MKS Dąbrowa Górnicza. Ucieczka Amerykanina

 

Shine’a nieoczekiwanie zabrakło w składzie MKS-u w meczu z HydroTruckiem Radom. Okzało się, że Amerykanin od pewnego czasu nie za bardzo przykładał się do swoich obowiązków. Opuszczał treningi, więc został odsunięty od zespołu. Skąd jego taka postawa?

We wrześniu Shine, będąc pod wpływem alkoholu spowodował stłuczkę. Został w zespole, ale został ukarany m.in. obcięciem części zarobków. Wydawał się wtedy, że sprawa została zakończona. – Shine po prostu nie zaakceptował kary 14 tysięcy dolarów, jaką został obciążony za naprawę zniszczonego suzuki oraz kosztów wynikających z tego wypadku – wyjaśnił Łukasz Żak – prezes dąbrowskiego klubu.

Koszykarza nie ma już w Dąbrowie Górniczej. Nie zważając na obowiązujący go kontrakt, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. – Po prostu uciekł do USA, a klub zwróci się do BAT (Trybunał Arbitrażowy działający przy Międzynarodowej Federacji Koszykówki, FIBA – przyp., red.) w sprawie jego zobowiązań, które zostały – powiedział Żak.

Shine to nie jedyna strata MKS. Z zespołem pożegnał się też Kongijczyk Evariste Shonganya. Koszykarz już wrócił do ojczyzny. O jego odejściu zdecydowały spawy sportowe. Grał po prostu zdecydowanie poniżej oczekiwań, a do tego doznał kontuzji. – Był kontuzjowany i nie stosował się do zaleceń trenera przygotowania motorycznego. Nie poddał się pełnej rehabilitacji. W związku z tym, decyzją sztabu trenerskiego i zarządu postanowiliśmy rozwiązać kontrakt – stwierdził Żak.

Dodajmy, że Shine wystąpił w ośmiu meczach MKS-u, w których notował średnio 11,3 punktu, 3,4 zbiórki, 1,9 asysty i 1,4 przechwytu w każdym z nich. Shonganya z kolei zagrał pięć meczów, a jego średnie to: 4,6 punktu i 5,4 zbiórki.

Strata dwóch zawodników to ogromny problem dla Michała Dukowicza, szkoleniowca MKS-u. A przed dąbrowianami spore wyzwanie. Czeka ich seria wyjazdów i to z zespołami z czołówki. Zaczynają od dzisiejszej (początek godz.16.00) wizyty w hali mistrza Polski, Anwilu Włocławek. Potem zagrają z Kingiem Szczecin i Asseco Arką Gdynia. Wzmocnienie kadry jest więc pilną sprawą.

Na zdjęciu: Przygoda Tavariusa Shine’a (z lewej) z MKS-em od początku nie układała się jak należy.