Mocna ekscytacja debiutanta

W sobotę o 19.00 biało-czerwone – w meczu eliminacji mistrzostw Europy 2021 – zmierzą się w Stambule z Wielką Brytanią. Poprowadzi je 31-letni Karol Kowalewski, najmłodszy selekcjoner kobiecej kadry.


Rola pierwszego trenera przypadła mu nieoczekiwanie, po tym jak w niedzielę testy potwierdziły obecność koronawirusa w organizmie Słowaka Marosa Kovacika, głównego selekcjonera reprezentacji kobiet. Karol Kowalewski pracuje w CCC Polkowice i współpracował z Kovacikiem, gdy ten sięgał po mistrzostwo Polski w latach 2018-19.

Na łączach ze Słowacją

– Czuję mocną ekscytację, ale także odpowiedzialność i skupienie. Wiadomość, że poprowadzę zespół w Stambule spadła na mnie zupełnie nieoczekiwanie i nadal jestem zaskoczony – podkreślił Kowalewski. W Stambule w turniejowej „bańce” stworzonej z powodu pandemii Polki miały zagrać w grupie F najpierw, tj. w czwartek z Białorusią, ale rywalki z powodu licznych zakażeń nie dotarły nad Bosfor.

Tym samym biało-czerwonym pozostał tylko jeden mecz – w Wielką Brytanią. Taktycznie to łatwiejsza sytuacja dla trenera-debiutanta, który jest w stałym kontakcie internetowym z Kovacikiem. – Współpracowałem z Marosem w CCC, jesteśmy razem w kadrze.

Od lat pracujemy wspólnie, więc taktyka przeciw Wielkiej Brytanii nie będzie moim autorskim pomysłem. Mamy opracowany system i będę się go trzymał. Dziewczyny też są świadome sytuacji. Maros jest z nami „duchem”. Czuje się dobrze, chorobę przechodzi bezobjawowo – powiedział 31-latek.

Rywalki bez filarów

W listopadzie 2019 roku Polki uległy w Wałbrzychu Brytyjkom w pierwszym meczu kwalifikacji 63:75. W 4. ekipie Eurobasketu 2019, w porównaniu do tego meczu, nie będzie kilku zawodniczek, w tym podstawowych – środkowej Johannah Leedham-Warner, skrzydłowej Karlie Samuelson i rozgrywającej Rachael Vanderwal.

– Brytyjki mają mocną pierwszą piątkę, szczególnie zawodniczki podkoszowe, w tym znaną mi doskonale z CCC Temi Fagbenle i występującą w Gorzowie Wielkopolskim Cheridene Green. Jest także wybrana w drafcie przez Los Angeles Kristine Anigwe grająca w lidze tureckiej. Na nich musimy skupić naszą uwagę w defensywie. Kilka zawodniczek, które są w Stambule, gra w lidze brytyjskiej, w zasadzie półprofesjonalnych rozgrywkach.

Zakładamy z trenerem Kovacikiem, że między podstawowymi koszykarkami a rezerwowymi jest dysproporcja, więc maksymalnie musimy ograniczyć poczynania tych najlepszych – dodał Kowalewski, który zabrał do Stambułu 14 zawodniczek, ale zagrać będzie mogło 12.

Totalna izolacja

Trener chwali warunki, jakie stworzyli organizatorzy – FIBA i gospodarz turnieju Turcja, ale nie ukrywa, że protokoły bezpieczeństwa są skrupulatnie przestrzegane, a drużyny przebywają w prawdziwej izolacji. – Nie mamy żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym, nie można wyjść nawet do pięknego hotelowego ogrodu położonego nad Bosforem.

Każda ekipa jest zakwaterowana na innym piętrze hotelu, jeździmy osobnymi windami, innymi niż personel i oczywiście mamy osobno przygotowywane i podawane posiłki. Każda ekipa trenuje we własnej hali. Chyba najbardziej stresujące dla dziewczyn, ale i nas, sztabu było oczekiwanie na wyniki testów wykonanych w Stambule. Ewentualny pozytywny wynik wiązałby się z izolacją i pozostaniem na kwarantannie w Stambule przez 10 dni.

Na szczęście wszyscy jesteśmy „negatywni”, więc pozytywne myślenie zostało włączone – podkreślił szkoleniowiec, którego zdaniem rywalizacja w tych specyficznych warunkach nie będzie jednak wypaczona. – Wszyscy mają te same warunki. Brytyjki też przeszły bez problemów kolejne testy, więc trzeba po prostu skupić się na sobotniej rywalizacji i na kilkadziesiąt godzin zapomnieć o pozasportowej sytuacji – podkreślił Kowalewski.

Trzy okienka

W Stambule oprócz Polek i Brytyjek walczyć też będą Turczynki, Serbki i Litwinki (grupa E). Z powodu licznych przypadków koronawirusa nad Bosfor nie dotarły Albanki. Na razie FIBA nie podjęła decyzji co do losów nierozegranych z powodu pandemii meczów, w tym spotkania Polska – Białoruś. Eliminacje ME 2021 są rozgrywane w trzech okienkach, poza ubiegłorocznym i obecnym, powinny się odbyć także 4-7 lutego 2021 roku.

Ze względu na pandemię FIBA nie podjęła jeszcze decyzji co do formatu rywalizacji w tym ostatnim terminie. Polska powinna wówczas rozegrać spotkanie na własnym parkiecie z Białorusią. Gospodarze Eurobasketu 2021 – Hiszpania i Francja – mają zapewniony udział w turnieju. W kwalifikacjach 33 reprezentacje walczą o pozostałych 14 miejsc. Do Eurobasketu awansują zwycięzcy dziewięciu grup oraz pięć najlepszych ekip z drugich miejsc. Do ich wyłonienia w grupach 4-zespołowych nie będą uwzględniane wyniki z ostatnią drużyną w tabeli.

Olga Przybyłowicz


Na zdjęciu: Pod nieobecność Marosa Kovacika (w środku) za grę i wynik naszej reprezentacji odpowiedzialny dziś będzie Karol Kowalewski (z lewej).

Fot. Rafał Włosek/PressFocus