MKS Dąbrowa Górnicza. Nie ma jak w domu

Dąbrowianie rozpoczynają dzisiaj serię 12 meczów we własnej hali! Czy dzięki temu uda im się wskoczyć do play offu?


Na początku sezonu gracze MKS-u byli „bezdomni”. Z powodu remontu instalacji przeciwpożarowej nie mogli korzystać z własnej hali i wszystkie spotkania rozgrywali na wyjazdach. Jako gospodarz po raz pierwszy zagrali dopiero 16 listopada.

Problemy na początku rozgrywek spowodowały, że w rundzie rewanżowej dąbrowianie znaleźli się w uprzywilejowanej pozycji. Z piętnastu spotkań, aż trzynaście zagrają u siebie, w tym dwanaście kolejnych. Czy to wystarczy, by wskoczyć do play offu?

Jest na to ogromna szansa, bo do ósmego miejsca (GTK Gliwice) MKS traci zaledwie trzy punkty. Z drugiej strony powrót do domu nie okazał się dla niego zbyt udany. Przegrał zarówno z Treflem Sopot (72:81), jak i Śląskiem Wrocław (82:88).

Mimo to Alessandro Magro, trener zagłębiowskiego zespołu, przed kolejnymi meczami starciami jest optymistą. W dobry nastój wprowadziła go zwłaszcza ostatnia, weekendowa wygrana w Gliwicach z GTK, tym bardziej że kilka dni wcześniej jego podopieczni z kretesem polegli w Gdyni, choć wygrywali już z Arką 16 punktami!

– Cieszę się z tego, co pokazaliśmy w Gliwicach. Z woli walki i pragnienia zwycięstwa, które zaprezentowaliśmy w momentach, w których najbardziej nam nie szło. Na początku trafiliśmy 6 z 10 rzutów z gry za trzy. Dało nam to dużą pewność siebie. Ale tym, co najlepsze i pokazuje prawdziwą wartość zespołu i osobowość zawodników, jest to, że nie załamali się w trudnych chwilach. Z tak dobrymi zawodnikami możemy zawsze coś zbudować. Jesteśmy gotowi na następną kolejkę – podkreślił z mocą Włoch.

Na początek domowej serii dąbrowianie podejmują dzisiaj Kinga Szczecin (godz. 17.30). To zespół, który zdecydowanie jest w ich zasięgu. King na półmetku rozgrywek notuje rozczarowujący bilans, 7 zwycięstw i 8 porażek. Do tego przegrał cztery ostatnie mecze. To było już za dużo dla działaczy. Zwolnili trenera Łukasza Bielę. Na razie nie podano nazwiska jego następcy. Nie wiadomo więc, czy w Dąbrowie Górniczej drużynę poprowadzi tymczasowy czy docelowy szkoleniowiec. W gronie następców Bieli wymienia się m.in. Jacka Winnickiego, byłego szkoleniowca MKS-u.

Do zespołu z Dąbrowy Górniczej wraca M.J. Rhett. Przeciwko GTK nie grał, bo tak umówiły się kluby, gdy doszło do jego wypożyczenia z Gliwic do MKS-u. Nadal natomiast wyłączeni są z gry kontuzjowani Vytenis Ciżauskas oraz Mikołaj Ratajczak. Magro cieszy natomiast coraz lepsza postawa Milivoje Mijovicia. Serb z meczu na mecz staje się coraz ważniejszą postacią dąbrowskiego teamu. GTK rzucił 17 punktów, miał 7 zbiórek i 3 asysty. Jeśli w kolejnych spotkaniach utrzyma formę dąbrowianie nie muszą się martwić o strefę podkoszową, co do tej pory było ich słabą stroną.

Na zdjęciu: Powrót dąbrowian do własnej hali nie wyszedł – w akcji Lee Moore (z lewej) – ale rundzie rewanżowej ma być lepiej.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus