Miedź Legnica. Bez trenera na ławce

Miedź Legnica w spotkaniu z Lechią Gdańsk liczy na pierwszą wygraną w bieżących rozgrywkach.


Obok Lecha Poznań zespoły Miedzi Legnica i Lechii Gdańsk najbardziej rozczarowały na początku rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. W sobotę na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy beniaminek stanie przed szansą podreperowania skromnego dorobku punktowego, ponieważ będzie gościł drużynę z Trójmiasta. „Miedzianka” w pięciu spotkaniach ligowych zainkasowała tylko jeden punkt, natomiast biało-zieloni tylko o dwa „oczka” więcej.

Uniknąć „samobójstwa”

Gdańszczanie, chociaż pogrążeni w kryzysie, na pewno będą wymagającym przeciwnikiem dla zielono-niebiesko-czerwonych. Podopieczni trenera Tomasza Kaczmarka w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach odpadli w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy z Rapidem Wiedeń.

W rozgrywkach ligowych lechiści ponieśli trzy porażki: 0:3 z Wisłą Płock, 0:1 z Koroną Kielce i 1:4 z Radomiakiem. Jedyne trzy punkty zdobyli w Łodzi dzięki wygranej 3:2 z Widzewem. Łupem bramkowym podzieli się wówczas Maciej Gajos, Łukasz Zwoliński i Flavio Paixao). Tego ostatniego nie uchroniło to od utraty kapitańskiej opaski. Ostatni mecz Lechii w minionej kolejce z Lechem Poznań został przełożony na wniosek „Kolejorza”. – Na pewno nie może nas zwieść pozycja Lechii w tabeli, bo ona nie odzwierciedla tego, co drzemie w tej drużynie – powiedział trener „Miedzianki”, Wojciech Łobodziński.

– Ten sezon pokazał w niektórych fragmentach meczów, że jest to zespół o ogromnym potencjale ofensywnym. Na to trzeba zwrócić największą uwagę, jeżeli chodzi o rywali. Duża moc drzemie w tym zespole. Nie możemy się skupiać na poszczególnych piłkarzach, bo to byłoby samobójstwo. Musimy potraktować całość gry ofensywnej przeciwników na równi, bo nie możemy wykluczyć błysku żadnego z piłkarzy Lechii. Podchodzimy do ich gry w ataku jako do całości.

Znają problemy rywala

Poza wyłączonymi z gry od dłuższego czasu Damianem Trontem i Hamzą Bahaidem wszyscy pozostali gracze drużyny znad Kaczawy pozostają do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Na ławce rezerwowych zabraknie natomiast pierwszego trenera, Wojciecha Łobodzińskiego, który pauzować będzie za cztery żółte kartki, otrzymane w trakcie lub po meczach z Wartą Poznań, Wisłą Płock oraz Jagiellonią Białystok. Na ławce zastąpi go asystent, Radosław Bella.

Mimo absencji głównego coacha legniczanie są bardzo zmobilizowani, by wywalczyć pierwszy w tym sezonie komplet punktów. – Wiemy, gdzie Lechia ma problemy i będziemy chcieli to wykorzystać – zapewnia trener Łobodziński. – Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale na pewno dużo materiałów, jeżeli chodzi o grę rywali w obronie, dały nam poprzednie mecze. Tu będziemy chcieli szukać swoich szans. Wszyscy są głodni zwycięstwa. Zespół bardzo chce się odbudować po ostatnich porażkach. Bardzo potrzebne jest nam wsparcie trybun. Budująca była postawa kibiców dopingujących nas w ostatnim meczu u siebie czy tych, którzy pojechali do Białegostoku. Mimo niesprzyjających ostatnio wyników, widać, że kibice Miedzi są dla nas dużym wsparciem i naprawdę to odczuwamy.

Trzecia próba

Do tej pory Miedź Legnica 18 razy mierzyła się z Lechią na różnych szczeblach rozgrywkowych, ale tylko dwa razy na poziomie ekstraklasy. W sezonie 2018/2019, gdy legniczanie po raz pierwszy awansowali do piłkarskiej elity, w Gdańsku ulegli gospodarzom 0:2. Bramki dla zwycięzców strzelili wtedy Jakub Arak (39 min) i Patryk Lipski (56 min). Z tamtego składu w drużynie Lechii wciąż gra czterech zawodników: bramkarz Duszan Kuciak, Michał Nalepa (pauzuje w meczu z Miedzią z powodu namiaru żółtych kartek), Flavio Paixao i Jarosław Kubicki. Natomiast w ekipie gospodarzy ostał się tylko… Wojciech Łobodziński, ale już w zupełnie innym charakterze. Wtedy „Łobo” wszedł na boisko w 57 minucie, zastępując Mateusza Piątkowskiego.

W rewanżu w Legnicy (mecz odbył się 17 grudnia 2018 roku) padł bezbramkowy remis. Do tej pory – w 18 potyczkach – Miedź odniosła 6 zwycięstw, poniosła 9 porażek, a trzy razy obie drużyny pogodził remis. Bilans bramkowy jest korzystny dla legniczan: 21:19.


Na zdjęciu: Czy wskazówki trenera Wojciecha Łobodzińskiego (z prawej) pomogą piłkarzom Miedzi wygrać pierwszy mecz w tym sezonie?

Fot. miedzlegnica.eu/B. Hamanowicz