MKS Dąbrowa Górnicza coraz bliżej play offu

Kapitalna końcówka dała zwycięstwo MKS-owi Dąbrowa Górnicza w starciu z Polskim Cukrem Toruń. To jego trzecia kolejna wygrana. Takiej serii nie miał od ponad roku.


Dąbrowianie końcówkę roku mają znakomitą. Dzięki pokonaniu Polskiego Cukru awansowali na 10. pozycję i mogą realnie myśleć nawet o awansie do play offu, co jeszcze nie tak dawno – gdy przegrywali mecz za meczem – wydawało się nie do wyobrażenia.

Początkowo jednak nic nie zapowiadało wygranej gospodarzy. Polski Cukier szybko wypracował sobie przewagę i długo ją utrzymywał. Wydawało się, że zdoła wreszcie przełamać wyjazdową niemoc – przegrał wszystkie spotkania w obcych halach – tym bardziej, że wśród miejscowych brakowało M.J. Rhetta. Waleczny Łukasz Diduszko znakomicie potrafił wykorzystać jego absencję, raz za razem zdobywając punkty spod kosza. I nawet słabsza dyspozycja dwóch liderów torunian, Damiana Kuliga oraz Aarona Cela, nie przeszkadzała im w nadawaniu tonu grze.

Mocno zmotywowani dąbrowianie nie dawali jednak za wygraną. Nie załamali się nawet wówczas, gdy w drugiej kwarcie przegrywali już 10 punktami. Cały czas walczyli. Na akcje rywali odpowiadali Lee Moore, Michał Nowakowski i Andy Mazurczak. Długo jednak nie potrafili przełamać gości.

Do przerwy był remis 45:45, a w drugiej połowie cały czas o kilka punktów lepsi byli gracze Polskiego Cukru. Co dąbrowianom udało się ich dojść, to po chwili odskakiwali. Jeszcze w połowie czwartej kwarty przyjezdni posiadali 5 „oczek” przewagi (70:65) i mieli piłkę.

Końcówka to jednak popis dąbrowian. Twarda obrona spowodowała, że torunianie popełnili kilka prostych błędów. Złe decyzje rzutowe i brak dokładności spowodowały, że tracili piłkę. Błędy przytrafiły się nawet tak ogranym i doświadczonym zawodnikom jak Kulig, Cel i Obie Trotter.

Miejscowi pomyłki rywali wykorzystali z zabójczą skutecznością. Fantastyczną partię rozgrywał Nowakowski; zdobywając 17 punktów, rozegrał najlepsze spotkanie w sezonie. Ale nie zdobycze punktowe w jego grze były najważniejsze. Przede wszystkim nie zawiódł w kluczowym momencie. To on dwoma fantastycznymi akcjami doprowadził do remisu (70:70), czym podciął skrzydła gościom. Dzieła zniszczenia dokończyli Moore z Mazurczakiem.


MKS Dąbrowa Górnicza – Polski Cukier Toruń 81:74 (18:24, 27:21, 14:16, 22:13)

DĄBROWA GÓRNICZA: Moore 22 (3×3), Mazurczak 16, Mijović 7, Wilson 3 (1×3), Michał Nowakowski 17 (2×3) – Marek Piechowicz, Motylewski 3, Ciżauskas 13 (1×3), Kroczak. Trener Alessandro MAGRO.

TORUŃ: Jackson 13, Cel 4, Trotter 9 (3×3), B. Diduszko 17, Kulig 12 (1×3) – Wieluński, Samsonowicz, Kondraciuk, Bragg 5 (1×3), Woods 12, Perka 2. Trener Jarosław ZAWADKA.


Na zdjęciu: Damian Kulig to gracz nietuzinkowy, ale dąbrowianie na niewiele mu pozwolili.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus