MKS Będzin. Doświadczenie zamiast młodości

Kozub był dotąd pierwszym rozgrywającym MKS-u. Jest wychowankiem Asseco Resovii i właśnie w tym klubie będzie kontynuował karierę.

Skąd ta zmiana?

Rzeszowianie mieli w kadrze zbyt wielu obcokrajowców i zrezygnowali z jednego z nich, rozgrywającego Rafaela Redwitza. Sięgnęli więc po swojego wychowanka, który w zagłębiowskim klubie występował od 2016 roku (najpierw na zasadzie wypożyczenia), a teraz jego umowa została rozwiązana.

Kozub w seniorskiej karierze na razie niczego jeszcze nie osiągnął. Sporo sukcesów ma za to w kategoriach młodzieżowych, m.in. mistrzostwo świata kadetów (2015) i juniorów (2017) oraz złote medale mistrzostw Europy (2015, 2016).

Teraz w MKS zastąpi go Lukas Tichaczek, który rozgrywki zaczął w Stoczni Szczecin, a wcześniej przez siedem lat związany był z Asseco Resovią. Reprezentant Czech, który ma również polskie obywatelstwo, w karierze występował też w Dukli Liberec oraz VfB Friedrichshafen, sięgając z nimi po mistrzostwo Czech i Niemiec. W tym sezonie wiele sobie jednak nie pograł. Był zmiennikiem Łukasza Żygadły, a gdy szczeciński klub okazał się niewypłacalny, jako jeden z pierwszych rozwiązał kontrakt.

Doświadczenie bezcenne

W Będzinie bardzo liczą na jego doświadczenie, że pomoże drużynie przełamać niemoc. MKS z dziesięciu meczów wygrał tylko jeden, z… Asseco Resovią. Punkty zdobywał też z Jastrzębskim Węglem oraz Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. W sumie uzbierał ich zaledwie 5 i po serii pięciu porażek zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. – Potrzebny jest impuls w postaci zwycięstwa, który nas napędzi i pozwoli odzyskać pewność siebie – przyznał Adrian Buchowski, przyjmujący MKS-u. – W naszej grze ciągle czegoś brakuje. Pękamy w ważnych momentach, w których powinniśmy zachowywać spokój… Mimo to zachowujemy dobrą atmosferę w szatni, skupiamy się na ciężkiej pracy i poprawie wszystkich elementów przed kolejnym meczem – zapewnił.

Po wyjazdach do Radomia i Kędzierzyna-Koźla będzinianie w najbliższej kolejce wracają do własnej hali. W poniedziałek podejmują GKS Katowice, który także nie ma powodów do zadowolenia. – GKS to mocny, zgrany i ciągle rozwijający się zespół, który w tym sezonie nie pokazał jeszcze pełni możliwości. Spodziewamy się, że w Sosnowcu postawi opór, ale my wyjdziemy na boisko z ambicją przełamania złej passy i zdobycia trzech punktów. Musimy przypomnieć sobie smak zwycięstwa – zapowiedział Buchowski.

 

Na zdjęciu: Łukasz Kozub po niespełna dwóch latach opuszcza będziński klub.

Uwaga, Czytelnicy!

Z powodu trudności organizacyjnych jednego z dystrybutorów prasy dziennik „Sport” nie we wszystkich dotychczasowych punktach sprzedaży będzie dostępny. Za kłopoty – mamy nadzieję, że przejściowe – naszych Czytelników przepraszamy.

Gdzie można kupić „Sport”?

„Sport” w niezmienionym nakładzie będzie dostępny w dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży Kolportera i Garmondu, w salonikach prasowych, między innymi na dworcach i stacjach benzynowych, w dużych centrach handlowych i sklepach.