Mogli więcej?

Chyba trochę za długu Damian Kądzior i Paweł Wszołek uchodzili za „młodych, zdolnych”. W tym roku obaj kończą 31 lat.


Chyba nie ma wątpliwości, że zarówno Damiana Kądziora, jak i Pawła Wszołka stać było na to, by w futbolu osiągnąć nieco więcej. Oczywiście nie wolno im zabierać jeszcze szans, bo czasami późniejsza faza kariery może okazać się najlepszą, ale zarówno białostoczanin, jak i zawodnik urodzony z Tczewie, mogli odegrać poważniejszą rolę, chociażby w reprezentacji Polski, ale także poza granicami naszego kraju. Obaj zaistnieli w drużynie narodowej, obaj też pograli w silniejszych ligach, a teraz są ważnymi postaciami w swoich zespołach w ekstraklasie. Na pewno na tym poziomie dają jakość i doświadczenie.

Paweł Wszołek więcej razy zagrał w koszulce z orzełkiem na piersi. Zaliczył 11 występów i strzelił dwa gole. Oba w towarzyskim meczu z Finlandią, wygranym w 2016 roku 5:0. Ale chyba najbardziej gracz Legii Warszawa wspomina to, co miało miejsce 4 lata wcześniej. Wszołek, wobec kontuzji Jakuba Błaszczykowskiego, zagrał – od pierwszej minuty – w meczu z Anglią na Stadionie Narodowym w eliminacjach MŚ. Taki mecz, z takim rywalem, na takim stadionie zawsze robi wrażenie. Tym bardziej że był to dopiero drugi występ tego zawodnika w narodowych barwach. Debiutował zaledwie 5 dni wcześniej w meczu z RPA. Spisał się przeciwko Anglikom całkiem przyzwoicie.

Damian Kądzior w reprezentacji Polski debiutował w 2018 roku w meczu z Irlandią. Najlepsze wspomnienie? Mecz z Izraelem, wygrany na Narodowym 4:0. Obecny piłkarz Piasta Gliwice ustalił wynik meczu, choć jego losy były już przesądzone. Ale trafienie w meczu o stawkę, przy ponad 57-tysięcznej publiczności to zawsze coś. Po raz ostatni piłkarz ten spotkanie w narodowych barwach rozegrał w 2020 roku. Paweł Wszołek 3 lata wcześniej. Dziś trudno jest się spodziewać, by któryś z nich dostał powołanie od Fernando Santosa.

Obaj piłkarze, którzy najlepiej czują się na prawej stronie boiska – oczywiście w ofensywie – zwiedzili trochę świata. Wszołek grał w Serie A, League Championship i był zawodnikiem klubu Bundesligi, choć w niej nie zadebiutował. Kądzior występował w chorwackiej i tureckiej ekstraklasie, a także w La Liga. Obu graczom – teoretycznie – najlepiej szło w… najsłabszych z wymienionych. Kądzior z Dinamem Zagrzeb dwa razy został mistrzem Chorwacji, a Wszołek rozegrał ponad 100 spotkań na zapleczu Premier League. Tytuły mistrzowskie tczewianin też ma na swoim koncie dwa, ale zdobył je z Legią Warszawa. W tym roku obaj piłkarze kończą 31 lat. Co ciekawe, z racji zagranicznych wojaży i innych okoliczności staną naprzeciw siebie dopiero po raz drugi. Jesienią tego sezonu górą był Wszołek. Legia wygrała przy Łazienkowskiej 2:0.


Damian KĄDZIOR
Fot. Marcin Bulanda / PressFocus

ur. 16 czerwca 1992 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 89.
  • Minuty 6563.
  • Gole 18.
  • Asysty 21.

W tym sezonie

  • Mecze 16.
  • Minuty 1114.
  • Gole 3.
  • Asysty 7.

Paweł WSZOŁEK
Fot. Tomasz Folta / PressFocus

ur. 30 kwietnia 1992 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 143.
  • Minuty 9722.
  • Gole 28.
  • Asysty 33.

W tym sezonie

  • Mecze 20.
  • Minuty 1650.
  • Gole 4.
  • Asysty 4.

Fot. Adam Starszynski / PressFocus