Minuty z koszmaru

Dąbrowianie do Zielonej Góry na mecz rozgrywany awansem z 5. kolejki pojechali opromienieni efektownym i najwyższym zwycięstwem w pierwszej kolejce z GTK Gliwice (95:67).


W starciu z wicemistrzem Polski i zdobywcą Superpucharu pokazali, że nie był to przypadkowy rezultat. MKS dotrzymywał kroku faworyzowanym gospodarzom. Długo nawet nadawał ton wydarzeniom na parkiecie. W drugiej kwarcie, po okresie świetnej postawy Nicolasa Moore’a, miał nawet 8 pkt przewagi. Zapachniało niespodzianką. Miejscowi krok po kroku odrabiali jednak straty. Przede wszystkim świetnie rzucali z dystansu. W całym meczu trafili 13 „trójek”. Mieli również przewagę w strefie podkoszowej oraz grali bardziej zespołowo. Skąd zatem takie problemy? Goście zaimponowali wolą walki, wychodzeniem szybkim atakiem i ich trener Jacek Winnicki mógł liczyć na rezerwowych. Gracze z ławki dołożyli aż 39 „oczek”.

Po trzech kwartach był remis. Zanosiło się na twardą walkę do ostatniej sekundy. Zielonogórzanie dysponują jednak zdecydowanie większym potencjałem niż MKS. Wystarczyło im kilka minut, by zadać decydujące ciosy. Zza 6,75 m celnie przymierzyli Devoe Joseph oraz Branden Frazier. Przyjezdni popełnili kilka prostych błędów, podjęli złe decyzje rzutowe i Zastal miał aż 11 pkt przewagi. Do końcowej syreny pozostawało wówczas niewiele ponad trzy minuty. Stało się jasne, że gospodarze nie wypuszczą już wygranej z rąk, że są na to zbyt doświadczeni i cwani.

MKS jeszcze raz rzucił się do ataku, ale szybko został skarcony. W roli egzekutora wystąpił Jarosław Zyskowski. Trafił „trójkę”, odbierając dąbrowianom chęć do walki. Nie powiodła się także taktyka falowania rywali. Gracze Zastalu na linii rzutów wolnych się nie mylili i już do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie.


Enea Zastal BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 91:79 (30:27, 14:21, 22:18, 25:13)

ZIELONA GÓRA: Zyskowski 12 (1×3), Mazurczak 4, Apić 14, Frazier 16 (3×3), Joseph 13 (3×3) – Meier 9 (3×3), Szymański 3 (1×3), Kolcek, Sulima 6, Brembly 14 (2×3), Traczyk. Trener Oliver VIDIN.

DĄBROWA GÓRNICZA: Lewis 15, Brenk 6 (2×3), Sobin 7, Moore 12 (2×3), Fenner 15 (1×3), Michał Nowakowski – Rajewicz, Małgorzaciak 1, Motylewski, Czujkowski 10 (2×3), Mijović 13 (1×3). Trener Jacek WINNICKI.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus