Michal Doleżal ogłosił koniec pracy z kadrą

Czeski trener ogłosił, że po sezonie odchodzi z reprezentacji Polski. Piątkowy konkurs w Planicy zdominowali Słoweńcy.


Po piątkowym konkursie lotów narciarskich w słoweńskiej Planicy poznaliśmy odpowiedź na pytanie, które wszystkich nas nurtowało ostatnio najbardziej, a które nie dotyczyło tego, co tu i teraz, tylko przyszłości. Michal Doleżal, szkoleniowiec reprezentacji Polski, ogłosił po pierwszych zawodach trzydniowego finału Pucharu Świata, że w przyszłym sezonie nie będzie prowadził naszej drużyny narodowej.

– Postanowiłem nie czekać dłużej na decyzję związku. Ogłaszam, że odchodzę z funkcji trener reprezentacji Polski. Dziękuję sztabowi i zawodnikom, którzy zawsze byli ze mną. To był wspaniały czas, to była dla mnie druga rodzina – powiedział przed telewizyjnymi kamerami czeski trener, który samodzielnie pracował z naszymi skoczkami od 2019 roku. Wcześniej był asystentem Stefana Horngachera.

Taka decyzja nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę wyniki, jakie w tym sezonie osiągali nasi zawodnicy. Na dodatek w ostatnim czasie na linii Polski Związek Narciarski – Michal Doleżal brakowało odpowiedniej komunikacji. Czech poprowadzi „biało-czerwonych” jeszcze w konkursie drużynowym i w niedzielnych zmaganiach indywidualnych, które zakończą rywalizację w PŚ w tym sezonie.

Siły na dwa skoki

W 1980 roku, podczas zawodów Pucharu Świata w kanadyjskim Thunder Bay, na pierwszych czterech miejscach w konkursie znalazło się czterech skoczków z Austrii. Wczoraj podczas pierwszego konkursu finałowych zawodów Pucharu Świata w Planicy reprezentanci gospodarzy powtórzyli wynik sprzed 42 lat. A mogło być jeszcze lepiej, bo po pierwszej serii Słoweńcy zajmowali… pięć czołowych lokat.

Wygrał, po raz pierwszy w karierze, Żiga Jelar, który niespełna dwa tygodnie temu skakał w Pucharze Kontynentalnym, a w jednym z konkursów przegrał z naszym Andrzejem Stękałą. „Biało-czerwoni” w komplecie znaleźli się wczoraj w finałowej serii i postawę naszych zawodników uznać należy za dobrą, choć żaden z naszych nie zmieścił się w pierwszej dziesiątce.

Najbliżej był Kamil Stoch, który po pierwszej serii był siódmy. Przegrywał z pięcioma Słoweńcami i Yukiyą Sato, ale w drugiej odsłonie konkursu skoczył krócej. – Widocznie mam siły tylko na dwa dobre skoki – powiedział po konkursie Stoch, który miał na myśli próby z kolejki treningowej, w której osiągnął aż 237,5 metra, a także z pierwszej serii, kiedy to wylądował na 228 metrze.

Kubacki o 20 metrów

Dwukrotnie blisko 230 metra lądował Jakub Wolny, który potwierdził, że pod koniec sezonu złapał niezłą formę. Zawodnik LKS-u Klimczok Bystra uplasował się w połowie stawki. Trochę więcej obiecywaliśmy sobie po Piotrze Żyle.

Zawodnik z Wisły był przecież drugi w ubiegłą niedzielę na mamucie w Oberstdorfie, ale w Planicy jego skoki, szczególnie ten pierwszy w konkursie, były nieco nerwowe. Równo i daleko latał z kolei Andrzej Stękała. 20 miejsce, to najlepsza lokata tego zawodnika w sezonie. Dawid Kubacki, który również dobrze skakał w zeszły weekend, w pierwszej serii nie miał szczęścia do warunków.

W drugiej serii, jeżeli chodzi o odległość, poprawił się znacznie, ale zyskał zaledwie jedno miejsce w klasyfikacji konkursu, który stał na znakomitym poziomie. Głównie za sprawą Słoweńców. Ciekawostką było to, że gdy na górze w drugiej serii pozostało czterech skoczków, to wiadomo było, że i tak reprezentant gospodarzy odniesie zwycięstwo. Chwilę później stało się jasne, że Słoweńcy w komplecie staną na podium, a pobicie rekordu Austriaków uniemożliwił im świetny występ w drugiej serii Ryoyu Kobayashiego.

Szansa na podium?

Słoweńcy są, rzecz jasna, wielkimi faworytami do zwycięstwa w dzisiejszym konkursie indywidualnym. Pytanie tylko, z jaką przewagą wygrają. Wczoraj nota łączna czterech najlepszych Słoweńców była o niemal 100 punktów wyższa od drugich w tej klasyfikacji Austriaków. Trzecie miejsce zajęli w nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej Polacy i jest to pierwszy taki przypadek w tym sezonie.

Nasi wyraźnie, bo o 20 punktów, pokonali Norwegów, zatem otwiera się przed Polakami szansa, by dziś po raz pierwszy w tym sezonie stanąć na podium konkursu drużynowego. „Biało-czerwoni” wystąpią w składzie Stoch, Wolny, Kubacki i Żyła, a zatem dla Stękały sezon w piątek się zakończył.

Bo w niedzielę, w ostatnim konkursie w tym sezonie, wystartuje 30 najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W zawodach weźmie udział trzech naszych zawodników: Kubacki, Stoch i Żyła, a wszystko wskazuje na to, że zdobywcą Kryształowej Kuli, drugi raz w karierze, zostanie Kobayashi.

Japończyk ma 89 punktów przewagi nad Karlem Geigerem i musiałyby zostać spełnione dwa warunki, by Niemiec go doścignął. Już pierwszy, wobec formy Słoweńców, wydaje się abstrakcją, bo Geiger musiałby wygrać. A ponadto Japończyk, który w Planicy skacze dużo lepiej od Niemca, musiałby zająć miejsce niższe niż 19.


Planica, HS-240
1. Żiga Jelar (Słowenia) 468.2 (232+239), 2. Peter Prevc (Słowenia) 464.8 (226+237), 3. Anże Laniszek (Słowenia) 458.5 (230+230,5), 4. Timi Zajc (Słowenia) 454.8 (228+224), 5. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 452.8 (223,5+237), 6. Stefan Kraft (Austria) 245.1 (222+228,5), 7. Domen Prevc (Słowenia) 443.5 (234.5+220), 8. Yukiya Sato (Japonia) 442.9 (231,5+238), 9. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 442.2 (229,5+234,5), 10. Manuel Fettner (441.8 (227+231), 11. Kamil Stoch 438.3 (228+222), 15. Jakub Wolny 230.2 (228+226), 18. Piotr Żyła 427.7 (218+226), 20. Andrzej Stękała 422 (223+224), 26. Dawid Kubacki 408.2 (208,5+228,5).

Klasyfikacja generalna PŚ

1. Kobayashi 1589, 2. Karl Geiger (Niemcy) 1500, 3. Granerud 1205, 4. Marius Lindvik (Norwegia) 1131, 5. Kraft 1045, 6. Markus Eisenbichler (Niemcy) 943, 7. Laniszek 891, 8. Zajc 661, 9. Jan Hoerl (Austria) 652, 10. Cene Prevc (Słowenia) 621, 13.Żyła 458, 19. Stoch 379, 30. Kubacki 202, 43. Paweł Wąsek 61, 47. Wolny 46, 60. Stękała 19, 66. Aleksander Zniszczoł 8, 74. Stefan Hula 4.


Klasyfikacja generalna PŚ w lotach
1. Jelar 230, 2. Zajc 201, 3. Kraft 200, 4. Żyła 138, 5. P. Prevc 134, 6. Laniszek 126, 7. Kobayashi 111, 8. Geiger 80, 9. Sato 71, 10. Fettner 60, Lindvik 60, 13. Stoch 56, 14. Kubacki 54, 25. Wolny 22, 27. Stękała 16, 41. Zniszczoł 2.

Klasyfikacja Pucharu Narodów

1. Austria 5394, 2. Niemcy 5139, 3. Słowenia 5100, 4. Norwegia 4872, 5. Japonia 3808, 6. Polska 2002, 7. Szwajcaria 824.

Klasyfikacja Planica 7

1. Laniszek 685.6, 2. P. Prevc 683.6, 3. Jelar 683.3, 4. Zajc 681.3, 5. Kobayashi 667.2, 6. Kraft 666.2, 7. Stoch 660.8, 8. Sato 659.2, 9. Granerud 653.6, 10. D. Prevc 652.9, 15. Wolny 634.9, 18. Żyła 631, 19. Stękała 627.8, 20. Kubacki 627.7.


Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus