Miedź Legnica. Spragnieni gry

Kapitan „Miedzianki” Szymon Matuszek w meczu z Górnikiem Łęczna liczy na udany rewanż za jesienną porażkę.


Dzisiejszym meczem z Górnikiem Łęczna piłkarze Miedzi Legnica – po dwóch tygodniach przerwy – powrócą do ligowych zmagań. Z tego powodu zielono-niebiesko-czerwoni są głodni rywalizacji, zwłaszcza kapitan drużyny Szymon Matuszek, który pauzował tydzień dłużej niż jego koledzy z zespołu. Zabrakło go w derbowym meczu z Chrobrym Głogów z powodu drobnej kontuzji. – Jestem w stu procentach gotowy – zapewnił 32-letni pomocnik.

– W zasadzie ciągle trenuję i już na mecz z Chrobrym byłem gotowy, ale wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy, bo byłem przed szczegółowym badaniem. Dlatego wspólnie z trenerem podjęliśmy decyzję, aby nie ryzykować. Jestem zdrowy, gotowy, do dyspozycji sztabu i mega głodny meczów i rywalizacji.

Jesienią w Łęcznej „Miedzianka” przegrała 0:1, tracąc bramkę w 94 minucie po strzale Pawła Baranowskiego. To była ostatnia akcja październikowego spotkania. – W tej sytuacji niefortunnie uderzyłem piłkę głową w poprzeczkę, po czym spadła ona pod nogi rywalowi i strzelili nam bramkę – przypomniał Szymon Matuszek.

– Bramka stracona w ostatnich minutach boli bardziej, bo wydaje się, że ma się już w zasięgu chociaż punkt z mocnym Górnikiem Łęczna. Teraz chcemy się odegrać i pokazać, że to my jesteśmy lepsi. Z tyłu głowy zawsze taka porażka i chęć pokazania tego, że z tym rywalem można wygrać, zostaje.

Drużyna dowodzona przez trenera Kamila Kieresia jest w tej chwili wiceliderem tabeli zajmuje aktualnie pozycję wicelidera Fortuna 1 Ligi, ustępując „Słonikom” z Niecieczy dwoma punktami. Górnik Łęczna zdobył do tej pory 36 goli w 26 meczach, bardziej bramkostrzelni od wicelidera są tylko ŁKS Łódź (47 bramek) i Bruk-Bet Termalica Nieciecza (37). Łęcznianie dysponują ponadto dosyć szczelną defensywą, stracili tylko 18 goli. Mniej straciły tylko „Słoniki” (16) i Radomiak (17).

W kadrze zespołu z Lubelszczyzny jest dwóch zawodników, którzy mają za sobą występy w „Miedziance” na zapleczu ekstraklasy. To niespełna 36-letni stoper Tomasz Midzierski (125 meczów, 9 goli) i o dziesięć lat młodszy pomocnik Adrian Cierpka (82 spotkania, 1 bramka).

– Gra drużyny z Łęcznej jest klarowna i każdy wie, czego się należy po nich spodziewać – powiedział Szymon Matuszek. – Nie jest to widowiskowy futbol, ale za to bardzo skuteczny. Są dobrzy w defensywie i mają dopracowane stałe fragmenty gry. Gra obronna i szybki kontratak to ich atuty. Na razie skupialiśmy się nad sobą i skompletowaniem całej ekipy i sztabu, a w niedzielę i poniedziałek przygotowywaliśmy się ściśle pod przeciwnika.

W niedzielę piłkarze i trenerzy „Miedzianki” przeszli badania na obecność koronawirusa, wszystkie wyniki były negatywne. We wtorek do Legnicy przyjedzie trener Jarosław Skrobacz i przejdzie stosowne badanie. Jeżeli wynik testu będzie negatywny, trener Skrobacz tego dnia poprowadzi drużynę w meczu z Górnikiem Łęczna.


Na zdjęciu: Kapitan Miedzi Szymon Matuszek liczy, że jego zespół we wtorek pokona wicelidera z Łęcznej.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus