MKS Dąbrowa Górnicza. Trójmiejski sprawdzian

Po ponad dwutygodniowej przerwie dąbrowianie wracają do gry. Zmierzą się w Sopocie ze wzmocnionym Treflem.


Ekstraklasa wznawia rozgrywki po reprezentacyjnej przerwie. Gracze z dąbrowy Górniczej „przymusową” przerwę wykorzystali na treningi. A tych potrzebują, bo niedawno do zespołu dołączyło dwóch zawodników. Davyn Marble i Caio Pacheco debiut mają już za sobą. Ten pierwszy zagrał nawet w czterech spotkaniach i pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Ma szansę stać się czołową postacią ligi.

Pacedo z kolei wystąpił w ostatnim spotkaniu z Assceo Arką Gdynia, po zaledwie jednym treningu z drużyną i trudno było od niego oczekiwać cudu. Teraz, gdy obaj poznali zagrywki powinni stanowić silne punkty MKS-u. Swoją dobrą dyspozycję potwierdzili w rozgrywkach Alpe Adria Cup. Dąbrowianie wygrali w nich z chorwacką KK Gorica 100:80, a Marble i Pacheco należeli do wyróżniających się graczy. Trener Jacek Winnicki nie krył zadowolenia z postawy drużyny.

– Nasz zespół pokazał dobrą skuteczność za 3 punkty, dobrą organizację gry w szybkich atakach. To były rzeczy, które przyczyniły się do naszego zwycięstwa – ocenił szkoleniowiec.

W Sopocie jego ekipę czeka dzisiaj trudniejsze zadanie (początek godz. 19.30). Trefl początek sezonu miał udany, potem jednak mocno spuścił z tonu. Przegrał pięć kolejnych spotkań, ale wydaje się, że kryzys ma za sobą. W ostatnie kolejce pewnie ograł silny King Szczecin. Do tego drużyna została wzmocniona. Doszedł rozgrywający Darrin Dorsey. Transfer ten był potrzebą chwili, bo przez kontuzję wypadł Mateusz Szlachetka, a Brandon Young gra poniżej oczekiwań.

– Po tym, jak poważna kontuzja barku wyłączyła Mateusza Szlachetkę z gry praktycznie do końca tego sezonu, nasza rotacja na kluczowej pozycji rozgrywającego została mocno ograniczona. Do tej pory jakoś sobie radziliśmy, ale gdy udało się wywalczyć awans do kolejnej rundy Pucharu FIBA, uzupełnienie składu stało się koniecznością. Na dłuższą metę rywalizacja na dwóch frontach z jednym tylko nominalnym rozgrywającym, nie licząc 18-letniego Huberta Łałaka, byłaby zbyt ryzykowna – podkreślił w rozmowie z portalem sport.trojmiasto.pl Marcin Stefański, trerner Trefla.


Na zdjęciu: Devyn Marble (z prawej) błyskawicznie wkomponował się w ekipę z Dąbrowy Górniczej.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus