Zainteresowanie ogromne, mistrzowie jak magnes

Kto odpowiednio wcześniej nie zaopatrzył się w wejściówkę na jutrzejsze spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju, w którym gospodarze podejmą Stocznię Szczecin, ten może mieć spory problem z tym, aby dostać się na halę przy al. Jana Pawła II.

Zainteresowanie premierą sezonu jest bowiem ogromne, a w kasach pozostały resztki biletów, bo większość wejściówek rozeszła się w sprzedaży internetowej. Co aż tak bardzo nakręciło zainteresowanie tym spotkaniem? Nie da się ukryć, że magnesem naczelnym jest wizyta w Jastrzębiu-Zdroju, Bartosza Kurka, atakującego reprezentacji Polski, który podczas niedawno zakończonych mistrzostw świata został wybrany najlepszym zawodnikiem całego turnieju.

Grali razem w Turcji

Jednym z dwóch zmienników Kurka w Warnie, a następnie w Turynie, był – obok Damiana Schulza – Dawid Konarski, nowy atakujący Jastrzębskiego Węgla. Winno zatem w jastrzębskiej hali dojść do ekscytującego pojedynku mistrzów świata, którzy poprzedni sezon spędzili w lidze tureckiej, na dodatek w barwach tego samego klubu, Ziraatu Bankasi Ankara.

Jak wyglądała ich rywalizacja o miejsce w składzie? Na pewno inaczej, aniżeli w reprezentacji, bo Kurek występował na pozycji przyjmującego i obaj nasi siatkarze zdecydowanie częściej, aniżeli w drużynie narodowej, jednocześnie znajdowali się na parkiecie. Współpraca układała się przyzwoicie, chociaż finalnie klub, któremu marzył się medal, dość nieoczekiwanie odpadł w ćwierćfinale mistrzostw Turcji, po porażce z niżej notowanym po fazie zasadniczej zespołem ze Stambułu.

Po zakończeniu sezonu w Ziraacie zrobiło się nerwowo. Mimo iż obaj Polacy otrzymali propozycję przedłużenia umów, żaden z nich nie zdecydował się na pozostanie w Ankarze. Już na początku maja br. Jastrzębski Węgiel poinformował, że nowym atakującym zespołu został Dawid Konarski. Kilka tygodni później Bartosz Kurek podpisał kontrakt ze Stocznią Szczecin.

Kurek w lepszej formie

Kluby pozyskały obu zawodników z myślą o tym, że zostaną oni liderami zespołów. Tego właśnie winno oczekiwać się od zawodników tej klasy, którzy później zostali mistrzami świata. W przypadku Kurka rzeczywiście tak jest, chociaż Stocznia rozegrała jak na razie tylko jeden mecz. Przegrała z ZAKSĄ 0:3, ale MVP mistrzostw świata zdobył 21 punktów i był zdecydowanie wyróżniającą się postacią w pokonanym zespole.

Dawid Konarski inauguracyjny mecz w Radomiu zaczął przeciętnie, ale w miarę upływu czasu się rozkręcał. W Zawierciu z kolei nie było najlepiej i trener Ferdinando De Giorgi dawał pograć jego zmiennikowi, Jakubowi Buckiemu. Gołym okiem widać, że przynajmniej na razie w dużo lepszej formie znajduje się Bartosz Kurek i to on jest „faworytem” jutrzejszego starcia reprezentacyjnych atakujących.

Ostatnio, po przegranym meczu z ZAKSĄ, mistrz świata poprosił kibiców o cierpliwość. Zespół Stoczni to zupełnie nowa drużyna, która potrzebuje czasu, aby się zgrać. W tym aspekcie jastrzębianie mają przed niedzielną rywalizacją przewagę.