Mocny strat „górników”

Zabrzanie notują jeden ze swoich najlepszych ligowych startów w ostatnich 10 latach.


Po czterech rozegranych kolejkach czy w przypadku „górników” po trzech spotkaniach, bo to z 2. kolejki z Lechią zostało przełożone z uwagi na udział gdańszczan w europejskich pucharach, drużyna prowadzona przez Bartoscha Gaula ma na swoim koncie 6 punktów.

Pierwsze miejsce za Nawałki…

Po tym co działo się w klubie z Zabrza latem, zwolnienie Jana Urbana, odejście kilku ważnych graczy, a przy tym kiepskim początku sezonu i porażka na inaugurację z Cracovią na swoim stadionie 0:2, to więcej niż dobry wynik. Z Radomiakiem w Radomiu Górnika zagrał i skutecznie i efektownie wygrywając 3:0. W niedzielę doszło prestiżowe zwycięstwo z wicemistrzem i zdobywcą Pucharu Polski Rakowem 1:0. Na koncie 8. drużyny poprzedniego sezonu jest na razie 6 pkt., a więc tyle co ma mająca mocarstwowe plany jedenastka z Częstochowy, nie mówiąc już o naszych pożal się Boże „pucharowiczach”, mistrzu Polski Lechu czy Lechii.

Patrząc na ligowe straty Górnika, to tylko dwa razy w ostatnich dziesięciu latach startowali lepiej niż w sezonie 2022/23. Prawie 10 lat temu zespół dowodzony jeszcze przez Adama Nawałkę zaczął rozgrywki 2013/14 od dwóch wygranych i jednego remisu. Najpierw był bezbramkowy rezultat z Wisłą Kraków, a potem kolejne wygrane. Po trzech rozegranych wtedy meczach zabrzanie byli na 2 miejscu, po czterech i wygranej z Widzewem w Łodzi 3:0 już na pierwszym. Pomogło to wtedy potem trenerowi Nawałce „wskoczyć” na selekcjonerski stołek, który pełnił następnie przez prawie pięć lat z sukcesami – jak zresztą w Górniku.

…pierwsze miejsce za Brosza

Kolejny taki dobry, a nawet jeszcze lepszy start jedenastki z Zabrza? To sierpień i wrzesień 2020 roku w okresie pandemii. Były obawy jak wtedy będzie, bo z zespołu po czterech niezwykle owocnych latach odszedł najlepszy snajper Igor Angulo, a trener Marcin Brosz postanowił przejść na grę trójką środkowych obrońców. Efekt? Cztery kolejne wygrane z rzędu, w tym z Legią przy Łazienkowskiej 3:1 po porywającym meczu! Potem niestety nie było już tak dobrze.

Dodajmy, że za pięcioletniej kadencji trenera Brosza zabrzanie mogli w jeszcze jednym sezonie mieć na starcie w trzech pierwszych meczach komplet „oczek”, ale na przeszkodzę stanął… sędzia Paweł Raczkowski. Po awansie do ekstraklasy „górnicy” latem 2017 grali porywającą piłkę, wygrywając na początek z mistrzem Polski Legią 3:1 i z Wisłą z Krakowa 3:2. Z Jagiellonią w Białymstoku też prowadzili, ale na wygraną nie pozwolił im arbiter z Warszawy, dyktując w końcówce dwa karne dla „Jagi” i pokazując dwie czerwone kartki piłkarzom z Zabrza (Suarez, Ledecky)…

To były jedyne sezony, kiedy Górnik notował lepsze starty niż teraz. – Gramy od pierwszego gwiazdka z dużą intensywnością i było to widać choćby w niedzielnym meczu z Rakowem, gdzie zawodnicy zapieprzali od pierwszej minuty. Graliśmy z jednym z najlepszych klubów w Polsce. Oczekuję, że nasza intensywność będzie podobna w kolejnych grach. Mamy potencjał – mówi szkoleniowiec zabrzan Bartosch Gaul. Ważniejsze będzie oczywiście to, co się wydarzy na koniec rozgrywek.

– Będziemy dalej pracować i dużo biegać, a co nam przyniesie ten sezon, ta runda, to będziemy mądrzejsi w listopadzie – mówi jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w górniczej kadrze 32-letni Mateusz Cholewiak.

STARTY GÓRNIKA (po 3 meczach)

  • 2022 rok – 6 pkt., 7 miejsce
  • 2021 – 3 pkt., 13 miejsce
  • 2020 – 9 pkt., 1 miejsce
  • 2019 – 4 pkt., 10 miejsce
  • 2018 – 5 pkt., 6 miejsce
  • 2017 – 6 pkt., 3 miejsce
  • [2016] (I liga)]– 1 pkt., 14 miejsce
  • 2015 – 0 pkt., 15 miejsce
  • 2014 – 5 pkt., 6 miejsce
  • 2013 – 7 pkt., 2 miejsce

Na zdjęciu: „Górnicy” w dobrym stylu zaczęli sezon 2022/23.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus