Miedź Legnica. Zbędne ogniwo

Doświadczony obrońca Marcin Biernat nie wyjechał z Miedzią Legnica na zgrupowanie do Szamotuł.


Dwudziestu pięciu piłkarzy zabiera trener Miedzi Legnica Wojciech Łobodziński na zgrupowanie w Szamotułach, które rozpoczęło się w poniedziałek. Drużyna znad Kaczawy będzie tam trenowała do piątku włącznie, zaś zwieńczeniem obozu będzie mecz kontrolny z poznańskim na koniec Lechem Poznań.

W autokarze, który wczoraj z samego rana wyruszył do Wielkopolski zabrakło 29-letniego stopera, Marcina Biernata. Wychowanek Podgórza Kraków otrzymał od legnickiego klubu wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy i na razie trenuje z drugim zespołem Miedzi, którego trenerem jest Grzegorz Mokry.

W gronie wybrańców trenera Łobodzińskiego wyjeżdżających na zgrupowanie znaleźli się: bramkarze: Mateusz Abramowicz, Paweł Lenarcik, Alan Madaliński; obrońcy: Jon Aurtenetxe, Piotr Azikiewicz, Filip Balcewicz, Jurich Carolina, Ruben Hoogenhout, Nemanja Mijuszković, Michał Pojasek, Szymon Stróżyński, Paweł Tupaj; pomocnicy: Hamza Bahaid, Maxime Dominguez, Marcin Garuch, Mateusz Kaczmarek, Mehdi Lehaire, Szymon Matuszek, Damian Tront, Maciej Śliwa, Bruno Garcia; napastnicy: Michał Bednarski, Krzysztof Drzazga, Patryk Makuch i Kamil Zapolnik.

Przed wyjazdem do Szamotuł Wojciech Łobodziński dokonał analizy ostatniego sparingu swoich podopiecznych, w którym ulegli 0:1 drugoligowemu KKS-owi 1925 Kalisz.

– Braliśmy pod uwagę możliwość, że nasza drużyna może mieć na boisku trudno, bo piątkowy trening był bardzo mocny i wymagający – powiedział niespełna 39-letni szkoleniowiec „Miedzianki”. – Nie chcę się w ten sposób tłumaczyć, ale faktycznie nasi zawodnicy w tym spotkaniu nie biegali tak, jak powinno to wyglądać i widać było, że odczuli trudy ciężkich treningów, charakterystycznych dla okresu przygotowawczego. Prosimy kibiców o cierpliwość i wyrozumiałość, teraz musimy wykonać ciężką pracę, by później w lidze było dobrze.

Od początku budowania zespołu mówię zawodnikom, że wyniki są dla nas ważne, również w sparingach, dlatego mimo wszystko nie jestem zadowolony z porażki. Jeżeli chodzi o samą grę, mamy jeszcze sporo do poprawy i wciąż bardzo dużo pracy przed nami. W sobotę kolejny raz sprawdziliśmy wszystkich zawodników, których tego dnia mieliśmy do dyspozycji. Myślę, że podstawowa jedenastka zacznie się krystalizować dopiero po zgrupowaniu w Szamotułach.

Nasz najnowszy nabytek, Szwajcara Maxime’a Domingueza wpuściłem na boisko niemal z marszu, bo przecież dopiero do nas dołączył, ale od swojej pierwszej minuty w klubie pali się do gry. Chciałem też, żeby miał okazję przywitać się z naszymi kibicami, którzy przyszli na sparing. Choć grał tylko 20 minut, myślę, że dał pozytywną zmianę.

Kadrę, która wyjechała do Szamotuł ogłosiliśmy w niedzielę, po rozmowach z piłkarzami. Zabraliśmy również Nemanję Mijuszkovicia i Kamila Zapolnika, którzy wcześniej zmagali się z kontuzjami i z tego powodu nie mogli zagrać w dwóch poprzednich sparingach, z Zagłębiem Lubin i KKS-em Kalisz.

Teraz już trenują normalnie, na pełnych obrotach, więc powinni się pojawić w piątkowym meczu kontrolnym z Lechem. W ostatnim sparingu w składzie mojej drużyny zabrakło jeszcze Piotra Azikiewicza, ale jego absencja była usprawiedliwiona, bo akurat tego dnia brał ślub.

Po zakończeniu zgrupowania w Szamotułach sztab szkoleniowy zespołu z Legnicy podejmie decyzję w sprawie ewentualnego angażu niespełna 29-letniego bramkarza Mateusza Abramowicza, który od ubiegłego tygodnia przebywa na testach w Miedzi.


Na zdjęciu: Prawie 29-letni obrońca Marcin Biernat nie jest już potrzebny trenerowi Miedzi Legnica, Wojciechowi Łobodzińskiemu.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus