Messi niech sobie odpocznie

W meczu z Auxerre trener Paris SG zamierza zrezygnować z całego ataku MNM. Nie chce ryzykować kontuzji największych gwiazd przed mundialem.


Wiadomość o kontuzji Lionela Messiego wywołała zaniepokojenie jednak większe w Argentynie, niż w Paryżu. Trener Paris SG Christophe Galtier ma plejadę znakomitych zawodników i zespół, niewątpliwie czerpiący duże profity z gry Messiego, nie jest aż tak od niego uzależniony jak „Albicetestes”. W ataku ma jeszcze Kyliana Mbappe i Neymara, którzy są skuteczniejsi od Messiego. Reprezentacji Argentyny bez Messiego wyobrazić sobie nie sposób, zapewne to jego ostatni mundial i niezależnie od tego, jak będzie się czuł, powinien na niego pojechać. Nawet gdyby nie był w stanie zagrać w fazie grupowej, to przyda się w fazie pucharowej, bo tam Argentyna na pewno się znajdzie.

Zapalenie ścięgna Achillesa wykluczyło Messiego z gry w wyjazdowym spotkaniu z Lorient. Nie jest konieczny jego występ także przeciw beniaminkowi Auxerre w Paryżu. Galtier zamierza dać odpocząć całej trójce MNM – Messi, Neymar, Mbappe. Brazylijczyk miał największy udział w zwycięstwie z Lorient 2:1 (bramka i asysta), jest najczęściej faulowanym zawodnikiem ligi francuskiej. Mbappe wystąpił w tym meczu, mimo bólu przywodziciela. Cała trójka grała najwięcej od początku sezonu i są najbardziej osłabieni fizycznie. Z katarskim mundialem wiążą określone nadzieje, każdy z nich może turniej wygrać, co doda splendoru Paris SG, rządzonemu przez Katarczyków. Myślami będą już przy Pucharze Świata, co może spowodować dekoncentrację. Mecz z Auxerre to okazja dla wykazania się dla tych, którzy takich ambicji nie mają.

Powracając do Lorient. Było rewelacją rozgrywek, ale rewelacje mają to do siebie, że kiedyś nimi przestają być. Zespół nie wygrał od czterech kolejek, po dwóch remisach doznając dwóch porażek. Po długiej nieobecności Auxerre powróciło w tym roku do Ligue 1 i na Parc des Princes zagra po 11 latach przerwy. 4 grudnia 2011 roku przegrało tam 2:3, a wynik ustalił grający końcowy kwadrans Dariusz Dudka. To był jego ostatni sezon w Auxerre. Wtedy w Paryżu nikomu nie śniło się o zespole gwiazd budowanym za setki milionów euro. Mistrzem Francji w sezonie 2011/12 zostało Montpellier, o 3 punkty wyprzedzając PSG. Teraz taka sytuacja jest nie do pomyślenia.

Niepokonany Paris SG zmierza do kolejnego mistrzostwa, a w Montpellier cieszą się, że po pięciu porażkach z rzędu udało się w ostatnią niedzielę zdobyć punkt w Clermont (1:1), bo zespół beniaminka nie wykorzystał dwóch rzutów karnych. Mateusz Wieteska na środku obrony Clermont jest niezastąpiony, wszystkie mecze zagrał po 90 minut i pod tym względem w czołowych ligach europejskich niewielu piłkarzy może mu dorównać. Na dobre imię polskiego futbolu pracuje też Przemysław Frankowski, jeden z trzech Polaków jacy są w tym sezonie w Lens.

Z tej trójki jest w klubie najdłużej i jest najbardziej przydatny. Jest niezastąpiony od trzech spotkań, a cztery kolejne wygrane wyniosły Lens na pozycję wicelidera. Łukasz Poręba spisywał się dobrze w okresie przygotowań do sezonu, ale w lidze zaliczył dotąd tylko 4 mecze, podobnie jak Adam Buksa, którego kontuzje nie oszczędzają. Te występy Buksa zaliczył po kolei od 9 września do 9 października. W sumie była to godzina gry.


Na zdjęciu: Trener Paris SG Christophe Galtier uważa, że Lionelowi Messiemu przyda się chwila oddechu przed mundialem.

Fot. Andrea Staccioli / Insidefoto/SIPA USA/PressFocus