Mizeria na Łazienkowskiej

Legia wymęczyła zwycięstwo z Wartą, ale oba zespoły zaprezentowały kibicom spektakl marnej jakości.


Niekwestionowanym faworytem sobotniego pojedynku na Łazienkowskiej była warszawska Legia, ale jej przeciwnik z Poznania bynajmniej nie myślał tylko o łagodnym wymiarze kary. Przez pierwszych 10 minut goście trzymali fason, ale potem inicjatywę przejęli gospodarze. W 23 minucie zmusili w końcu Adriana Lisa do kapitulacji.

Po dośrodkowaniu Yuriego Ribeiro z lewej flanki stoper Warty Robert Ivanov wybił piłkę głową na oślep, na 15. metrze dopadł do niej Maciej Rosołek i uderzeniem z woleja umieścił tuż przy słupku. To pierwszy gol napastnika Legii w bieżących rozgrywkach i w dodatku w jubileuszowym, 50. meczu e sktraklasie. W doliczonym czasie pierwszej połowy legioniści mogli podwoić prowadzenie, ale po podaniu Carlitosa i strzale Ernesta Muciego znakomicie (choć instynktownie) interweniował Lis, zapobiegając utracie drugiego gola.

Po przerwie gospodarze nadal mieli optyczną przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Dwoił się i troił Carlitos, ale koledzy albo nie rozumieli jego intencji, albo podania były spóźnione i obrońcy Warty łatwo odczytywali zamiary rywali. Hiszpański napastnik był bliski strzelenia gola w 52 minucie, ale minimalnie chybił celu uderzając z… przewrotki.


Legia Warszawa – Warta Poznań 1:0 (1:0)

1:0 – Rosołek, 23 min (bez asysty),

LEGIA: Tobiasz – Jędrzejczyk, Nawrocki, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Josue (88. Pich), Rosołek (69. Kapustka) – Carlitos (80. Kramer), Muci (46. Rose). Trener Kosta RUNJAIĆ.

WARTA: Lis – Ivanov, Szymonowicz. Kopczyński (66. Destan) – Grzesik, Żurawski (61. Miguel Luís), Kupczak (86. Corryn), Matuszewski – Szczepański (61. Maenpaa), Szmyt (61. Stavropoulos) – Zrelak. Trener Dawid SZULCZEK.

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 20031. Żółte kartki: Muci (36. faul), Slisz (39. faul) – Grzesik (90. faul), Destan (90+5. faul).


Na zdjęciu: Fetujący zdobycie gola Maciej Rosołek (z prawej) zapewnił Legii trzy punkty.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus