Miedź Legnica. Liczą na dobry występ

W meczu z Podbeskidziem Miedź Legnica chce się „odkuć” za ostatnią porażkę ze Stomilem Olsztyn.


Wprawdzie „Miedzianka” zgromadziła do tej pory aż 23 punkty więcej od Podbeskidzia, ale jej czwartkowy mecz w Bielsku-Białej na pewno nie będzie bułką z masłem. Nie tylko dlatego, że zielono-niebiesko-czerwoni przegrali ostatni mecz ligowy ze Stomilem Olsztyn, ale przede wszystkim dlatego, że zespół trenerów Piotra Jawnego i Marcina Dymowskiego należy do najbardziej bramkostrzelnych w Fortuna 1 Lidze. Więcej goli od bielszczan strzeliły tylko Arka Gdynia (51), Miedź (48) i Widzew Łódź (45).

Najbliższy przeciwnik drużyny znad Kaczawy groźny jest przede wszystkim na własnym boisku. U siebie Podbeskidzie wygrało 6 meczów, trzy zremisowało i czterokrotnie zeszło z boiska pokonane, przy bilansie bramkowym 21:11. Tym, co może martwić szkoleniowców spadkowicza z ekstraklasy, jest seria meczów bez wygranej. Bielszczanie nie wygrali żadnego z ostatnich dziewięciu (!) meczów ligowych, notując w nich 6 remisów i 3 porażki. – Moim zdaniem, jeżeli chodzi o indywidualne umiejętności piłkarskie, jest to jedna z najlepszych drużyn w Fortuna 1 Lidze – przekonuje trener Miedzi, Wojciech Łobodziński.

– Ich statystyki po każdym meczu też to pokazują, bo jest to zespół stwarzający najwięcej sytuacji bramkowych w całej stawce. Na pewno trzeba brać to pod uwagę. Poza tym – mimo, że nie wygrywają – to zdobywają punkty. Trzeba będzie uważać na najlepszego strzelca tej drużyny i wysoką jakość zawodników ofensywnych. Czeka nas bardzo trudny mecz.

Najlepszym snajperem nie tylko Podbeskidzia, ale całej Fortuna 1 Ligi, jest 34-letni Kamil Biliński, który do tej pory strzelił 16 goli. Trener bielszczan Piotr Jawny zna się ze szkoleniowcem „Miedzianki” ze Szkoły Trenerów PZPN. – Jesteśmy nawet w jednej mikrogrupie na kursie – wyjaśnił Wojciech Łobodziński. – Dobrze się znamy i lubimy z Piotrkiem. Podtekstów bym się tu jednak nie doszukiwał, po prostu mam nadzieję, że będzie to dobry mecz. Myślę, że tak się stanie, bo obie drużyny grają ofensywny futbol.

W drużynie rywali gra doskonale znany kibicom Miedzi Joan „Goku” Romana, który w ubiegłym sezonie zakładał koszulkę Miedzi. – Spotykamy się po raz kolejny – stwierdził trener Łobodziński. – „Romek” już grał w Legnicy w tamtej rundzie. Miło się będzie zobaczyć, ale nasz cel się nie zmienia. Chcemy zagwarantować sobie awans do ekstraklasy jak najszybciej. Po ostatniej wpadce zespół jest bardzo mocno podrażniony tym, że nie udało się wygrać.

Na pewno będziemy grać o zwycięstwo. Mecz ze Stomilem po naszej analizie nie wyglądał tak źle. Pomimo skomasowanej obrony przeciwnika, potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje. W ogóle nie widać tego, żeby zespół był w słabszej formie, wręcz przeciwnie. Drużyna nie może doczekać się najbliższego meczu, więc jestem optymistycznie nastawiony. Takie spotkania jak ze Stomilem po prostu zdarzają się. Mam nadzieję, że to będzie ostatni raz w tej rundzie.

Do składu Miedzi wraca pauzujący w ostatniej kolejce za nadmiar żółtych kartek Maxime Dominguez. – W tym tygodniu Max potrenował troszeczkę inaczej – powiedział trener Łobodziński. – Mieliśmy trochę czasu, by go odświeżyć.


Na zdjęciu: Trener lidera Fortuna 1 Ligi Wojciech Łobodziński jest optymistycznie nastawiony przed meczem z Podbeskidziem.

Fot. miedzlegnica.eu/B. Hamanowicz