„Mewy” marzą

Brighton&Hove Albion mają szansę, by awansować do finału Pucharu Anglii po 40 latach przerwy.


Wszystko wskazuje na to, że Jakuba Modera, który ponad rok temu doznał poważnej kontuzji kolana i do teraz nie wrócił do pełni sprawności, w tym sezonie na boisku już nie zobaczymy. Przypomnijmy, że leczenie naszego pomocnika zostało źle poprowadzone, konieczna była druga operacja, a następnie wielomiesięczna rehabilitacja. Wprawdzie kilka dni temu pojawiły się zdjęcia z treningu Brighton&Hove, w którym nasz zawodnik uczestniczył po raz pierwszy po bardzo długiej przerwie ale trudno jest się spodziewać, że trener Roberto De Zerbi zaryzykuje zdrowiem Polaka. Tym bardziej, że końcówka sezonu dla „Mew” wiąże się z walką o bardzo wysokie, jak na ten klub, cele. Zespół zajmuje siódme miejsce w tabeli Premier League, a więc ma szanse na puchary. Może również dostać się do Ligi Europy, jeżeli wygra Puchar Anglii.

Najpierw jednak trzeba awansować do finału, a walka o decydujące starcie FA Cup już jutro. Na Wembley zespół Brighton&Hove zmierzy się z Manchesterem United. Tylko raz w historii „Mewy”zagrały w decydującym starciu najstarszych piłkarskich rozgrywek na świecie. Miało to miejsce 40 lat temu, a rywalem był… Manchester United. Trzeba było rozegrać dwa spotkania, bo wówczas takie przepisy obowiązywały w przypadku remisu w pierwszym meczu. Było 2:2, ale w powtórce „Czerwone diabły” nie miały litości dla rywala. Wygrały 4:0 i sięgnęły po trofeum. Różnica, jeżeli chodzi Puchar Anglii, pomiędzy obiema drużynami jest kolosalna. Brighton&Hove raz grało w finale. United w decydującej rozgrywce wystąpili 20-krotnie, a 12 razy unieśli trofeum w górę. Częściej od nich sztuki tej dokonali tylko piłkarze Arsenalu.

Manchester United stoi u progu drugiego krajowego finału w tym roku. Przypomnijmy, że zespół Erika ten Haga zdobył pod koniec lutego Puchar Ligi Angielskiej. Wiadomo, że drużyna z Old Trafford mistrzem Anglii nie zostanie, ale ewentualne zdobycie FA Cup będzie 60 krajowym sukcesem tej ekipy. United mają na koncie: 20 tytułów mistrzowskich, 12 Pucharów Anglii, 6 Pucharów Ligi i 21 razy wygrywali Tarczę Wspólnoty. Brighton&Hove wygrało Tarczę Wspólnoty, jeszcze pod nazwą Tarcza Dobroczynności, w 1910 roku. Jak to możliwe, skoro nigdy nie było mistrzem, ani nie zdobyło Pucharu Anglii? Wówczas, przeszło 100 lat temu, o trofeum rywalizowali zwycięzcy Football League, a także Southern League. Były to rozgrywki, które organizowano w czasach rozłamu ligowej rywalizacji w Anglii, która miała miejsce na początku XX wieku.

W półfinale Pucharu Anglii zespół z południowej Anglii gra po raz trzeci. Pierwszy taki przypadek miał miejsce właśnie w 1983 roku, a ostatni – przed 4 laty. Wtedy „Mewy” musiały uznać wyższość innego klubu z Manchesteru, czyli City. Manchester United, z kolei, w półfinale zagra po raz 31 i właśnie oderwie się od Arsenalu, bo jak dotąd oba zespoły o finał rywalizowały po 30 razy. Skuteczność jest zatem po stronie graczy Erika ten Haga, bo dwie trzecie półfinałów zespół ten wygrał.

Półfinały Pucharu Anglii

Sobota, 22 kwietnia, godz. 17.45

Manchester City – Sheffeld United

Niedziela, 23 kwietnia, godz. 17.30

Brighton&Hove – Manchester United


Na zdjęciu: Brighton&Hove Albion zmierzy się z Manchesterem United w półfinale Pucharu Anglii. Ma szanse, by po 40 latach awansować do decydującej rozgrywki.

Fot. Jeremy Landey/Focus Images/MB Media/PressFocus