Miedź Legnica. Odzyskać dobrą reputację

Wyjazdowy mecz z Olimpią Grudziądz ma pomóc legnickiej Miedzi powrót na właściwe tory.


O bezpośrednim awansie do ekstraklasy w tym sezonie „Miedzianka” może już zapomnieć. Straty do tercetu Podbeskidzie-Warta-Stal są zbyt duże, by kibice w Legnicy łudzili się, że ich odrobienie jest realne. Powiedzmy sobie szczerze – po restarcie rozgrywek ligowych zdobycz punktowa podopiecznych trenera Dominika Nowaka jest mizerna, a ich na kolana nie powala. Mówiąc kolokwialnie – szału nie ma.

Po restarcie rozgrywek wyniki „Miedzianki” – mówiąc kolokwialnie – na kolana nie rzucają. Dwa zdobyte punkty w trzech spotkaniach to stanowczo za mało jak na możliwości tego zespołu i oczekiwania jego kibiców, a zwłaszcza właściciela klubu, Andrzeja Dadełły.

W tym sezonie los szkoleniowca Miedzi Dominika Nowaka wisiał na włosku co najmniej dwa razy. Po raz pierwszy po dotkliwej porażce w Opolu z Odrą (0:3), przebąkiwano również, że właściciel klubu stracił cierpliwość do szkoleniowca po wstydliwym remisie 1:1 w Suwałkach, gdzie legniczanie zerwali się ze stryczka dosłownie w ostatniej chwili, konkretnie w 93 minucie spotkania. Zwolnienie trenera generalnie jest sprawą prostą, wręcz banalną, ale znalezienie wartościowego następcy to już wyższa szkoła jazdy. Krążące w przestrzeni medialnej nazwiska potencjalnych następców obecnego trenera legniczan często można skwitować jedynie uśmiechem politowania.

Dominik Nowak zachował posadę i poprowadził Miedź w meczu na szczycie z Podbeskidziem. Wynik jest do przyjęcia, ale okoliczności straty dwóch punktów już niekoniecznie. Klasowa drużyna, za jaką chce uchodzić „Miedzianka”, nie powinna wypuścić wygranej z rąk grając w liczebnej przewadze. Nawet wówczas, gdy mierzy się z liderem rozgrywek.

Szansą na podreperowania nadszarpniętej reputacji będzie środowy mecz w Grudziądzu z tamtejszą Olimpią. Miedź do tej pory w rozgrywkach ligowych mierzyła się z tym przeciwnikiem 17 razy, zapisując na swoje konto 8 zwycięstw, 4 remisy i 5 porażek. Po raz ostatni Miedź przegrała z Olimpią 4 marca 2017 roku. Do jej porażki przyczynili się Karol Angielski (gol w 19 min) i Damian Michalik (39 min), autorem honorowego trafienia dla pokonanych był Fin Petteri Forsell w 90 minucie meczu. Miedź prowadził wówczas Ryszard Tarasiewicz, a Olimpię Jacek Paszulewicz.


Przeczytaj jeszcze: Dreszczowiec w Legnicy


W rundzie jesiennej w meczu rozegranym w Legnicy obie drużyny pogodził remis 2:2, chociaż po upływie kwadransa goście prowadzili 2:0!Gole dla przyjezdnych strzelili wtedy Remigiusz Szywacz (12 min) i Brazylijczyk Joao Fortunato Mariano Criciuma (15 min). Miedź nie została z pustymi rękami dzięki trafieniom Pawła Zielińskiego (38 min) i Hiszpana Marquitosa (48 min), który popisowo wykonał rzut wolny.

„Miedzianka” zagrała wówczas w składzie:Załuska – Zieliński, Musa, Mijuszković, Pikk – Łukowski (82. Kort), Danielewicz (67. Szabala), Purzycki, Marquitos, Ojamaa – Makuch (87. Śliwa). Trener Olimpii Jacek Trzeciak desygnował na boisko następujących zawodników:Sapela – Ciechanowski, Duriszka, Wawszczyk, Szywacz – Kamiński, Kona (79. Bogusławski), Frelek, Handzlik (57. Monterde), Haydary (89. Maloku) – Criciuma.

W Grudziądzu trener Nowak nie będzie mógł skorzystać z prawego obrońcy, Pawła Zielińskiego, którego z występu wyeliminował nadmiar żółtych kartek. W jego miejsce najprawdopodobniej wskoczy Grzegorz Bartczak. Wykluczony jest również udział w tym spotkaniu Adama Chrzanowskiego, którego w pojedynku z Wigrami „skasował”… kolega z drużyny, Bożo Musa.

– Wyruszamy do Grudziądza z postanowieniem, by odnieść zwycięstwo – zadeklarował trener Dominik Nowak.


Fot. Pawel Andrachiewicz / PressFocus