Miedź Legnica. Bolesne konsekwencje

Dotkliwa porażka ze Stomilem sprawiła, że Miedź Legnica straciła miejsce w strefie barażowej.


Nie takiego wyniku spodziewali się sympatycy Miedzi Legnica w Olsztynie w meczu ze Stomilem. Ich drużyna została stłamszona przez ówczesną „czerwoną latarnię” i wyrzucona poza strefę barażową. Wynik 0:3 na pewno jest wstydliwy dla „Miedzianki”, która na początku sezonu zgłaszała aspiracje do awansu do ekstraklasy.

Co po klęsce w Olsztynie miał do powiedzenia trener legniczan, Wojciech Łobodziński?

– Trzykrotnie zabrakło nam odpowiedzialności w sytuacjach stworzonych przez przeciwników – zauważył 39-letni szkoleniowiec.

– Szczególnie przy pierwszym stałym fragmencie gry, po którym straciliśmy gola, na co uczulałem swój zespół. Niestety, skończyło się, jak się skończyło. Żeby wypracować sobie dogodne okazje do zdobycia bramki musieliśmy bardzo się namęczyć, a mimo to nie mogliśmy nawet zremisować. Wpuściliśmy na boisko wszystkie siły, jakie mieliśmy na ławce, próbowaliśmy coś pozmieniać i stąd te dwie kolejne sytuacje, po których piłka znalazła się w naszej bramce. Na pewno musimy sobie przeorganizować w tym tygodniu pracę i poszukać jakichś rozwiązań.

Trzy gole to nie jedyna strata, jaką drużyna znad Kaczawy poniosła w ostatnim spotkaniu ligowym. Jeszcze przed przerwą boisko musiał opuścić kontuzjowany Szymon Matuszek. Jeszcze nie wiadomo (przynajmniej nie informują o tym klubowe media), jak groźny jest uraz kapitana zespołu i czy będzie on do dyspozycji trenera Łobodzińskiego w najbliższym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Niewykluczone, że Matuszka na stoperze zastąpi 18-letni Filip Balcewicz, który w meczu w Olsztynie zadebiutował w Fortuna 1 Lidze. Wcześniej wychowanek Pogoni Szczecin występował tylko w rezerwach „Miedzianki”, w III lidze w tym sezonie rozegrał 7 meczów, w których strzelił trzy gole.




Od dawna wiadomo, że do lutego przyszłego roku „uziemiony” jest Krzysztof Drzazga, który wciąż jest najlepszym snajperem drużyny z pięcioma bramkami na koncie. Na razie nie wiadomo, kiedy w pełni sił będzie Chuca. 24-letni Hiszpan na razie rozegrał tylko dwa mecze w koszulce Miedzi, w drugim z nich, przeciwko ŁKS-owi Łódź, doznał kontuzji i opuścił boisko w 22 minucie. Sztab szkoleniowy zielono-niebiesko-czerwonych z niecierpliwością czeka na jego powrót na boisko.

Dotkliwa porażka ze Stomilem kosztowała drużynę z Legnicy utratę miejsca w strefie barażowej. W tej chwili legniczanie zajmują w tabeli 9. miejsce z dorobkiem 15 punktów. Do miejsca premiowanego barażami tracą dwa punkty. Podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego mają wprawdzie „w pamięci” mecz z Resovią, ale kto w tej chwili zaręczy, że wrócą z Rzeszowa ze zdobyczą punktową? W czterech ostatnich meczach drużyna znad Kaczawy zdobyła raptem dwa punkty, dzięki remisom z GKS-em Jastrzębie (1:1) i Koroną Kielce (0:0). Ponadto przegrała z ŁKS-em (0:2) i Stomilem (0:3).


Na zdjęciu: Kapitan Miedzi Szymon Matuszek (przy piłce) miał pecha w ostatnim meczu ze Stomilem. Z powodu kontuzji musiał opuścić boisko jeszcze w I połowie.

Fot. miedzlegnica.eu