Mistrzowie rozbici w pył!

Włodzimierz Sowiński, Michał Micor, JK

Katowicka perfekcja

Od pierwszej piki rozgorzał twardy bój. Gospodarze prowadzili 8:4, ale trener Skry, Roberto Piazza, wziął czas i goście szybko wyrównali straty, a nawet objęli prowadzenie 13:11. Potem mecz się wyrównał. W końcówce najpierw popisał się Bartosz Krzysiek udanym blokiem, a chwilę potem Karol Butryn skutecznym atakiem. Wprawdzie zagrywkę zepsuł Bartłomiej Krulicki, ale ze środka skutecznie skończył atak Emanuel Kohut i było po secie.

Świetna i niezwykle skuteczna gra utrzymywała się również w kolejnych partiach. Thomas Rousseaux z Rafałem Sobańskim nękali rywali z jednego skrzydła, zaś na drugim Butryn. Goście momentami byli bezradni i tylko kręcili głowami z niedowierzaniem. Nawet Mariusz Wlazły nie mógł nic zrobić, choć to spec nad spece. Ten mecz w wykonaniu GKS-u w każdym elemencie był perfekcyjny i tylko należy żałować, że po drodze stracił punkty z takim zespołami jak Cuprum Lubin i Chemik Bydgoszcz. Teraz przed katowiczanami wyprawa do Kędzierzyna-Koźla i znów zapowiadają się spore emocje.

Popis Lyneela

Zamieszanie wokół trenera Ferdinando De Giorgiego nie pozostało bez wpływu na postawę zawodników Jastrzębskiego Węgla. W pierwszym secie wczorajszego meczu w Lubinie grali słabo, a mimo to mieli wszystko w swoich rękach, bo prowadzili 22:21. Od tego momentu zdobyli jednak zaledwie dwa punkty, a gospodarze cztery i po ataku Jakuba Ziobrowskiego wygrali tę odsłonę. Później przyjezdni, głównie za sprawę Juliena Lyneela, zaczęli grać lepiej. Wygrali drugiego seta dość pewnie, a w trzecim prowadzili 18:11. Znakomita seria Jakuba Wachnika na zagrywce spowodowała, że zrobiło się nerwowo, bo przewaga JW spadła do zaledwie dwóch punktów.

Trener De Giorgi dwukrotnie wziął czas, a jego podopieczni opanowali sytuację. Wygrali trzecią partię do 20, a w jej końcówce ważne było to, że poziomem gry do Lyneela dostosował się Dawid Konarski, który w dwóch pierwszych partiach grał przeciętnie. Zupełnie tak samo, jak w czwartej odsłonie zaprezentował się… cały jastrzębski zespół. Przez znaczną część tego seta trwała wymiana ciosów, jednak w końcówce dużo lepiej poradzili sobie goście, którzy doprowadzili do tie breaka. W nim jastrzębianie wrócili na wyższe obroty i wygrali do 9, ale niedosyt pozostał. Warto zaznaczyć, że drużyna trenera Marcelo Fronckowiaka zdobyła dopiero pierwszy w tym sezonie punkt przed własną publicznością.

Niewykorzystana szansa

Mnóstwo emocji było też w Zawierciu. Gospodarze nie wykorzystali ogromnej szansy, by w starciu z Treflem Gdańsk zdobyć komplet punktów. Wygrali dwa pierwsze sety, a trzecim prowadzili 24:22 i nie wykorzystali aż 5 piłek meczowych. Na szczęście dla nich, później zdołali opanować nerwy. Swoją wyższość udowodnili jednak dopiero w tie breaku.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w meczu na szczycie bez problemów ograła drugich w tabeli Czarnych Radom i zachowała miano niepokonanej. Jej wygrana ani przez moment nie była zagrożona, bo gospodarze nie podjęli walki.

GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:17, 25:19)

KATOWICE: Komenda (4), Rousseaux (15), Krulicki (2), Butryn (14), Sobański (11), Kohut (6), Mariański (libero) oraz Woch, Krzysiek, Quiroga. Trener Piotr GRUSZKA.
BEŁCHATÓW: Łomacz (1), Szalpuk (5), Kochanowski (50,Wlazły (8), Ebadipour (11), Rodriguez (6), Zatorski (libero) oraz Droszyński, Teppan, Katić (3). Trener Robeto PIAZZA.
Sędziowali Piotr Skowroński (Gdańsk) i Jacek Broński (Murowana Goślina). Widzów 1000.
Przebieg meczu
I: 10:8, 14:15, 18:20, 25:23.
II: 10:8, 15:8, 20:14, 25:17.
III: 10:8, 15:11, 20:14, 25:19.
Bohater – Thomas ROUSSEAUX.

Aluron Virtu Warta Zawiercie – Trefl Gdańsk 3:2 (24:23, 25:19, 27:29, 20:25, 15:10)

ZAWIERCIE: Masny, Semaniuk, Gawryszewski, Bociek, Waliński, Rejno, Koga (libero) oraz Dosanjh, Malinowski. Trener Mark LEBEDEW.
GDAŃSK: Janusz, Schott, P. Nowakowski, Muzaj, Niemiec, Jakubiszak, Olenderek (libero) oraz Majcherski (libero), Hebda. Trener Andrea ANASTASI.
Sędziowali Jacek Litwin i Paweł Burkiewicz (obaj Kraków). Widzów 1500.
Przebieg meczu
I: 10:8, 15:13, 20:19, 25:23.
II: 10:8, 14:15, 20;17, 25:19.
III: 8:10, 13:15, 17:20, 25:24, 27:29.
IV: 3:10, 7:15, 14:20, 20:25.
V: 5:1, 10:9, 15:10.
Bohater – Taihchiro KOGA.

Cerrad Czarni Radom – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 18:25, 20:25)

RADOM: Vincić, Fornal, Pajenk (5), Żygałow (6), Żaliński (11), Huber (3), Ruciak (libero) oraz Ostrowski, Giger, Filip (12), Rybicki, Kwasowski (6). Trener Rbert PRYGIEL.
KĘDZIERZYN-KOŹLE: Toniutti, Śliwka (10), Bieniek (7), Kaczmarek (12), Deroo (11), Wiśniewski (5), Zatorski (libero) oraz Walawender, Jungiewicz, Koppeers, Kalembka. Trener Andrea GARDINI.
Sędziowali Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Budzik (Rybnik). Widzów 1500.
Przebieg meczu
I: 10:9, 12:15, 17:20, 21:25.
II: 5:10, 6:15, 13:20, 18:25.
III: 8:10, 11:15, 14:20, 20:25.
Bohater – Łukasz KACZMAREK.

Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:23, 19:25, 20:25, 25:21, 9:15)

LUBIN: Toobal, Grobelny, Marcyniak, Ziobrowski, Yanagida, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Boruch, Gorzkiewicz, Wachnik, Patucha. Trener Marcelo FRONCKOWIAK.
JASTRZĘBIE: Kampa, Lyneel, Kosok, Konarski, From, Hain, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Rusek, Wolański. Trener Ferdinando De GIORGI.
Sędziowali Jarosław Makowski i Maciej Maciejewski (obaj Szczecin). Widzów 1212.
Przebieg meczu
I: 10:9, 13:15, 20:19, 25:23.
II: 7:10, 12:15, 17:20, 19:25.
III: 5:10, 9:15, 16:20, 20:25.
IV: 10:7, 15:14, 20;19, 25:21.
V: 4:5, 6:10, 9:15.
Bohater – Julien LYNEEL.

Asseco Resovia – Chemik Bydgoszcz 3:2 (27:25, 22:25, 26;24, 26:28, 16:14)

RZESZÓW: Shoji, Mika, Możdżonek, Jarosz, Rossard, Lemański, Perry (libero) oraz Kozub, Buszek, Schulz, Smith. Trener Gheorghe CRETU.
BYDGOSZCZ: Vinhedo, Kovacević, Morozow, Filipiak, Lipiński, Szałacha, Kowalski (libero) oraz Lesiuk, Gryc, Sieńko, Bobrowski (libero). Trener Jakub BEDNARUK.
Sędziowali Marek Lagierski (Czeladź) i Marcin Weiner (Mysłowice).
Przebieg meczu
I: 10:8, 15:13, 20:19, 25:24, 27:25.
II: 10:9, 15:13, 20:17, 22:25.
III: 10:9, 15:11, 17:20, 26:24.
IV: 10:9, 15:12, 20:18, 25:24, 26:28.
V: 5:4, 10:9, 16:14.
Bohater – Bartłomiej LEMAŃSKI.