Między dumą i żalem

Henryk Górecki

Rzeczywistość okazała się brutalna. Strzelali gole we wszystkich meczach, ale z Francją ten pierwszy raz się nie udało i pozostaje im gra o 3. miejsce. Już taki mecz mieli przed 32 laty i przegrali go właśnie z Francuzami. Ogrywają ich w meczach towarzyskich, ale gdy przychodzi grać o stawkę, dostają w plecy. Sądzili, że gdy mają „złote” pokolenie piłkarzy, nareszcie sen się ziści. Jednak galijski kogut zapiał i nastąpiło przebudzenie. Pozostaje szansa na brązowy medal, pierwszy w historii „Czerwonych Diabłów”. Ale gdy przywykało się już do myśli o złocie…

– Byliśmy, jak sądzę, najlepszą drużyną tego mundialu, ale mieliśmy dziś do czynienia z silnym rywalem – stwierdził Eden Hazard. Belgijska prasa podziela pogląd kapitana zespołu, który na jednym ze zdjęć dziękuje kibicom z… opaską w zębach. „Nie mniej silni niż oni!” – pisze na pierwszej stronie dziennik „La Capitale”.

„Ten mecz nie powinien tak się zakończyć. Żale po nim będą trwać wiecznie, Belgowie nie zostali wyeliminowani przez zespół mocniejszy od nich” – uważa „La Libre Belgique”.

Często pojawia się w komentarzach stwierdzenie o „przerwanym śnie” i „zniszczonym marzeniu”. Jednak podkreśla się też, że ten mundial pokazał jedność kraju i musiał dopiero przyjść człowiek z zewnątrz, hiszpański selekcjoner Roberto Martinez, żeby to wykazać. „Belgowie są rzeczywiście jednym narodem” – podkreśla „La Derniere Heure”.
„Le Soir” akcentuje rozczarowanie i smutek belgijskich kibiców. W artykule redakcyjnym Christophe Berti napisał: „To nie było ekscytujące spotkanie. Mogliśmy oczekiwać taktycznego pojedynku, zamkniętego, nastawionego na organizację, kontrolę i efektywność. Francja okazała się nieco lepsza, a Belgia straciła swoją wielką szansę. Być może nigdy nie wygra Pucharu Świata. Jednak to złote pokolenie powróci z Rosji z poczuciem, że spełniło coś więcej niż misję. Przez te trzy tygodnie Belgia okazała się najfajniejszym krajem na świecie”.

„Czerwone Diabły nie będą miały wielkiego spotkania z historią” – pisze flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. „Ta Francja z pewnością nie była najlepszym zespołem na mundialu, ale zniszczyła nasze marzenie. Powracamy do brutalnej rzeczywistości: nie zagramy w niedzielę w Moskwie o mistrzostwo, ale w sobotę znowu w St. Petersburgu. Gówno (ten wyraz napisano po francusku). Dziękujemy za ten dobry miesiąc chłopcy. A za dwa lata będziemy tylko mistrzami Europy, prawda?”.