaczął od serii czterech zwycięstw, ale w Sosnowcu został zatrzymany przez Czarne, przegrywając 2:4. – Popełniłyśmy za dużo błędów indywidualnych, co miało kluczowe znaczenie dla rezultatu. Nie możemy się jednak załamywać. W tym sezonie mierzymy w medal – podkreśliła na koniec Małgorzata Mesjasz.