MFK Karwina – GKS 1962 Jastrzębie. Już bez Tronta

Mariusz Pawełek, w pierwszym letnim sparingu, podarował gola zawodnikowi doskonale znanemu z ekstraklasy.


Damian Tront, 26-letni środkowy pomocnik, opuszcza Jastrzębie. Zawodnik związany z klubem z ul. Harcerskiej od wielu lat zdecydował się na ofertę Miedzi Legnica. Mówiło się już zresztą o tym od dłuższego czasu. A konkretnie o tym, że Jarosław Skrobacz, nowy trener ekipy z Legnicy, zamierza pociągnąć za sobą piłkarza, z którym w Jastrzębiu-Zdroju pracował ponad 4 lata. Nie znamy szczegółów 3-letniej umowy Damiana Tronta z Miedzią, ale nie ulega wątpliwości, że zawodnik ten może na Dolnym Śląsku liczyć na o wiele większe uposażanie, aniżeli te, które otrzymywał w GKS-ie. Warto jednak pamiętać, że Tront debiutował w GKS-ie Jastrzębie wiosną 2013 roku i grał w nim do teraz, z półroczną przerwą – jesienią 2015 roku – na występy w Nadwiślanie Góra. Tylko w I lidze, w barwach GKS-u, rozegrał 59 spotkań i zdobył 5 bramek.

„Fery” trafił w słupek

Już bez Damiana Tronta jastrzębianie stawili się wczoraj w czeskiej Karwinie, by zmierzyć się z wymagającym, ekstraklasowym MFK. Warto przypomnieć, że GKS wznowił treningi w pełnym składzie dopiero w sobotę. Jego zawodnicy pracują dwa razy dziennie, czyli do meczu przystąpili po zaledwie czterech jednostkach treningowych. Ale w I połowie drużyna trenera Pawła Ściebury prezentowała się całkiem nieźle. Stworzyła nawet dwie niezłe sytuacje. Zimnej krwi w polu karnym, a konkretnie 3 metry przed bramką, zabrakło Faridowi Alemu, który nie był w stanie skierować piłki do niemal pustej bramki. Następnie bardzo ładnie z rzutu wolnego przymierzył Daniel Feruga i zabrakło centymetrów, aby piłka – po strzale zawodnika debiutującego, choć nieoficjalnie, w barwach GKS-u – zatrzepotała w siatce. „Fery” trafił bowiem w słupek. Dobra postawa nie przełożyła się na efekt bramkowy. Tymczasem do siatki trafił rywal, a stało się to po skandalicznym błędzie Mariusza Pawełka. Bramkarz GKS-u zaliczył „asystę” przy trafieniu rywala. Zagrał bowiem piłkę tak niefortunnie, że ta trafiła do Michala Papadopulosa.

Nowi zagrali poprawnie

Zawodnik ten, doskonale znany z boisk ekstraklasy, na których rozegrał 206 spotkań, jest przez klub z Karwiny – od wtorku – testowany. No i pokazał się z dobrej strony, bo wykorzystał prezent od Pawełka i dał prowadzenie swojej drużynie. W przerwie trener Ściebura wymienił niemal całą jedenastkę. Na boisku pojawiło się m.in. czterech piłkarzy testowanych, ale trzeba powiedzieć, że ich nazwisk kibice ekipy z Harcerskiej nie muszą się uczyć. Po tym co zaprezentowali trudno jest się spodziewać, aby GKS z którymkolwiek z nich zaryzykowałby podpisanie kontraktu.
Po przerwie jastrzębianie nie byli już tak aktywni i przewagę zyskał zespół z Karwiny, czego efektem był gol na 2:0. Tomasz Ostrak, 20-latek wypożyczony z 1. FC Koeln, przedefilował przed obliczem obrońców GKS-u i – będąc już w polu karnym – trafił do siatki tuż przy supku. Warto wspomnieć, jak w pierwszym sparingu zaprezentowali się nowi zawodnicy GKS-u. O Danielu Ferudze już było. Tymczasem Daniel Rumin, napastnik pozyskany ze Skry Częstochowa, zbyt często bywał osamotniony. Jeżeli zaś chodzi o Michała Rutkowskiego, przed którym niezwykłe wyzwanie zastąpienia Kamila Szymury, albo Michała Bojdysa, na środku obrony prezentował się poprawnie. Rażącego błędu nie popełnił. Następny sparing GKS Jastrzębie rozegra w sobotę, a jego rywalem będzie GKS Katowice.

MFK Karwina – GKS 1962 Jastrzębie 2:0 (1:0)

1:0 – Papadopulos, 30 min, 2:0 – Ostrak, 70 min

MFK: Bolek (46. Neuman) – Mendes (46. Janeczka), Kourzil (46. Stropek), Twardzik – Ndefe (67. Mangabeira), Smrż, Mangabeira (46. Hanousek), Qose (67. Smrż), Czonka (67. Holisz), Papadopulos (46. Hasza), Ostrak. Trener Juraj JARABEK.

GKS 1962: Pawełek – Kulawiak, Rutkowski, Wolniewicz, Słodowy – Ali, Feruga, Mydlarz, Jadach, Skórecki – Rumin; II połowa: Drazik (70. Otczenaszenko) – testowany I, testowany II, Rutkowski (77. Łaski), testowany III – Karmański, Ali (62. Jadach), testowany IV, Gajda, Szczęch – Rumin (60. Feruga). Trener Paweł SĆIEBURA.


Na zdjęciu: Mariusz Pawełek występu w Karwinie do udanych na pewno nie zaliczy.
Fot. Rafał Rusek/PressFocus