Między nami sąsiadami

Jesienią Wigry wygrały z Odrą 2:1 i była to swego rodzaju niespodzianka. Suwalczanie okupowali wtedy strefę spadkową tabeli I ligi, opolanie zaś plasowali się w ścisłej czołówce. Od tamtej pory jednak karta dla drużyny z polskiego bieguna zimna odwróciła się. Spośród 18 poprzednich spotkań wygrała aż 11, co pozwala jej dziś zajmować miejsce na najniższym stopniu podium. Wigry są na fali, w odróżnieniu od Odry, która w tym roku jeszcze nie wygrała, zdobywając jedynie 2 punkty i osuwając się z pozycji wicelidera na 8. lokatę.

Trener beniaminka, Mirosław Smyła, wierzy jednak, że karta się odwróci i wyjdzie zwycięsko ze starcia ze swoim „krajanem” z Radzionkowa.

– Mieszkamy w tej samej miejscowości, praktycznie vis a vis siebie. Kibicuję Arturowi mocno, bo to pracowity, solidny trener, który swoje już przeżył i teraz czas na sukcesy. Jest na to przygotowany i udowadniają to Wigry, po których widać, że wykonywana tam jest dobra robota. Niech więc idą do przodu, ale… Na chwilę zatrzymają się w sobotę. Jesienią dopiero się budowali, notowali kiepskie wyniki, a od wygranej z nami ruszyli na dobre. Nie ukrywam, że liczę, iż teraz będzie odwrotnie, to my zwyciężymy i pójdziemy w górę – powiedział szkoleniowiec Odry podczas Magazynu Nice 1 Ligi na antenie Polsatu Sport. Prócz Skowronka, na ławce gości zasiądzie też inny jego dobry znajomy – II trener Wigier, Dawid Szulczek, z którym przez kilkanaście miesięcy współpracował w (najpierw I-, a potem II-ligowym) Rozwoju Katowice.

W Opolu czekają na przełamanie. Dzisiejszy mecz będzie drugim, odkąd na stadionie oddano do użytku zmodernizowane jupitery. Inaugurację nowego sztucznego oświetlenia – 1:2 z GKS-em Katowice – „zakłóciła” nieco telewizja, przesuwając termin meczu, wskutek czego pierwsza połlowa odbyła się przy świetle dziennym. Teraz jednak jupitery zaświecą już pełnym blaskiem, a pierwszy gwizdek rozbrzmieć ma o nawiązującej do daty powstania klubu godzinie 19.45.

– Odra świetnie zaczęła jesień. Teraz jest diametralna różnica. Rozczarowuje mnie postawa Rafała Niziołka, który w poprzedniej rundzie „rozrzucał” grę drużyny. Teraz nie funkcjonuje to aż tak dobrze. Sądzę jednak, że Odra wróci za jakiś czas do dyspozycji, którą prezentowała jesienią i zacznie zbierać punkty. Jest sporo zespołów, które grają od niej w piłkę gorzej – twierdzi Andrzej Iwan, były reprezentant Polski, a dziś ekspert Polsatu Sport.

 

Przypuszczalne składy

ODRA: Kuchta – Trznadel, Bodzioch, Kowalski, Winiarczyk – Habusta, Bonecki – Mikinicz, Niziołek, Wodecki – Skrzypczak.

WIGRY: Zoch – Kwaśniewski, Remisz, Żyro, Bogusz – Radecki, Sokołowski – Pyłypczuk, Iorga, Rybicki – Klimala.