Miedź Legnica. Hiszpanie dołączą w czwartek

Najnowszym nabytkiem Miedzi Legnica jest pozyskany z Górnika Polkowice Piotr Azikiewicz.


Dwudziestu zawodników wzięło udział w pierwszym treningu Miedzi po przerwie świąteczno-noworocznej. Nim piłkarze wyszli na boisko, przeszli badania na obecność koronawirusa. Wszyscy mieli wyniki negatywne, więc bez przeszkód przystąpili do pracy.

– Wróciliśmy z dużą ochotą do pracy, ze swoimi nadziejami – powiedział trener Jarosław Skrobacz.

– Głęboko wierzymy, że uda nam się zrealizować nasze cele. Cieszymy się z tego, że wszyscy jesteśmy zdrowi i mogliśmy przystąpić do zajęć. Podczas przerwy świątecznej coraz częściej myślami wracaliśmy na boisko. Ostatni tydzień był już praktycznie początkiem przygotowań do rundy.

Nowymi twarzami na zajęciach byli Hubert Kwolek, Bruno Garcia Marcate i Michał Pojasek, którzy już w końcówce rundy jesiennej trenowali z pierwszym zespołem. Dołączył do nich wyróżniający się w drużynie juniorów młodszych wychowanek klubu, 16-letni Korneliusz Karolczak.

Nie zabrakło także pozyskanych zimą – obrońcy Piotra Azikiewicza i bramkarza Pawła Lenarcika. Treningi z Miedzią rozpoczął również wypożyczony jesienią do GKS-u Bełchatów Patryk Makuch. Nie było natomiast na treningu Hiszpanów Daniego Pinillosa i Joana Romana oraz Czarnogórca/Serba Nemanji Mijuszkovicia.

– Pinillos i Roman spóźnią się z powodu paraliżu komunikacyjnego w Hiszpanii – wyjaśnia trener Skrobacz.

– Do Polski powinni przybyć w środę, o ile oczywiście nie będzie dalszych komplikacji komunikacyjnych, a w czwartek powinni zgłosić się w klubie. Mijuszković obchodził prawosławne święta, a poza tym nie był w domu rok, więc dostał troszkę dłuższy urlop. W czwartek powinien już z nami trenować.

W środę legniczanie przejdą badania wydolnościowe pod okiem dr Bartosza Ochmanna z wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego, a w sobotę rozegrają pierwszy mecz kontrolny ze Ślęzą Wrocław.

– Podczas testów wydolnościowych chcemy sobie porównać to, co zastaliśmy latem, z tym, jak wyglądamy teraz – powiedział Jarosław Skrobacz.

– Będzie nam to potrzebne do organizacji naszej pracy pod kątem wytrzymałości szybkościowej i wydolności. Obciążenia nie mogą być zbyt małe, ale nie możemy też z nimi przesadzić.

Najnowszym nabytkiem „Miedzianki” jest niespełna 26-letni obrońca Piotr Azikiewicz, który w poniedziałek podpisał z pierwszoligowcem kontrakt obowiązujący przez dwa i pół roku. W rundzie jesiennej Azikiewicz był zawodnikiem drugoligowego Górnika Polkowice, wystąpił w 16 meczach i strzelił jednego gola oraz zanotował 5 asyst.

– To lewonożny zawodnik, który ma być nie tylko konkurentem dla Daniego Pinillosa – wyjaśnił trener Skrobacz.

– Może również zagrać na lewym skrzydle. Wzmocni rywalizację na tej stronie boiska, bo do tej pory na wspomnianych pozycjach mieliśmy deficyt.

Urodzony w Legnicy Piotr Azikiewicz jest wychowankiem… Prochowiczanki Prochowice, z której trafił do akademii Zagłębia Lubin. W ekstraklasie zagrał cztery mecze. Występował również w Rozwoju Katowice i Kotwicy Kołobrzeg, a od 2017 roku był związany z Górnikiem Polkowice.


Czytaj jeszcze: Skromne „zakupy”

– Zaczynałem w ekstraklasie, a później zszedłem w dół – powiedział Piotr Azikiewicz.

– Teraz zamierzam odbić się w górę. Myślę, że przejście do Miedzi będzie dla mnie zupełnie nowym rozdziałem. Kiedyś był Piotrek Azikiewicz, a w Miedzi zagra Piotr. Trener Niedźwiedź na nowo wydobył ze mnie chęć grania, dzięki czemu pojawiła się oferta z Miedzi, która jest bardzo dobrze poukładanym klubem z aspiracjami awansu do ekstraklasy. Na początku chciałbym wywalczyć sobie miejsce w składzie, a później… apetyt rośnie w miarę jedzenia.


Na zdjęciu: Zakontraktowany w poniedziałek Piotr Azikiewicz ma wzmocnić konkurencję na lewej stronie boiska.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus