Mike Taylor: Kadra ponad wszystko

Rozmowa z Mike’m Taylorem, trenerem reprezentacji Polski mężczyzn.


W nowym sezonie nie będzie pan już trenerem Hamburg Towers. Co się stało?

Mike TAYLOR: – Po sezonie, kiedy rozpoczęliśmy rozmowy o kontraktach, szefowie klubu powiedzieli, że widzą problem w łączeniu przez mnie obowiązków w Hamburgu i reprezentacji Polski. Zawsze uważałem, że drużyna narodowa to zaszczyt i trzeba to szanować, tym bardziej że przychodziłem do Towers jako trener kadry narodowej i razem cieszyliśmy się z sukcesów osiąganych z biało-czerwonymi. Teraz powiedziano mi w Hamburgu, że chcą mnie mieć tylko dla siebie. Trzymałem i trzymam się swojego zdania, że chciałbym nadal łączyć obydwa zajęcia, bo jestem dumny z pracy z polską kadrą. Nie ukrywam, że byłem rozczarowany zmianą poglądów moich pracodawców… Tak zaczęły się różnice zdań.

Co dalej?

Mike TAYLOR: – Mój nowy plan jest taki sam jak stary, czyli skupiam się na pracy z reprezentacją i wyzwaniach, które nas czekają. Tak było przez pięć lat i tu się nic nie zmienia. Całkiem możliwe jest to, że nie będę pracował w klubie. Wiem, że mój agent Mike Main trzyma rękę na pulsie i wiem, że pojawiły się zapytania od klubów z Niemiec i Polski, ale sprawa jest naprawdę świeża, a ja nie chcę podejmować pochopnych decyzji. Uwielbiam pracę trenera, ale zawsze dokonywałam wyborów bardzo selektywnie, zarówno pod względem sportowym, jak i osobistym.

W lecie odbędzie się zgrupowanie kadry?

Mike TAYLOR: – Jestem zwolennikiem letniego zgrupowania i pracujemy nad tym z polską federacją. Chciałbym, aby nasze spotkanie miało także charakter przygotowania najlepszych graczy do nowego sezonu ekstraklasy, ze względu na planowane rozpoczęcie rozgrywek już pod koniec sierpnia. Jednocześnie będę chciał kontynuować rozwój reprezentacji, tak pod względem sportowym, jak i mentalnym, by wykorzystać to, co ostatnio udało się wspólnie zrobić, czyli pokonać mistrzów świata – Hiszpanów w Saragossie w meczu eliminacji mistrzostw Europy.

Jako sztab przedstawiliśmy federacji plan i mam nadzieję, że otrzymamy zielone światło. Oczywiście zdrowie i bezpieczeństwo są najważniejsze, ale jestem optymistą i chciałbym zobaczyć się z koszykarzami latem.


Przeczytaj jeszcze: Mistrzostwa z opóźnieniem


W Polsce rozgrywki definitywnie zakończono. Niemcy natomiast je wznowili, w formule turnieju 12 zespołów. To dobre rozwiązanie?

Mike TAYLOR: – Doceniam działania władz Bundesligi, by dokończyć sezon i to, w jaki sposób – organizacyjnie – zostało wszystko przeprowadzone w momencie, gdy epidemia jeszcze nie wygasła.

Oglądam oczywiście turniej w Monachium. Są i będą niespodzianki, a nawet sensacje, bo jak się można było spodziewać nie każdy zawodnik utrzymywał reżim i jest w formie. Byłem szczęśliwy, patrząc na debiut Jarosława Zyskowskiego. 18 punktów i osiem zbiórek robi wrażenie.

Kto zdobędzie mistrzostwo Niemiec?

Mike TAYLOR: – Faworyci to Bayern Monachium i Alba Berlin. Drużyna Ulm wygląda dobrze, a i Oldenburg nie zasługuje – na razie – na pominięcie w walce o medale.

Rozmawiała: Olga Miriam Przybyłowicz

Na zdjęciu: Dla Mike’a Taylora praca z reprezentacją do honor i splendor.

Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus


Zyskowski do Hiszpanii?

Jarosław Zyskowski był ponownie czołowym zawodnikiem RASTA Vechta we wznowionych rozgrywkach o mistrzostwo Niemiec, ale jego zespół przegrał z euroligową Albą Berlin 72:102. Polak uzyskał 16 pkt, trafiając m.in. pięć z sześciu rzutów za dwa punkty.

Miał także jedną z trzech udanych prób zza linii 6,75 m i wykorzystał wszystkie trzy wolne. Na konto zapisał też dwie zbiórki i dwie asysty. Jego wysoka forma w Niemczech i udany sezon w polskiej lidze zwieńczony mistrzostwem kraju ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra i tytułem MVP zaowocowały zainteresowaniem klubów z najlepszej ligi Europy – hiszpańskiej ACB.

Według mediów z Płw. Iberyjskiego Zyskowski otrzymał propozycję z RETAbet Bilbao Basket. Dwuletni kontrakt z tym klubem ma już szwedzki rozgrywający Ludvig Hakanson, który w minionym sezonie był kolegą Polaka w Stelmecie.