Cóż za otwarcie!
Prowadzeni przez Marcina Włodarskiego siedemnastolatkowie w piorunujący sposób rozpoczęli rywalizację na mistrzostwach Europy na Węgrzech.
Wiedzieliśmy przed inauguracją Euro U-17, że reprezentacja Marcina Włodarskiego jest drużyną grającą ofensywnie i potrafiącą strzelać dużo goli. Jakież było zatem nasze zdziwienie, kiedy na początku spotkania… na prowadzenie wyszli Irlandczycy. Nasi zaczęli z animuszem, ale zostali skontrowani przez zespół, który w eliminacjach okazał się lepszy m.in. od Włochów. Polacy pogubili się w obronie, dośrodkowania z prawej flanki nie przeciął Igor Orlikowski, a Krzysztof Kolanko, kapitan zespołu, dał się wyprzedzić Ikechukwu Oraziemu. Miłosz Piekutowski obronił pierwszy strzał Irlandczyka, ale wobec dobitki był bezradny.
Rywal zdominowany
Szybko stracony gol, szczególnie młodych piłkarzy, może podłamać. Polacy jednak nic nie zrobili sobie z tego, że od 4 minuty przegrywali. Od razu rzucili się do odrabiania strat i bardzo szybko można było się przekonać, że nie pojechali na Węgry po to, by tylko wziąć udział w turnieju. Do wyrównania doprowadził Mateusz Skoczylas. Gracz Zagłębia Lubin dostał świetne podanie z głębi pola, ograł obrońcę i nie dał szans Jasonowi Healy’emu. Kolejne sytuacje Polacy stwarzali seriami. Jakub Krzyżanowski, środkowy obrońca, najpierw uderzył z wolnego nieznacznie koło słupka, a następnie trafił w poprzeczkę. W międzyczasie niewiele zabrakło Oskarowi Tomczykowi, który w sytuacji sam na sam z golkiperem posłał piłkę obok bramki. Blisko zdobycia gola był też Filip Rejczyk, aż wreszcie do siatki trafił Dominik Szala. Wspomniany Rejczyk, gracz Legii Warszawa, sprytnie wrzucił piłkę w pole karne, a piłkarz zabrzańskiego Górnika idealnie, głową, przekierował futbolówkę do siatki.
Do przerwy zatem nasz zespół prowadził 2:1, choć powinien wyżej. Irlandczycy zostali zupełnie zdominowani, co zresztą miało miejsce również w pierwszych minutach po przerwie. Polacy rozegrali świetną akcję prawym skrzydłem. W jej kluczowym momencie Filip Wolski zagrał do Skoczylasa, który zrobił sobie trochę miejsca i kapitalnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył kapitał naszej drużyny.
Zupełnie na odwrót
Nie był to jednak najbardziej efektowny gol spośród tych, które w tym spotkaniu zdobyli podopieczni Marcina Włodarskiego. W 54 minucie Karol Borys, piłkarz Śląska Wrocław, który ma już na swoim koncie kilka występów w ekstraklasie, zdecydował się na strzał z ponad 20 metrów i zmieścił piłkę obok słupka. Trzeba przyznać, że Healy to golkiper o niezbyt dobrych warunkach fizycznych (niespełna 180 cm wzrostu wobec 188 cm naszego Piekutowskiego), więc nie był w stanie sięgnąć futbolówki. Nie to było jednak największym problemem Irlandczyków. Polacy złapali w tym momencie meczu mnóstwo swobody i zespół z „zielonej wyspy” nie był w stanie się naszej drużynie przeciwstawić.
Szymon Kądziołka, pomocnik Stali Rzeszów, wszedł na boisko w 64 minucie. Już kilkadziesiąt sekund później cieszył się z bramkowej zdobyczy. Jego pierwsze uderzenie zostało zablokowane, ale po chwili nasz zawodnik ponownie znalazł się w posiadaniu piłki i zdecydował się na kolejną próbę. Pomógł mu rykoszet, który zmylił Healy’ego i po chwili irlandzki bramkarz po raz piąty musiał wyjmować piłkę z siatki.
W końcówce spotkania biało-czerwoni mogli jeszcze poprawić wynik, ale tym razem Kądziołka trafił w poprzeczkę. W zeszłym roku, podczas turnieju w Izraelu, nasi siedemnastolatkowie – pod wodzą Dariusza Gęsiora – przegrali na inaugurację z Francją aż 1:6. Dzisiaj w Budapeszcie osiągnęli zgoła (prawie) odwrotny wynik, który nastraja bardzo optymistycznie przed resztą turnieju. Dość powiedzieć, że to pierwsze zwycięstwo reprezentacji Polski na Euro U-17 od… 2012 roku.
Polska – Irlandia 5:1 (2:1)
0:1 – Orazi, (4), 1:1 – Skoczylas (13), 2:1 – Szala (44), 3:1 – Skoczylas (49), 4:1 – Borys (54), 5:1 – Kądziołka (65).
Sędziował Atilla Karaoglan (Turcja). Żółte kartki: Tomczyk, Gurgul – Turley, Grante.
POLSKA Piekutowski – Szala, Orlikowski, Krzyżanowski (71. Gurgul) – Kolanko, Brzyski, Borys (64. Kądziołka), Rejczyk (71. Adamczyk), Wolski – Tomczyk (55. Huras), Skoczylas (63. Mikołajewski). Trener Marcin WŁODARSKI.
IRLANDIA: Healy – Harnett (46. Moore), Turley, Grante, Ashbee, O’Sullivan – Kehir (56. Akachukwu), McGrath, Razi (71. Murray) – Melia, Orazi (56. Okosun). Trener Colin O’BRIEN.
Na zdjęciu: Karol Borys był jednym z wyróżniających się zawodników triumfu nad Irlandią. Gracz Śląska Wrocław zdobył piękną bramkę.
Fot. Mateusz Porzucek/Pressfocus
Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.