Miedź Legnica. Dwóch „odstrzelonych”

Trenerzy Miedzi Legnica podjęli pierwsze decyzje kadrowe.


W ostatnim meczu ligowym w sezonie 2021/2022 z Górnikiem Polkowice trener Miedzi Wojciech Łobodziński posłał w bój głębokie rezerwy. Na szczeblu Fortuna 1 Ligi debiutowało czterech zawodników – Kacper Chmielewski, Mateusz Letkiewicz, Alan Madaliński i Tomasz Mamis, drugi mecz w tym sezonie rozgrywał Mateusz Kaczmarek, który w ciągu dwóch lat wystąpił w 10 spotkaniach na zapleczu ekstraklasy. Innymi „żółtodziobami” byli Michał Pojasek (3 mecze), Filip Balcewicz (4 występy), czy Ruben Hoogenhout (5 meczów, łącznie w ciągu dwóch sezonów 11) oraz Igor Lewandowski (5 spotkań).

Mimo to legniczanie wygrali mecz 1:0, co bardzo ucieszyło ich szkoleniowca.

– Jestem podbudowany postawą chłopaków, bo wszyscy widzieli, jakim składem wyszliśmy – powiedział wyraźnie zadowolony Wojciech Łobodziński.

– Dwunastu chłopaków dostało wolne – jak zapowiadaliśmy przed meczem, a nie obniżyło to jakości naszej gry. Nastąpił powrót do ustawienia z początku sezonu. Do tego pojawiło się wielu debiutantów. Wszystko ułożyło się tak, jak powinno. Wydaje mi się, że o tę jedną bramkę byliśmy zespołem lepszym. To też może dać tym chłopakom bodziec do dalszej pracy, bo potencjał na pewno jest.

W 87 minucie meczu w Polkowicach posterunek opuścił bramkarz „Miedzianki” Mateusz Abramowicz, a jego miejsce między słupkami zajął niespełna 17-letni (urodziny będzie obchodził 10 sierpnia) Alan Madaliński.

– Cały rok pracowałem na debiut w I lidze – powiedział wychowanek Polonii/Sparty Świdnica.

– Jestem bardzo zadowolony, wręcz szczęśliwy, a przede wszystkim wdzięczny sztabowi szkoleniowemu, że dostałem tę szansę. Gdy trenerzy zawołali mnie i powiedzieli, że wchodzę do bramki, nie dowierzałem. Na wszelki wypadek zapytałem, czy na pewno mam wejść na boisko.

W Fortuna 1 Lidze zadebiutował również niespełna 20-letni pomocnik, Tomasz Mamis.

– Jestem bardzo zadowolony, w jakimś stopniu moje marzenie się spełniło – stwierdził podekscytowany wychowanek Śląska Wrocław.

– To dla mnie spory bodziec do dalszej pracy i bardzo się cieszę, że moje dobre występy – bramki i asysty – w drużynie rezerw zostały docenione przez sztab szkoleniowy. Mamy bardzo dobrą drużynę, każdy kto wchodzi na boisko z ławki rezerwowych daje jakość i to było widać na boisku.

Po zakończeniu rozgrywek 2021/2022 kibice, a przede wszystkim zawodnicy świeżo upieczonego przedstawiciela PKO BP Ekstraklasy poznali decyzje personalne, jakie podjął sztab trenerski. W sezonie 2022/2023 w koszulce Miedzi nie zobaczymy już 27-letniego napastnika Krzysztofa Drzazgi i łotewskiego bramkarza, 22-letniego Rudolfsa Oskarsa Solohy. Wygasające 30 czerwca br. umowy tych zawodników nie zostaną przedłużone. Natomiast kontrakty Dominikańczyka (ma również hiszpańskie obywatelstwo) Carlosa Julio Martineza i Kamila Zapolnika – po spełnieniu zapisów kontraktowych – uległy prolongacie o kolejny rok.

Niespełna 30-letni Zapolnik w zakończonym sezonie wystąpił w 32 meczach w I lidze i strzelił w nich 4 gole (w Pucharze Polski zagrał dwa razy i zdobył jedną bramkę), zaś 28-letni Martinez zagrał w 18 spotkaniach w I lidze i dwóch w Pucharze Polski.

Żegnający się z Miedzią Krzysztof Drzazga dołączył do drużyny znad Kaczawy przed startem rozgrywek 2020/2021, przychodząc z Wisły Kraków. W ciągu dwóch sezonów rozegrał w „Miedziance” 38 meczów w I lidze, w których zdobył 9 goli. Gdyby nie poważna kontuzja (zerwał więzadło krzyżowe przednie) w 4 kolejce w meczu ze Skrą Częstochowa, jego bilans byłby na pewno bardziej okazały. Drzazga w pierwszych czterech meczach sezonu 2021/2022 strzelił pięć goli!

Z kolei Soloha dołączył do Miedzi wiosną 2021 roku. W Legnicy występował jedynie w III-ligowych rezerwach, przez ostatnie pół roku trenując z pierwszą drużyną zielono-niebiesko-czerwonych.


Na zdjęciu: W meczu z Górnikiem Polkowice zadebiutował w I lidze pomocnik Miedzi, Tomasz Mamis.
Fot. miedzlegnica.eu/B. Hamanowicz