Mistrz się rozsprzeda?

Kibice Napoli mogą zacząć się martwić. Dwóch kluczowych zawodników może opuścić klub.


„Azzurri” w obecnym sezonie Serie A nie mają sobie równych. Po 21 kolejkach podopieczni Luciano Spalettiego mają 56 punktów, o 13 więcej niż drugi Inter. Nic nie wskazuje na to, aby drużyna spod Wezuwiusza miała wpaść w kryzys i roztrwonić przewagę nad rywalami. Sukces wiąże się jednak z wieloma problemami, choćby zainteresowaniem najlepszymi piłkarzami ze strony klubów, które są w stanie za nich słono zapłacić, a dodatkowo zaoferować tymże zawodnikom odpowiednie pensje.

Napoli na swoich graczach może sporo zarobić. 120 milionów mogą otrzymać za swojego najlepszego strzelca, Victora Osimhena. 24-letni Nigeryjczyk rozgrywa kapitalny sezon. W 21 spotkaniach strzelił już 17 goli i zaliczył cztery asysty. Gdyby odjąć od liczby spotkań mecze Ligi Mistrzów i Pucharu Włoch (4 spotkania i jeden gol), to Osimhen może być traktowany jak Terminator.

Stąd też nie może dziwić fakt, iż zainteresowanie Nigeryjczykiem wykazuje Manchester United. „Czerwone Diabły” chętnie skuszą się na bramkostrzelnego napastnika, jakim wydaje się Osimhen. Raczej nie wyrzucą pieniędzy w błoto, bo to kolejny sezon, w którym snajper Napoli prezentuje się co najmniej dobrze, a to zwiastuje tylko rosnącą dyspozycję. „Azzurri” więc mogą zainkasować na tym transferze solidną gotówkę. Ta może zostać przeznaczona na zakup nowego napastnika, a coraz więcej wskazuje także, że i środkowego pomocnika.

Włoskie media informują, że Piotr Zieliński nie chce przedłużyć umowy z Napoli. Jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku. Dla „Azzurrich” to prawdopodobnie ostatnia szansa na to, aby jeszcze na pomocniku zarobić. Nie będą to jednak gargantuiczne pieniądze. Zieliński powoli zbliża się do bariery 30 lat, która na pewno obniży jego wartość. Ponadto latem zostanie mu już tylko rok ważnej umowy. To także zdecydowanie obniży cenę. Oczywiście Napoli może nie zgodzić się na żaden transfer, a wtedy nie zarobi na Zielińskim złamanego centa. Najwyraźniej tak się stanie. Zespół z Neapolu chciałby otrzymać za pomocnika 30 mln euro. To całkiem sporo, mając przed oczami bilans zysków i strat.

Jest jednak jeden potencjalny chętny na Zielińskiego. Mowa oczywiście o Liverpoolu, który od dawna ostrzy sobie zęby na polskiego pomocnika. Pytanie jednak, czy latem faktycznie doszłoby do tego transferu, gdyż orędownik Zielińskiego na Anfield, Jurgen Klopp może nie doczekać tego momentu. W końcu jego posada w Liverpoolu, przez ostatnie wyniki klubu jest bardzo niepewna. Nie zmienia to jednak faktu, że Zieliński najprawdopodobniej latem zmieni pracodawcę. To jednak tylko dwa najgłośniejsze ostatnio przykłady zawodników, których w kolejnym sezonie w Napoli już nie będzie. Kolejnym może być Chwicza Kwaracchelia. Gruzinem interesuje się inny gracz z Anglii.


Na zdjęciu: Victor Osimhen i Piotr Zieliński mogą niedługo spakować walizki.

Fot. Cesare Purini / Insidefoto/SIPA USA/PressFocus