W Legnicy jak u Hitchcocka. Miedź coraz bliżej utrzymania

Takiego scenariusza i reżyserii spektaklu piłkarskiego, jaki zafundowali kibicom w niedzielę piłkarze Miedzi Legnica i Wisły Płock, nie powstydziłby się mistrz suspensu, Alfred Hitchcock. Zaczęło się od trzęsienia ziemi… dla gości, którzy nim dobrze zapoznali się ze stanem murawy na Stadionie im. Orła Białego, dwukrotnie wznawiali grę ze środka boiska po stracie goli.

Dwukrotnie w roli kata „Nafciarzy” wystąpił Joan Roman. Hiszpan najpierw dopadł do piłki odbitej przez obrońców Wisły po podaniu Pawła Zielińskiego z prawej flanki i posła ją do siatki uderzeniem w krótki róg, a potem wykorzystał kiks Jake’a McGinga i strzałem z narożnika pola karnego „wkręcił” futbolówkę w górny róg. To trafienie było kopią gola strzelonego przez piłkarza „Miedzianki” przed dwoma tygodniami w Gdyni.

Goście byli oszołomieni takim rozwojem wydarzeń, wszak poprzednie cztery potyczki pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego rozstrzygnęli na swoją korzyść. Trzeba zaznaczyć, że to był dla gości najniższy wymiar kary, bo w 14 min Juan Camara w dogodnej sytuacji nie trafił w światło bramki, a w 20 min popisał się efektowną „przewrotką”, po której piłka odbiła się od poprzeczki. Bartłomiej Żynel mógł mówić w tej sytuacji o furze szczęścia.

Gdy wydawało się, że ekipa z Płocka „jest pozamiatana”, katastrofalny błąd popełnił Artur Pikk. Po dośrodkowaniu Dominika Furmana obrońca Miedzi wyłożył piłkę jak na tacy Grzegorzowi Kuświkowi, a napastnik Wisły nie omieszkał skorzystać z tego prezentu i skorygował wynik. Po kolejnej kombinacyjnej akcji duetu Zieliński – Camara prowadzenie gospodarzy podwyższył niezawodny Petteri Forsell (13. gol w sezonie).

Po przerwie nie majacy nic do stracenia „Nafciarze” ruszyli do huraganowych ataków i napędzili rywalom mnóstwo strachu, zwłaszcza w końcówce spotkania. W 83 min. Sosłan Dżanajew odbił główkę Ricardinho, a nadbiegający Oskar Zawada został popchnięty prze Kornela Osydę i zawarł znajomość ze słupkiem. Arbiter po wideo weryfikacji pokazał stoperowi „Miedzianki” czerwona kartkę, a gościom przyznał rzut karny, który poszkodowany zamienił na kontaktowego gola.

To nie był koniec emocji w tym meczu, bo w 90 min po zagraniu Ricardingo Furman ostemplował poprzeczkę!

 

Miedź Legnica – Wisła Płock 3:2 (3:1)

1:0 – Joan Roman, 4 min,
2:0 – Joan Roman, 10 min,
2:1 – Kuświk, 28 min,
3:1 – Forsell, 36 min,
3:2 – Zawada, 86 min (karny)

Miedź: Dżanajew – Zieliński, Osyra, Musa, Pikk – Camara, Fernandez (89. Purzycki), Augustyniak, Santana (86. Monteiro), Roman (78. Ojamaa) – Forsell.

Wisła: Żynel – McGing, Łasicki, Uryga, García – Marazas, Borysiuk, Dźwigała (46. Rasak), Furman, Łukowski (46. Ricardinho) – Kuświk (68. Zawada).

Żółte kartki – Omar Santana, Joan Roman, Rafał Augustyniak, Bozo Musa, Sosłan Dżanajew – Angel Garcia, Ariel Borysiuk, Igor Łasicki, Justinas Marazas.
Czerwone kartki Kornel Osyra (84, faul) – Ariel Borysik (90+5, za drugą żółtą).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 4 021.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ