MKS Kluczbork. Tego się nie da wyrazić słowami

Nie da się wyrazić słowami, jak ważny to dla nas mecz. Spadek do IV ligi pewne kwestie może wywrócić do góry nogami – mówi Wojciech Smolnik, wiceprezes klubu z Opolszczyzny. Sytuacja jest klarowna: jeśli kluczborczanie pokonają dziś (17.00) otwierającą strefę spadkową Foto-Higienę, nad którą mają punkt przewagi, to zapewnią sobie utrzymanie.

Grill na oczyszczenie

Każdy inny wynik skomplikuje ich położenie i może sprawić, że nie będą już zależni od samych siebie. A wtedy widmo trzeciej z rzędu degradacji znów bardzo mocno zajrzy im w oczy. W ostatniej kolejce MKS czeka wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego na mecz z Wartą, która też ma jeszcze szansę wyskoczenia nad „kreskę”. – Oczywiście, że były w tym sezonie momenty, kiedy sądziłem, że możemy nie dać rady się utrzymać. Ostatnio – w ubiegłym tygodniu, gdy w 90 minucie prowadziliśmy u siebie z Pniówkiem Pawłowice 2:1, a daliśmy radę przegrać. Siedliśmy potem przy grillu, wypiliśmy po piwie, zjedliśmy po kiełbasie, pogadaliśmy – i jakoś ruszyło, bo w środę wygraliśmy z Rekordem Bielsko-Biała. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz; podobnie jak… z Pniówkiem. Tyle że tym razem przełożyło się to na konkretną zdobycz – podkreśla Wojciech Smolnik.

Stres większy niż w I lidze

MKS walczy o to, by nie pójść niechlubnymi śladami… Ruchu Chorzów, który zanotował trzy z rzędu spadki. W Kluczborku mają na razie dwa – w 2017 roku rozstali się z I, a w 2018 – z II ligą. – Fatalnie się funkcjonuje w takiej rzeczywistości, to jest bardzo trudne. Przychodzą chwile zwątpień, bo człowiek nie jest przekonany, czy to, co robi, jest słuszne. To bardzo niedobry objaw. Działa to też na zawodników na boisku. Po kilku porażkach traci się pewność siebie. Można wmawiać sobie przed kolejnymi meczami, że wszystko jest OK, ale z tyłu głowy siedzą złe myśli i ryzyko, że znowu może się nie powieść; a wtedy noga w kluczowym momencie pewnie zadrży.

Ruch Radzionków, czyli suma wszystkich nieszczęść

Podobnie jest z prowadzeniem klubu. Czujemy teraz bardzo duży stres. Nawet w I lidze nie był on tak wysoki. Wtedy spadek nie bolał tak bardzo, jak bolałaby ewentualna degradacja z III ligi. Przez trzy lata przeszliśmy tyle, że wyobrazić jestem sobie w stanie wszystko, ale uważam, że tym razem nie zasłużyliśmy na to, by znaleźć się pod „kreską”, dlatego tę III ligę obronimy! – mówi wiceprezes klubu z Kluczborka.

Wstęp za złotówkę

W tabeli wiosny MKS plasuje się dość wysoko, bo na 7. miejscu. Dobre owoce przynosi polityka stawiania na ludzi z regionu. Pod wodzą trenera Dariusza Surmińskiego, wcześniej pracującego w klubie z juniorami, drużyna notuje lepsze wyniki niż za Andrzeja Orzeszka, a w składzie pojawia się więcej graczy z okolicy. – Ta nasza młodzież jest chimeryczna. Zdarzają się jej słabsze występy, ale gdy okrzepnie, to będziemy mieć z tych chłopaków duży pożytek; i w końcu będziemy mogli powiedzieć, że znowu mamy trzon drużyny oparty na ludziach z regionu. Poza kilkoma wpadkami, wiosną wygląda to na boisku dobrze, co napawa optymizmem. Z wiarą czekamy na starcie z Foto-Higieną. To będzie mecz walki, a nie wirtuozerii – nie kryje Smolnik.

W klubie liczą na wyższą niż zwykle frekwencję. Bilet na dzisiejsze spotkanie kosztuje zaledwie złotówkę. Jeden z kibiców kupił ich wczoraj… 100, deklarując, że rozda w mieście!

 

 

Na zdjęciu: By MKS Kluczbork utrzymał się w III lidze, wiele zależeć będzie od postawy Adama Orłowicza.

 

III LIGA – GRUPA III

1. Polkowice 32 75 79:31

2. Ślęza 32 63 63:31

3. Zagłębie II 32 58 59:30

4. Gwarek 32 54 52:37

5. Rekord 32 51 50:42

6. Górnik II 32 51 56:46

7. Zdzieszowice 32 48 46:43

8. Pniówek 32 48 49:36

9. Piast 32 46 46:46

10. Miedź II 32 42 45:49

11. Kuczbork (s) 32 39 30:38

12. Stal 32 39 48:46

13. Foto-Higiena 32 38 47:52

14. Radzionków (b) 32 32 37:64

15. Agroplon (b) 32 31 34:66

16. Warta (b) 32 34 32:45

17. Lechia 32 25 41:68

18. Stilon 32 25 29:73

1 – awans, 13-18 – spadek.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ