Mocne uderzenie biało-czerwonych!
Najważniejsze, by dobrze rozpocząć turniej – te słowa wypowiedział kapitan reprezentacji Polski, Krystian Dziubiński, przed wyjazdem na mistrzostwa świata Dywizji 1A w Nottingham. I tak też się stało.
Biało-czerwoni rozpoczęli od mocnego uderzenia i pewnie pokonali Litwę 7:0. Inauguracja niezwykle udana, ale skala trudności w drugim dniu zdecydowanie wzrośnie, bowiem Polska spotyka się z gospodarzami. Brytyjczycy są postrzegani jak główni kandydaci do awansu.
Trener Robert Kalaber przed meczem z Litwinami przestrzegł przed nadmiernym optymizmem, ale jego podopieczni wyszli na taflę mocno skoncentrowani i w niespełna 8 min zdobyli trzy gole. Na dobrą sprawę w tym momencie spotkanie było już rozstrzygnięte. Nasi hokeiści osiągnęli sporą przewagę i Mantas Armalis, broniąc na co dzień w szwedzkim Leksands miał sporo pracy. Litewski bramkarz mógł zdecydowanie lepiej się zachować przy dwóch pierwszych golach. Inna sprawa, że nasi hokeiści mocno pracowali przed nim i mocno mu przeszkadzali.
Podczas zgrupowań nasi zawodnicy solidnie trenowali grę w przewadze oraz osłabieniu. W meczu z Litwinami te elementy dobrze funkcjonowały, bo wykorzystali cztery z sześciu przewag oraz dwa razy solidnie broniliśmy i rywale oddali zaledwie trzy lub cztery niezbyt groźne strzały. Patryk Wronka ustrzelił hat tricka oraz dodatkowo zaliczył dwie asysty. Cały zespół grał solidnie i w drugiej odsłonie udokumentował to kolejnymi bramkami. Tempo akcji w ostatniej tercji nieco spadło, ale to zrozumiałe, bo siły trzeba racjonalnie rozłożyć na cały turniej. John Murray nie miał sporo pracy i obronił dziewięć strzałów, zachowując „czyste” konto i oby tak było w kolejnym meczu z Brytyjczykami. Biało-czerwoni aż 34 razy uderzali na bramkę rywali i to zestawienie doskonale ilustruje ich przewagę.
POLSKA – LITWA 7:0 (3:0, 3:0, 1:0)
1:0 – Zygmunt – Wałęga – Paś (2:03), 2:0 – Kruczek – Wajda – Fraszko (3:26), 3:0 – Dziubiński – Wronka – Pasiut (7:02, w przewadze), 4:0 – Wronka – Fraszko – Pasiut (27:23), 5:0 – Wronka – Pasiut – Fraszko (37:18, w przewadze), 6:0 – Wronka – Dziubiński – Pasiut (39:47, w przewadze), 7:0 – Dziubiński – Wronka – Dronia (48:40, w przewadze).
Sędziowali: Andrew Dalton (Wielka Brytania) i Attila Nagy (Węgry) – Ilia Kisil (Wlk. Brytania) i Jussi Thomann (Finlandia). Widzów 1500.
POLSKA: Murray; Kruczek – Wajda, Kolusz – Ciura, Kostek (2) – Dronia, Górny – Jaśkiewicz; Fraszko – Pasiut – Wronka, Łyszczarczyk – Dziubiński – Jeziorski, Zygmunt – Wałęga – Paś (2), Michalski – Starzyński – Galant. Trener Robert KALABER.
LITWA: Amalis; Jasinewicius – Alisauskas, Protcenko – Gusewas (2), Stankius – Mikalauskas, Waliwonis; Gintautas (2) – Cizas – Bosas, Noreika (2) – Grinius – Kaleinikowas, Cetwertak (2) – Binkulis(2) – Bendzius, Dumcius – Laimutis – Krasilnikowas, Krakauskas (2). Trener Ron PASCO.
Kary: Polska – 4 min, Litwa – 12 min.
Na zdjęciu: Patryk Wronka zaliczy trzy gole oraz dwie asysty i oby ta skuteczność nie opuszczała go do samego końca turnieju.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus.pl