Młodzież Michniewicza musi przede wszystkim wygrać

14 listopada zeszłego roku reprezentacja prowadzona przez Czesława Michniewicza pokonała Danię 3:1 w meczu eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. To był najlepszy mecz naszego zespołu w całej kwalifikacyjnej kampanii. Gdyby biało-czerwoni we wszystkich pozostałych meczach zaprezentowali się na podobnym poziomie, to dziś nie musielibyśmy oglądać się na innych i spotkanie w Gdyni byłoby jedynie pretekstem do świętowania awansu na młodzieżowe Euro, które w przyszłym roku odbędzie się na boiskach Włoch i San Marino. Dlaczego na początku wspomnieliśmy o triumfie nad Danią? Bo dzisiejsze spotkanie nasz zespół rozegra na tym samym stadionie.

Przemawiać na boisku

We wczorajszym wydaniu „Sportu” szczegółowo przeanalizowaliśmy warianty, jakie muszą zostać spełnione, aby nasz zespół awansował do baraży. Nikt bowiem specjalnie nie wierzy w to, że Dania zgubi punkty w starciu z Wyspami Owczymi.

Najważniejszym warunkiem jest jednak ten, że Polacy nie mogą stracić punktów w dzisiejszym meczu, który po prostu należy wygrać. W pierwszym meczu eliminacyjnym z Gruzinami, który generalnie był premierą naszej drużyny w kampanii kwalifikacyjnej, Polacy wygrali w Gori łatwo 3:0. Od tamtej pory zespół gruziński osiągnął jednak kilka wartościowych rezultatów. Za taki na pewno można uznać remis w meczu z Danią, jak również piątkowe zwycięstwo z wyjazdowym meczu z finami.

– W Gdyni z całą pewnością czeka nas trudne zadanie, ale musimy wygrać. Gruzini ostatnio pokonali Finlandię i jest to niełatwy przeciwnik. Nie chcę gdybać, bo przemawiać zamierzamy na boisku. Być może w meczu z Gruzją szanse dostaną ci zawodnicy, którzy nie zagrali z Danią? To spotkanie kosztowało nas sporo sił i trochę świeżej krwi się przyda – mówił tuż przed finiszem eliminacji Czesław Michniewicz. Nasz selekcjoner nie ma zatem wątpliwości, że trzeba coś zmienić, a przede wszystkim zagrać bardziej ofensywnie. W piątek w Aalborgu naszemu zespołowi zabrakło konkretów w ataku. Dawid Kownacki zbyt często był osamotniony.

Potencjał w ofensywie jest

Dlatego należy się spodziewać, że dziś biało-czerwoni zagrają dwójką napastników, a „Kownasiowi” partnerować powinien Paweł Tomczyk. Napastnik Lecha Poznań jest drugim najskuteczniejszym strzelcem naszego zespołu w tych eliminacjach. Zdobył trzy gole.

– Na pewno będziemy walczyć, aby osiągnąć cel. Przed nami spotkanie, do którego musimy być dobrze przygotowani. Będzie to zupełnie inny mecz aniżeli przeciwko Danii. Zagramy bardziej ofensywnie. Nasz najbliższy rywal nie jest słabym zespołem. W tej drużynie kolektyw nie odgrywa jednak tak dużej roli jak indywidualności. Gruzini gorzej bronią całym zespołem. My z kolei mamy potencjał ofensywy i jeżeli zaatakujemy, to na pewno ich pokonamy – oto słowa lidera naszego zespołu, czyli Dawida Kownackiego, które nie pozostawiają wątpliwości, że trzeba grać ofensywnie i skutecznie.

Nie warto jednak zapominać o defensywie, a nasz zespół w tym elemencie gry nie radzi sobie najlepiej. Tylko trzy razy udało się biało-czerwonym w tych kwalifikacjach zagrać na zero z tyłu. W Gruzji i dwukrotnie przeciwko Litwie. Był natomiast taki mecz, kiedy zespół Czesława Michniewicza zagrał bardzo ofensywnie i zdobył trzy gole. Ale tyle samo stracił i zremisował z Finlandią.