MKS Dąbrowa Górnicza. Odsiecz po znajomości

 

Dąbrowianie są w bardzo trudnej sytuacji, nie wygrali od 9 listopada, gdy pokonali na wyjeździe Eneę Astorię Bydgoszcz i są na ostatnim miejscu w tabeli. Mimo to nie składają broni w walce o utrzymanie.

Właśnie wzmocnili drużynę. Dołączył do niej Lee Moore. 25-letni Amerykanin mierzy 193 cm i występuje na pozycji rozgrywającego. Jest absolwentem uczelni UTEP.

NA Starym Kontynencie występuje od 2016 roku. Jego pierwszym klubem był włoski Germani Basket Brescia, w którym spędził dwa sezony. W pierwszym z nich jego średnie w meczu to: 13 pkt i 5,2 zbiórki. W drugim notował natomiast 9,5 pkt oraz 4,2 zbiórki. Potem przeniósł się do Niemiec, do klubu Mitteldeutscher.

Próbował też swoich sił w lidze izraelskiej, ale ostatecznie w Maccabi Hod HaSharon nie zadebiutował. Bieżący sezon zaczął w argentyńskim Asosicion Deportiva Atenas. Radził sobie w nim nieźle. Średnio w meczu rzucał 11,6 pkt oraz miał 4,6 zbiórki i 3,1 asysty. Ostatni raz zagrał 3 marca.

W Dąbrowie Górniczej z przyjściem Moore’a wiążą ogromne nadzieje. MKS bowiem bardzo potrzebował wzmocnień na obwodzie. W rolę rozgrywającego wcielać się musieli Piotr Śmigielski oraz Tra Holder, którzy zdecydowanie lepiej czują się na pozycji rzucającego.

Alessandro Magro, trener MKS-u, Amerykanina zna doskonale. Współpracowali w Bresci. -– Szukałem zawodnika, którego znałem i widziałem w grze. Zna mój styl pracy i system, jaki preferuję. Mam nadzieję, że dzięki temu szybciej uda się go wkomponować w zespół i w taktykę – ocenił włoski szkoleniowiec.

Zdaniem Magro Moore to prawdziwy wojownik, a takich w trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się MKS, zespół potrzebuje. – Lee to osoba, która na wszystko co w życiu ma w pełni zasłużyła. Dlaczego? Ponieważ walczyła żeby to mieć. Jest typowym fighterem – zauważył Włoch.

– Dobrze czuje się w grze w szybkim ataku, potrafi grać jeden na jednego, kończąc akcje spod obręczy lub zagrać dla kolegów z drużyny. Jest też aktywny grając bez piłki, co również jest bardzo ważne. Ale największą jego motywacją jest jednak pojawienie się tutaj i wspólna walką z nowymi kolegami o realizację celów z drużyną. To świetny kolega z drużyny, osoba pokorna i bardzo dobry człowiek – scharakteryzował Amerykanina Magro.

Moore w barwach MKS-u zadebiutuje już w niedzielę. Dąbrowianie podejmą wówczas (godz. 19.00) Eneę Astorię Bydgoszcz. Nie są faworytami. Goście ostatnio prezentują bowiem wysoką formę. Wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów. Pokonali m.in. kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Stelmet Eneę BC Zielona Góra i to na jego terenie. Niewiele brakło a ograliby też mistrza Polski, Anwil Włocławek.

W Astorii świetnie spisuje się były gracz MKS-u Mateusz Zębski. Silnymi punktami są również Amerykanie Kris Clyburn i A.J. Walton oraz doświadczony Michał Chyliński. Dzięki ostatnim triumfom bydgoszczanie mocno włączyli się do walki o play off i wq Dąbrowie Górniczej liczą na komplet punktów.

 

Zobacz jak Lee Moore spisuje się na parkiecie!