Mikołaj nie był zbyt hojny

Mimo obietnic władze miasta Częstochowy cofnęły skromne dofinansowanie dwóch turniejów halowych dla dzieci organizowanych przez Skrę.


Co roku drugoligowy klub przygotowuje rozgrywki dla najmłodszych. Skra Cup i Memoriał im. Przemysława Kożucha są wpisane do miejskiego kalendarza imprez odpowiednio od 2011 i 2013 roku. Mimo problemów związanych z pandemią udał się je zorganizować. Już w kwietniu częstochowski magistrat przyznał dotację, która miała pomóc w zorganizowaniu turniejów.

Kwota nie powala

Jednak na trzy dni przed rozpoczęciem imprezy do klub wpłynęła informacja o wycofaniu wsparcia od miasta, mimo że Skra 30 listopada złożyła zaktualizowany kosztorys. Kwota, jaką częstochowski magistrat chciał przekazać na organizację obu turniejów nie powala – wynosiła 3500 złotych na każdy z nich. Biorąc pod uwagę koszty, to miasto Częstochowa nie dołożyłoby zbyt wielu środków do zorganizowania turniejów.

– Jest to dla nas niezrozumiała decyzja. W tej chwili wszystko można podpiąć pod pandemię. Samorządy każdą zabraną dotację, którą wcześniej przyznano będą mogły potraktować w ten sposób. Najbardziej przykry jest w tym wszystkim fakt, że nawet tak skromne środki są zabierane, które zostały nam wcześniej przyznane – mówi rzecznik prasowy Skry, Mariusz Rajek.

Dzieci nie odczuły różnicy

Mimo problemów udało się zorganizować imprezy dla najmłodszych adeptów sztuki piłkarskiej. Same turnieje zostały przygotowane zgodnie z wszelkimi ograniczeniami związanymi z pandemią, choć w Skrze nie ukrywają, że decyzja miasta jest dla nich niezrozumiała.

– Nie dopuściliśmy do tego, by dzieci odczuły ten problem. Tak naprawdę odwołując takie imprezy, jak nasze robi się się im krzywdę. Dla sześciolatków czy dziewięciolatków to są duże wydarzenia na które czekają. Z drugiej strony jeżeli klub ma zbilansowany budżet to racjonalną decyzją w tych czasach byłoby odwołanie takich imprez, ale my nie chcieliśmy tego zrobić. Nie rozumiemy decyzji miasta, nie wiemy z czego ona wynika, dlaczego na kilka dni przed turniejami ona zapadła… Częstochowski magistrat nie ma dobrego podejścia do sportu patrząc na wiele decyzji w ostatnich latach – dodaje Rajek. W całej sytuacji najgorszy jest fakt, że Skra nie pierwszy raz jest traktowana przez miasto jako klub drugiej kategorii, mimo że Częstochowa jest jednym z niewielu miast w Polsce, która może poszczycić się dwiema drużynami na piłkarskim szczeblu centralnym.

Klub dał za mało czasu

Miasto odpiera jednak zarzuty skierowane w ich stronę.
– Klub złożył harmonogram i kosztorys turnieju Skra Cup przed ogłoszeniem epidemii. Umowa nie została podpisana jednak podpisana ze względu na stan epidemii i decyzję o wstrzymaniu podpisywania wszelkich zobowiązań finansowych gminy. W nawiązaniu do pisma, w którym Skra w dniu 15 kwietnia poinformowała o zamiarze zmiany terminu organizacji turnieju, w dniu 22 kwietnia otrzymała odpowiedź, że ze względu na nadzwyczajną sytuację (stan epidemii) do odwołania wstrzymane jest podejmowanie nowych zobowiązań finansowych, w tym zawieranie nowych umów – mówi Magdalena Woch z Wydziału Kultury, Promocji i Sportu UM Częstochowy. Dodaje także, że 1 grudnia wpłynęło pismo z klubu z informacją o zmianie terminu imprezy i przeniesieniu jej na 6 grudnia.

– W związku ze spowodowanym epidemią powszechnym lockdownem i licznymi restrykcjami ogłoszonymi przez rząd, miasto w trosce o mieszkańców i mieszkanki, w dalszym ciągu nie rekomenduje organizowania różnego rodzaju wydarzeń w mieście, które jednoznacznie przyczyniłyby się powstawania skupisk ludzkich – dodaje Woch. 3 grudnia klub otrzymał odpowiedź, w której miasto informuje, że z racji sytuacji pandemicznej miasto nie będzie podejmować nowych zobowiązań finansowych, szczególnie umów na organizacje wydarzeń w mieście. Podobnie było w przypadku Memoriału im. Przemysława Kożucha.
– Można nadmienić, że nawet pomijając stan epidemii i wynikające z niego obostrzenia, czas, jaki Klub dał na podpisanie umowy miastu, to niecałe 3 dni od momentu dostarczenia harmonogramu do daty wydarzenia – kończy Woch. Miasto ma jednak nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja pandemiczna pozwoli wrócić do stanu normalności m.in. w zakresie współpracy z klubami sportowymi, w tym realizacji zaplanowanych dotacji.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus