MKS Dąbrowa Górnicza. Ważna rola liderów

W ostatniej kolejce na graczy z Zagłębia Dąbrowskiego wylany został kubeł zimnej wody. Wysoko, bo 81:101 przegrali z Anwilem Włocławek. Mistrz Polski obnażył ich wszystkim słabości. Okazało się, że po „wyizolowaniu” Treya Davisa i odcięciu go od podań, gra MKS-u w ataku szwankuje. Amerykanin co prawda był i tak najskuteczniejszy w MKS-ie, bo zdobył 17 „oczek”, ale przy słabym procencie skuteczności. Do tego praktycznie nie kreował pozycji kolegom. Grał sam, a podwajany zwykle popełniał błędy. W całym spotkaniu zaliczył aż 7 strat. To był jeden z jego najsłabszych meczów.

Kompletnie zawiódł też drugi z liderów dąbrowskiego zespołu, Cleveland Melvin. Do starcia z Anwilem należał do czołowych strzelców ligi. Tymczasem przeciwko włocławianom zdobył zaledwie 5 punktów – najmniej w sezonie. A przecież nie tak dawno rzucił Arce Gdynia aż 27 „oczek”! Amerykanów próbowali zastąpić Bartłomiej Wołoszyn oraz ich rodak Ben Richardson, jednak z marnym skutkiem.

Dąbrowianie szybko muszą się pozbierać po laniu od mistrzów Polski. Dzisiaj czeka ich bowiem kolejne wyzwanie. Tym razem ich formę sprawdzi lider tabeli Stelmet. W Zielonej Górze na początku rozgrywek MKS przegrał 81:87 – był to mecz rozegrany awansem z 30. kolejki – choć jeszcze pod koniec trzeciej kwarty wygrywał 74:59.

Zielonogórzanie dzisiaj znów są faworytami. Można jednak z nimi wygrać. Na wyjeździe przegrali już z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. i Polskim Cukrem Toruń. To jednak drużyny mające medalowe aspiracje. Z drugiej strony dąbrowianie z obiema wygrali.

Być może w Stelmecie zagra dzisiaj Darko Planinić. Chorwat w ostatniej kolejce, przeciwko Spójni Stargard, doznał kontuzji kolana. Do momentu opuszczenia parkietu spisywał się wybornie. W niecałe 17 minut zdobył 18 punktów, trafiając 8 z 9 rzutów z gry. Pierwsze diagnozy mówiły o poważnym urazie, który może go wykluczyć z gry nawet na kilka tygodni. Skończyło się na strachu. – Darko Planinić doznał silnego uderzenia w okolicach kości udowej. Badania nie wykazały niczego poważnego. Sam staw kolanowy nie jest naruszony. Uraz jest jednak na pewno bolesny – wyjaśnił klubowy lekarz, Maciej Siankowski.

Do zdrowia wraca także Markel Starks, który w trakcie meczu z Polskim Cukrem Toruń, po zderzeniu z Tomaszem Śniegiem, uszkodził więzadła poboczne kolana. Przeciwko MKS-owi jego występ jest jednak wykluczony. Być może zagra 26 grudnia z Anwilem.

Na zdjęciu: Siła Anwilu – w ataku Walerij Lichodiej – okazała się zbyt duża. Może uda się…