Miedź Legnica. Niewygodny przeciwnik

Były to pojedynki na szczeblu trzeciej, drugiej i pierwszej ligi, zaś w poprzednim sezonie na poziomie ekstraklasy. W najbliższą sobotę dojdzie do 27. pojedynku między tymi zespołami, a zmagania rozpoczną się na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy o godzinie 12.40.

W dotychczasowych 26 potyczkach lepszym bilansem mogą pochwalić się sosnowiczanie, którzy na swoją korzyść rozstrzygnęli 12 takich batalii, 8 razy komplet punktów zgarnęła Miedź, zaś 6 razy obie ekipy pogodził remis. Bilans bramek też jest niekorzystny dla legniczan – 28:33.

W poprzednim sezonie w ramach rozgrywek ekstraklasy „Miedzianka” zagrała z Zagłębiem trzykrotnie. W sezonie zasadniczym sosnowiczanie dwukrotnie byli lepsi – wygrali 3:1 u siebie (bramki zdobyli Szymon Pawłowski 2, Fran Cruz-samobójcza – Petteri Forsell) oraz 2:0 na wyjeździe (Giorgi Gabedawa i Mateusz Możdżeń). Natomiast w rundzie dodatkowej w Legnicy padł remis 2:2. Obie bramki dla gospodarzy strzelił Petteri Forsell, zaś dla przyjezdnych Vamara Sanogo.

W rundzie jesiennej bieżących rozgrywek Fortuna 1. Ligi znowu lepsze było Zagłębie, które pokonała zespół Dominika Nowaka na własnym boisku 1:0 po trafieniu Michała Górala. Teraz przyszedł czas na rewanż w Legnicy…

– Jestem pewny, że przeciwko Zagłębiu kibice zobaczą dobrze grającą Miedź – gwarantuje hiszpański pomocnik gospodarzy, Marquitos.

– Jest z nami kilku nowych zawodników, którzy w mojej opinii podnieśli jakość gry zespołu. Z każdym dniem rozumiemy się lepiej na boisku i to zaprocentuje w lidze.

W sobotę w zespole Zagłębia zabraknie najlepszego snajpera tej drużyny, Fabiana Piaseckiego, który jesienią zapisał na swoje konto 10 bramek. Teraz „Piasek” musi pauzować po 4. żółtej kartce, którą ujrzał w meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.