Miedź Legnica. Myślą o Arce

W Legnicy na drużynę Miedzi na razie nie ma mocnych. Podopieczni trenera Jarosława Skrobacza w dwóch meczach zdobyli komplet punktów, przy imponującym bilansie bramkowym 7:1.


Piłkarze „Miedzianki” mają więc powody do satysfakcji. – Brawa należą się całej drużynie, bo z tego naprawdę jesteśmy rozliczani – powiedział pomocnik Damian Tront. – Ja tylko robię na boisku swoje. Nie spodziewaliśmy się, że w ostatnim meczu pójdzie nam tak łatwo, zwłaszcza w I połowie, bo Resovia to solidna drużyna. Mieliśmy jednak odpowiednie nastawienie do tego meczu, od początku chcieliśmy atakować i to przyniosło efekty w postaci trzech bramek do przerwy.

Można powiedzieć, że w Legnicy „niesie” nas publiczność, o czym świadczą wyniki. Chociaż w Bełchatowie zagraliśmy dobrze, nie odnieśliśmy żadnych korzyści. Teraz z niecierpliwością czekamy na wyjazdowy mecz z Arką, bo to jeden z głównych faworytów do awansu do ekstraklasy. Nie jedziemy tam, by przegrać, na boisku zamierzamy pokazać swoją jakość.

Bohaterem ostatniego spotkania z Resovią był Joan Roman, który strzelił trzy bramki. – To prawda, nie mogłem oczekiwać niczego lepszego, to był dla mnie niesamowity wieczór – przyznał Hiszpan.

– Nasz zespół jest lepszy z tygodnia na tydzień, w Bełchatowie zabrakło nam szczęścia, bo zagraliśmy dobry mecz. Z Resovią pokazaliśmy charakter, presowaliśmy wysoko, chcieliśmy szybko odzyskiwać piłkę. Wykorzystaliśmy sytuacje, które mieliśmy i teraz jest czas, by pracować jeszcze intensywniej i jeszcze lepiej realizować pomysły trenera. Który to mój hat-trick w karierze? Pierwszy! Nigdy dotąd nie strzeliłem trzech bramek w jednym meczu.


Czytaj jeszcze: Miedź Legnica nie ma litości

W następnym meczu w Gdyni będę chciał pokazać to samo, co w ostatnim występie. Codziennie mocno pracuję, by pokazać swój poziom i możliwości. Myślę, że nie mam żadnych limitów i ograniczeń. Czuję się w zespole Miedzi bardzo dobrze, atmosfera jest wspaniała. Budujemy bardzo dobrą i silna grupę, myślę, że to będzie dla nas dobry sezon.

Ze względu na zakażenie koronawirusem jednego piłkarza Arki, piątkowy mecz w Gdyni stanął pod znakiem zapytania. – Czy biorę pod uwagę wariant, że w piątek nie zagramy z Arką? To nie od nas zależy. Przygotowujemy się normalnie do czwartkowego wyjazdu nad morze – powiedział szkoleniowiec Miedzi, Jarosław Skrobacz.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus