Miedź Legnica. Poślizg niekontrolowany

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, obaj Hiszpanie nie wzięli udziału w czwartkowym treningu Miedzi Legnica.


W środę piłkarze „Miedzianki” przeszli badania wydolnościowe pod okiem dr Bartosza Ochmanna z wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Sztab trenerski pierwszoligowca sprawdził, w jakiej formie zawodnicy wrócili do klubu po przerwie świąteczno-noworocznej. Testy wypadły pozytywnie, co pozwoli na płynne przygotowania zespołu do rundy wiosennej.

Tego dnia piłkarze zostali podzieleni na grupy, dzięki czemu badania przebiegły bardzo sprawnie. Legniczanie mieli do wykonania tradycyjny test biegowy, podczas którego założyli na siebie sprzęt pomiarowy oraz maski. Zadaniem zawodników było przebiegnięcie ośmiu okrążeń wokół boiska na różnych stopniach intensywności. Podobny test piłkarze Miedzi wykonywali już pół roku temu.

Sztab szkoleniowy porówna obecną dyspozycję zawodników do tej, jaką prezentowali przed startem bieżącego sezonu. Pomoże to w optymalnym przygotowaniu indywidualnych obciążeń treningowych dla poszczególnych zawodników.

W czwartek piłkarze Miedzi także trenowali w grupach, na siłowni i na boisku. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w zajęciach nie uczestniczyli Hiszpanie – Joan Roman i Dani Pinillos oraz Czarnogórzec (legitymujący się również serbskim obywatelstwem), Nemanja Mijuszković. Najprawdopodobniej zaczną ćwiczyć dopiero w piątek.

Nie da się ukryć, że zawodnicy po urlopach wrócili pełni zapału i chęci do pracy. – Cieszę się, że wróciliśmy na boisko, bo przez prawie miesiąc przygotowywaliśmy się indywidualnie – powiedział nowy nabytek Miedzi, bramkarz Paweł Lenarcik.

– To fajne uczucie, gdy się wchodzi do nowej ekipy, do nowej szatni. Dzięki temu mogę poznać nowych ludzi i zdobyć nowe doświadczenie. Czy zimowe przygotowania są najtrudniejszym okresem dla piłkarza? Na pewno najdłuższym, bo mamy półtora miesiąca do pierwszego meczu ligowego. A patrząc na sytuację z perspektywy lato – zima, trzeba zachować spokój i nie przedobrzyć. To znaczy nie można przesadzić w aspektach motorycznych, by na pierwszy mecz ligowy wyjść w jak najwyższej formie.

W tym tygodniu z Miedzi odszedł niespełna 25-letni pomocnik, Maciej Koziara, który rozwiązał kontrakt z klubem za porozumieniem stron. Wychowanek Arki Gdynia pojawił się w Legnicy latem 2019 roku., przybywszy z Gryfa Wejherowo.

W I lidze rozegrał wówczas tylko cztery mecze (przebywał na boisku 43 minuty), po czym został wypożyczony do GKS-u Bełchatów. Tam również nie zrobił furory, wybiegł na boisko dwa razy, spędzając na boisku 75 minut. W tym sezonie grał wyłącznie w III-ligowych rezerwach Miedzi, strzelając w 16. meczach osiem bramek.


Fot. miedzlegnica.eu/B.Hamanowicz