Miedz Legnica, czyli czas na polską mniejszość

Przed kilkoma dniami nowym nabytkiem „Miedzianki” został Hiszpan Joan Roman. 26-letni pomocnik po półtorarocznej przerwie wrócił więc do LOTTO Ekstraklasy. Wcześniej, w sezonie 2016/2017 zakładał koszulkę wrocławskiego Śląska.

Roman był wypożyczony do Śląska z portugalskiej drużyny SC Braga. Zagrał tylko w 13 spotkaniach w ekstraklasie, potem przytrafiła mu się kontuzja stawu skokowego, wykluczając go z gry do końca sezonu. W styczniu ubiegłego roku przeniósł się do AEL-u Limassol, lecz nie zawojował cypryjskiej ligi. Teraz odnalazł się w drużynie z Legnicy, z którą związał się 2,5-letnim kontraktem. Jest piątym Hiszpanem w zespole trenera Dominika Nowaka, oprócz niego w kadrze są Juan Camara, Borja Fernandez, Omar Santana i Marcos Garcia Barreno, czyli Marquitos.

Polacy w odwrocie

Rzut oka na listę zdobywców bramek dla Miedzi Legnica w rundzie jesiennej wystarczy, by dojść do wniosku, że beniaminek ekstraklasy jest uzależniony od zdobyczy bramkowej obcokrajowców. Ma to przełożenie na zdobycz punktową „Miedzianki” i miejsce w tabeli. Cudzoziemcy dla zespołu trenera Dominika Nowaka strzelili 62 procent wszystkich goli. W poprzednim sezonie to Polacy mieli miażdżącą przewagę (ponad 64 procent) i obecne proporcje zaskoczeniem. Metamorfozę przeszedł Petteri Forsell, który w poprzednich rozgrywkach zapisał na swoje konto tylko jedną bramkę. W ekstraklasie Fin czuje się jak ryba w wodzie, zdobywał gole nie tylko z rzutów karnych, od których jest ekspertem, ale również z gry. Może też mówić o pechu, bo w kilku przypadkach po jego uderzeniach piłka odbijała się od słupka.

Jakie są przyczyny tego, że teraz lwią część dorobku bramkowego całej drużyny stanowią zdobycze obcokrajowców? Odpowiedź na to pytanie znalazł Piotr Tworek, który w przeszłości pracował z piłkarzami Miedzi. – Dla mnie większa zdobycz bramkowa obcokrajowców w zespole Miedzi nie jest niespodzianką – przekonuje szkoleniowiec, który w tej chwili jest prawą ręką Macieja Bartoszka w Chojniczance. – Pomijając już fakt, że w podstawowym składzie była niewielka przewaga cudzoziemców, to w formacjach ofensywnych – pomoc i atak – oni stanowią większość. Forsell, Ojamaa, Borja Fernandez… Trener Dominik Nowak nie robi tego złośliwie, tylko stawia na najlepszych.

Zmiana proporcji

Kiedy „Miedzianka” przed kilkoma laty awansowała na zaplecze ekstraklasy, uchodziła za wybitnie polski zespół. Najpierw w drużynie prowadzonej przez trenera Bogusława Baniaka pojawił się jeden „intruz” – Brazylijczyk Alexandre de Souza Alves Lima, noszący przydomek Alexandre. Pomysł ściągnięcia do klubu piłkarzy zagranicznych rodził się w głowie właściciela klubu z Legnicy Andrzeja Dadełły powoli i stopniowo.

W sezonie 2013/2014 w Miedzi nie było żadnego obcokrajowca! „Moda” na nich rozpoczęła się począwszy od sezonu 2014/2015. Wtedy w kadrze legniczan było sześciu cudzoziemców: Igor Jovanović (Chorwacja), Kevin Lafrance (Haiti), Keon Daniel (Trynidad i Tobago),Yannick Kakoko (Niemcy), Jorge Kadu (Republika Zielonego Przylądka), Tadas Labukas (Litwa).

Prawdziwy „szturm” cudzoziemców rozpoczął się w kolejnym sezonie, gdy przez ekipę trenera Ryszarda Tarasiewica przewinęło się 11 obcokrajowców. Do Lafrance’a, Daniela, Kakoko, Labukasa dołączyli Rumen Trifonow (Bułgaria), Marquitos (Hiszpania), Valerijs Szabala (Łotwa),
Hunter Gorskie (USA), Igor Subbotin (Estonia), Artjom Artjunin (Estonia), Petteri Forsell (Finlandia).

Bilans na zero

W następnych latach koszulkę Miedzi zakładali między innymi Rumun Paul Batin, Hiszpanie Jonathan de Amo i Oscar Martin, Petteri Pennanen (Finlandia). W rundzie jesiennej bieżącego sezonu w składzie legniczan było 14 obcokrajowców. Jeszcze jesienią do Stali Mielec odszedł De Amo, zimą pożegnał się Hiszpan Fran Cruz, a piłkarz rodem z Ghany, Frank Adu Kwame, znalazł się na liście niepotrzebnych. Bilans wychodzi jednak na zero, bo w zimowym okienku transferowym beniaminek ekstraklasy pozyskał już Bośniaka Bożo Musy i wspomnianego na wstępie Hiszpan Joan Roman. Czy to już koniec zakupów Miedzi, nie wiadomo. Wiosną może się okazać, że w podstawowej jedenastce Miedzi znajdzie się 7-8 obcokrajowców.

 

Na zdjęciu: Hiszpan Borja Fernandez (na pierwszym planie) to jeden z obcokrajowców, który ma dać zespołowi Miedzi wysoką jakość.