Mistrzowie swojego podwórka

Jedyny tytuł w historii Anglii to mistrzostwo świata w 1966 roku wywalczone na swoich boiskach. Dwa lata później Włosi zdobyli swoje jedyne mistrzostwo Europy… też u siebie.


Przed nami ostatni akt 16. edycji mistrzostw Europy. Z powodu koronawirusa finały rozegrano z rocznym opóźnieniem, rywalizowano na 11 obiektach, tylko na jednym w Budapeszcie nie było limitów na widowni. Przy tych ograniczeniach ponad milionowa frekwencja i średnia widzów 20,6 tysiąca na mecz nie wygląda źle, a po finale na Wembley zostanie jeszcze poprawiona.

Wembley stało się tematem dyskusji, czy w epidemicznej sytuacji panującej w Anglii lokalizacja półfinałów i finału nie powinna być zmieniona, ale UEFA na to się nie zgodziła. Dzięki temu reprezentacja Anglii ma największe fory, bo z 7 spotkań aż 6 rozegra na tym obiekcie. Tylko raz ruszyła się z domu, w ćwierćfinale zawitała do Rzymu, gdzie odniosła swoje najwyższe zwycięstwo na Euro 2020 gromiąc Ukrainę 4:0. Włosi składali jej rewizyty częściej, bo już dwukrotnie grali na Wembley, a teraz wystąpią po raz trzeci. Za każdym razem powracali do Włoch i dodając wyjazd do Monachium na mecz z Belgią w drodze do finału przebyli około 9000 kilometrów. Według protokołu są gospodarzami finałowego meczu i rzeczywiście mogli się już tam zadomowić.

Anglicy w finale wielkiego turnieju zagrają dopiero po raz drugi i znów na Wembley. W 1966 roku w finale mistrzostw świata pokonali po dogrywce NRF 4:2. Nie obeszło się wtedy bez kontrowersji i sędziowskiej pomocy. Teraz Włosi też bardziej od rywali obawiają się gospodarskiego sędziowana, jakie w półfinale z Danią pokazał Holender Danny Makkelie, dyktując w dogrywce rzut karny „z kapelusza”. Finał poprowadzi jego rodak Bjoern Kuipers i Włochom to nazwisko niezbyt dobrze się kojarzy. Sędziował 4 mecze „azzurrich”, wygrali jedno z… Anglią w 2014 roku na mundialu. Grali wtedy Verratti, Sirigu, Chiellini i De Rossi (obecnie asystent Roberto Manciniego), a na ławce byli Insigne, Immobile i Bonucci. Poza tym zremisowali i dwukrotnie przegrali. Dla Anglii to jedyna porażka w meczach prowadzonych przez Kuipersa. Poza tym wygrała ze Szwecją i w tym roku z Polską.

Anglia może zostać 11. reprezentacją na liście mistrzów Europy. Trzecią w kolejności były Włochy w 1968 roku. Potem jeszcze dwukrotnie grały w finale, ale w 2000 roku lepsza okazała się Francja, a w 2012 Hiszpania. Dla Italii atut swojego boiska też był w przeszłości ważny, bo pierwsze mistrzostwo świata w 1934 i pierwsze mistrzostwo Europy w 1968 zdobyła w Rzymie. Przed 53 laty grały w turnieju tylko 4 reprezentacje – obaj tegoroczni finaliści oraz ZSRR i Jugosławia. Do pojedynku Anglików z Włochami wtedy nie doszło. Włosi zmierzyli się w Neapolu z ZSRR i po bezbramkowym wyniku o ich awansie zdecydował… rzut monetą. W drugim półfinale Jugosłowianie we Florencji pokonali mistrza świata Anglię 1:0, w 86 minucie gola strzelił wkraczający na drogę sławy Dragan Dżajić. Trzy dni później na Stadio Olimpico najpierw rozegrano mecz o 3. miejsce, w którym Anglicy pokonali ZSRR 2:0 po golach Bobby’ego Charltona i Geoffa Hursta, a potem finał, który jednak nie wyłonił zwycięzcy. Bramka Dżajicia dała Jugosławii prowadzenie w 39 minucie, które utrzymało się do 80, gdy wyrównał Angelo Domenghini. Dogrywka nie przyniosła zmiany wyniku i zgodnie w regulaminem finału dwa dni później oba zespoły spotkały się ponownie. Włosi wygrali 2:0, prowadzenie zdobyła ich największa gwiazda Gigi Riva, z 35 bramkami najskuteczniejszy zawodnik w historii reprezentacji. Wynik ustalił Pietro Anastasi, który na tym turnieju debiutował w reprezentacji. Zmarł w ubiegłym roku.

Dwa lata później na mundialu w Meksyku Włosi mogli zostać sukcesorami Anglików. Obrońcy tytułu w ćwierćfinale odpadli z Niemcami, których w półfinale wyeliminowali Włosi, ale sami przegrali finał z Brazylią. Minęło pół wieku i Włosi w tym czasie powiększali zdobycze, jeszcze dwukrotnie zostając mistrzami świata. Natomiast Anglicy powiększali frustrację, szczytem ich możliwości okazywał się półfinał. Tam zakończyli też karierę w 1996 roku, gdy turniej Euro rozegrano na ich boiskach. Odpadli po rzutach karnych z Niemcami, w serii „jedenastek” jedyny zawiódł… obecny selekcjoner Gareth Southgate.

Włosi z Anglikami grali 27 razy. Wygrali 10 spotkań, 8 przegrali, 9 razy był remis. W meczach o punkty „azzurri” przegrali tylko raz. W 1977 roku w eliminacjach mundialu 0:2 na Wembley, ale w ostatnim spotkaniu pokonali Luksemburg, wygrali grupę i pojechali na finały do Argentyny, gdzie zajęli 4. miejsce. Wtedy Anglicy znaleźli się drugi raz z rzędu poza turniejem. Cztery lata wcześniej absencję załatwiły im „Orły Górskiego”.


11.07.2021 – Londyn, Wembley Stadium, godz. 21.00

WŁOCHY – ANGLIA

Sędziuje Bjoern Kuipers (Holandia).


Na zdjęciu: Ostatni mecz Anglii z Włochami w 2018 roku także rozegrano na Wembley, zakończył się wynikiem 1:1. Bramkę dla Italii zdobył Lorenzo Insigne (z prawej), jutro będzie miał okazję to powtórzyć.

Fot. Pressfocus